Seks oralny.. wątpliwosci (???)
napisał/a:
jaania
2007-06-29 13:14
Podpisuje sie pod tym obiema rekami i nogami, bo jesli w sypialni ma sie problemy to zwyczajne codzienne problemy takze jest trudno przeskoczyc...
napisał/a:
lonely6
2007-06-29 21:35
Jedne z najprzyjemniejszych pieszczot. Oparte na całkowitym zaufaniu i oddaniu się sobie nawzajem.
Tragedia. Ludzie, skąd się takie PP biorą?
Wiesz co PP? - ty może zrezygnuj z czytania, albo zmień lektury albo...czytaj ze zrozumieniem. Wiesz co? Jeśli Twoje pojęcie i odczucia nt uczuć, kochania się i miłości bierzesz TYLKO z książek, poradników i internetu to...współczuję.
- kochałaś kiedyś prawdziwie? Oddałaś się kiedyś tej drugiej osobie cała, bez pytań, bez wątpliwości? Bez przemyśleń - czy warto? - co z tego będziesz mieć? Czy tęskniłaś, twoje myśli ...wyły w tęsknocie za brakiem ukochanego?
czy szalałaś w pożądaniu, czy myślałaś, że umrzesz z potrzeby bliskości jego serca, z braku jego dłoni, przytulenia, jego dotyku, pieszczot?
(eppp ...nie chce mi się do ciebie PP gadać...)
Świetne komentarze co do "wywodów" PP.
Bo miłość droga PP to i wrażliwość i uczucia, rozum i serce i...nasza (to jedyne co tak naprawdę mamy tak całkiem dla siebie) cielesność. Niekoniecznie idealna, niekoniecznie doskonała...ale dla niego, dla niej - jedyna.
Przychodzi taki moment, że ofiarowujemy siebie tej drugiej osobie
- tak całkowicie, tak zupełnie, oddajemy siebie komuś obcemu, komuś komu zawierzamy, kto staje sie nam najbliższy, najdroższy, jedyny...
Dajemy swoje ciało, usta, dłonie, swoją męskość lub kobiecość. I one są chciane, przyjmowane, ba - utęsknione i wyczekiwane... Uzupełniamy się sobą, swoimi myślami, pragnieniami, marzeniami i ...ciałami.
Stajemy się JEDNO. Jednym ciałem, złączeniem ciał.
Tak czyści, bliscy sobie - że...bardziej już nie można...
Okazuję czułość jego ustom, a reszcie ciała już nie?
W miłości chyba to NORMALNE, że kocham, uwielbiam jego, ją CAŁĄ.
Bez wyjątków. I nosek cudowny i widoczne rozstępy, i może zbyt grubiutki
brzuszek...i jego/jej włoski na łonie i odstające uszko i kochane różowe skórki pochwy i małą, ciemną plamkę na jego członku i... ehh... PP - ty nigdy tego nie zrozumiesz...
A miłość matki do noworodka? Całowanie upaćkanego noska z katarkiem, różowej pupki może dopiero-co po kupce? (tak, wiem to inna miłość, inne uczucia i relacje) ale czyżby matka miała się tym brzydzić?
(PP - poczytaj sobie o empatii, może czegoś się nauczysz, rzeczy stokroć ważniejszych od twoich bzdurnych artykułów i forów...)
Seks oralny...miłość francuska.
To normalne. To jego, jej ciało. Tak pełne wrażliwości, potrafiące dawać ...i brać rozkosz... Podstawą takich pieszczot jest czystość i zadbanie.
- czy to takie dziwne?
Ludzie, czy nienormalną rzeczą jest dbałość o czystość "tam" faceta?
- czy tylko kobieta ma być pachnąca i świeża? A my faceci to niby jacy mamy być? Zapoceni i brudni? /dostałem doła po przeczytaniu o prysznicu "przed" - tak jakby nie było to czymś OBOWIĄZKOWYM i koniecznym..."przed".../ (ha - myjcie się dziewczyny (i chłopaki), bo nie znacie dnia ani godziny...)
- ad. Oj bredzi... aż uszy więdną...
- ad2.wierność, uczciwość itp. to chyba podstawa związku,
nie tylko "bliskości cielesnej"...
