Czy mówić o zdradzie?

Badania wykazują, że większość z nas nie decyduje się na ujawnienie partnerowi swojej zdrady. O „skoku w bok” dowiadują się często przypadkiem – czytając smsy nie ze swojego telefonu lub od „życzliwych” osób trzecich. Bywa jednak, że prawda nigdy nie wychodzi na jaw. Czy związek w kłamstwie ma szansę na normalne funkcjonowanie? Kiedy mówić, a kiedy nie?

Badania wykazują, że większość z nas nie decyduje się na ujawnienie partnerowi swojej zdrady. O „skoku w bok” dowiadują się często przypadkiem – czytając smsy nie ze swojego telefonu lub od „życzliwych” osób trzecich. Bywa jednak, że prawda nigdy nie wychodzi na jaw. Czy związek w kłamstwie ma szansę na normalne funkcjonowanie? Kiedy mówić, a kiedy nie?

Czy mówić o zdradzie?

Fot. Depositphotos

Najgorsze jest to, że nie ma dobrego rozwiązania. Zdrada jest ryzykowna, ale tak samo ryzykowne jest przyznanie się do niej. Mówiąc prawdę, sprawimy partnerowi ból, który może doprowadzić do jego odejścia. Z drugiej strony, kłamstwo ma krótkie nogi. Czasem łatwiej wybaczyć „skok w bok”, niż piramidę kłamstw.

 

Kiedy mówić

Jeśli żałujemy zdrady i chcemy naprawić relacje z partnerem, musimy zastanowić się najpierw jak ta wiadomość na niego wpłynie. Czasem zatrzymanie tej tragicznej prawdy dla siebie jest niczym w porównaniu ze zniszczeniem psychicznym drugiego człowieka, a często także i dzieci... Jeśli jednak nasz partner jest osobą silną psychicznie, a my chcemy być uczciwi wobec niego, lepiej jest powiedzieć prawdę. Absolutnie, nie może to wynikać z egoistycznych pobudek (mamy kaca moralnego, więc chcemy się oczyścić). Decyzja o powiedzeniu prawdy skierowana powinna być na partnera – ma prawo wiedzieć, o tym co się stało i zdecydować, czy chce kontynuować związek. Uczciwość to podstawa funkcjonowania związku.

Czy mówić o zdradzie?

Fot. Depositphotos

 

Jeśli para jest ze sobą długo, rzadko się zdarza, że druga osoba niczego nie przeczuwa. Nie przyznanie się do zdrady, spycha ją do podświadomości. Czasem trwa w niej miesiącami, latami, aż wybucha ze zdwojoną siłą. Z szacunku do partnera, lepiej jest przyznać się od razu po zakończeniu romansu. Trzeba odciąć się od kochanka grubą krechą i skupić się na związku, odbudowaniu zaufania. Podstawą jest okazanie żalu. Należy powiedzieć, że chciałoby się cofnąć czas, że nie jest się w stanie zignorować zdrady, „zamieść jej pod stół” i udawać, że nic się nie stało. Trzeba być gotowym do rozmowy o tym, co zaszło, o przyczynach zdrady.

 

Czy mówić o zdradzie?

Fot. Depositphotos

Lepiej także przyznać się samemu, niż dopuścić do tego, że partner dowie się o zdarzeniu z ust innych osób. Każdy dobry przyjaciel powinien powiedzieć o zdradzie jego partnera. Wiadomo, nikt nie chce być posłańcem złych wiadomości, ale przyjaciel nie może milczeć, jeśli bliska mu osoba jest krzywdzona.

 

Kiedy milczeć

Największy dylemat ma człowiek, którego związek trwa kilkanaście lat, ma dzieci i inne zobowiązania. W takich sytuacjach powiedzenie o zdradzie może odbić się na całej rodzinie i ją zniszczyć.

Czy mówić o zdradzie?

Jeśli był to jednorazowy skok w bok, chwila słabości, której bardzo się żałuje, czasem lepiej o tym nie mówić. Kochać to pragnąć szczęścia tej drugiej osoby. Nie pragnie szczęścia ten, który najpierw daje upust swoim potrzebom i zdradza, a później znowu daje upust swoim potrzebom i targany wyrzutami sumienia – wyrzuca prawdę z siebie. Trzeba myśleć o konsekwencjach, jakie może to mieć na dzieci. Czasem do zdrady przyczynia się w pewnym sensie sam partner. Na przykład, kiedy żona po porodzie nie widzi świata poza dzieckiem, a mąż i seks przestał dla niej istnieć. Mimo że nie można usprawiedliwiać zdrady, to niejako da się ją zrozumieć. Tego typu zdradzający nie są złymi ludźmi, a po prostu popełnili błąd. W takich wypadkach warto udać się na terapię dla par i postarać się poprawić wzajemne relacje. Praca nad sobą - to najlepsze wyjście z tej sytuacji.

Redakcja poleca

REKLAMA