Avril Lavigne w obiektywie Marka Liddella

Kobieca, seksowna, wręcz nie do poznania. Tak prezentuje się Avril Lavigne na łamach włoskiego wydania Vanity Fair.
/ 09.02.2011 06:37

Kobieca, seksowna, wręcz nie do poznania. Tak prezentuje się Avril Lavigne na łamach włoskiego wydania Vanity Fair.

Kanadyjka ma już 26 lat, lecz ciągle wygląda jak nastolatka, co notorycznie wykorzystuje przy promocji swoich klipów, tak jakby zależało jej na pozyskaniu nastoletnich fanów. Taką Avril widzimy w teledysku do singla "What The Hell" promującego czwarty album artystki "Goodbye Lullabay". Tym bardziej dziwi sesja dla włoskiego Vanity Fair. Dziwi i zachwyca zarazem. Oto nowe wcielenie Avril, która z rockowej chłopczycy, a następnie różowego emo dziewczęcia przeistoczyła się w kobietę w pełnym znaczeniu tego słowa.

Koronki, szpilki, obcisłe fasony oraz delikatne blond fale pozbawione różowych pasemek. Takiego zmysłowego looku w wydaniu Avril jeszcze nie widzieliśmy. Gdyby nie nieszczęsny teledysk do "What The Hell", jak również sama piosenka, możnaby pomyśleć, że Avril przymierza się do zmiany wizerunku oraz wypuszczenia dojrzałego krążka. W końcu sesja dla Vanity Fair jest niczym innym, jak tylko jednym z elementów promocji czwartego albumu piosenkarki.

Zdjęcia piosenkarce zrobił Mark Liddell, w którego obiektywie znalazły się wcześniej m.in. Britney Spears (sesja promująca album "Circus", która pojawiła się na łamach Vanity Fair w 2009 roku), Janet Jackson (w sesji dla Billboard Magazine) czy Nelly Furtado (Liddell stworzył okładkę albumu "Mi Plan").

Jak Wam się podoba Avril w takim wydaniu?

Fot. Vanity Fair

Redakcja poleca

REKLAMA