- ad3.a droga PP - gdy jesz tymi samymi ustami to...dopiero je brukasz
- a gdy korzystasz z ubikacji (kał, mocz, nie mówiąc o wydzielinach okresu)
to już doprawdy jesteś do cna zbrukana ))
Kochać to UWIELBIAĆ każdy, najmniejszy skrawek ciała partnera.
Kocham jego/jej nos (choć czasem ma katarek), uwielbiam jego/jej stopy
(choć...czasem mógłby częściej zmieniać skarpetki), uwielbiam jego/jej ...język i usta (choć wczoraj źle się poczuł i miał mdłości - żeby nie napisać
dobitniej ) Kocham jego/jej - członka/cipkę choć ...
Ludzie - to ukochane ICH, naszych ukochanych ciała, tak przecież...stworzone dla nas... ofiarowane nam przez los, przez nasze drugie JA...
Boszsz... jak ja bym chciał czuć, wiedzieć, że moja pani miała choć myśli takie... /akurat moja...na samą myśl o spermie...ma odruchy wymiotne
- że mogłaby gdzieś poczuć ..."to świństwo"...
(nie rozwijam tematu - zbyt ...przykre)
Smak kobiecych soków... dla mnie...cudowny , jedyny.
Mógłbym ssać , lizać, pławić się w kobiecych śluzach i wydzielinach.
To takie...słodkie, rozkoszne, delikatne i łagodne... Jak całe jej ciało...
A co do SMAKÓW... o tym za chwilę...
Super. To właśnie urok seksu i wzajemnego dopasowania. Umieć
z pozornie niezręcznej i głupiej sytuacji...wybrnąć z humorem, ze śmiechem, z radością. Zazdroszczę Tobie, Wam. Szczerze.
Ojeju... takie kobiety nie istnieją, To chyba opis czyjegoś snu...
Gdybym ja był kobietą i miałabym pieścić swojego faceta...
dawać mu taką rozkosz...musi być rozkoszne...
Jestem facetem i...dla mnie dawanie pieszczot oralnych kobiecie to ...rozkosz niewysłowiona, jej soki, wilgoć jej muszelki na moich ustach, w ustach ...rozkosz rozkoszy... / i chyba nie tylko dla mnie... /
napisał/a:
lonely6
2007-06-29 21:49
Boszsz... po raz kolejny.
Twój facet to chyba farciarz pośród farciarzy...
Smaki. Drogie panie - jest pewien sposób na 'wredny smak'.
(niektóre mówią o zapachu migdałów, inne o ciepławo-słonym, mdłym rzadkim kisielu-płynie)
/ja tak przepadam za smakiem, zapachem, 'konsystencją' kobiecych wydzielin
- co prawda moja pani nie przepada, gdy całuję ją tuż po tym jak ją zapieściłem (no, ale od czego hasełko : - "idę siku"... szczoteczka, pasta i za momencik znów mamy świeżutki oddech...) tak bardzo je lubię, że...
śmieję się sam do siebie gdy te wszystkie śluziki zatykają mi nos, zalewają usta... heh - ambrozje...
nawet smaczne.... mniam.
Sposób na zmianę SMAKÓW.
(nie, nie mówię, że "to dobre", że kobieta powinna itp.
Dla tych co chcą ...spróbować zmienić to całe słone bleee...
Faktem jest, że jej smak zależy w ogromnym stopniu od diety mężczyzny
(należy unikać ostrych przypraw, mocnych ziół, pieprzu, mocnych alkoholi itp.)
ok - OTO SPOSÓB na ..."dobry smak męskiej spermy".
ANANASY ( i inne owoce cytrusowe - z wyjątkiem cytryn i grapefruitów) Namówcie waszych facetów na tydzień (lub lepiej dwa tyg.)
"diety ananasowej", Soki, nektary, ananasy w puszce, kandyzowane.
Postarajcie się zrobić mu kilka dni głodówki.
(spoko, ręczę, ze tylko spadnie mu brzuszek)
I niech wcina, miksuje, je, pije wszystko w czym jest ślad ananasa.
(oczywiście zależy to od indywidualnych cech organizmu) ale...
gwarantuję zmianę tego "smaku" o 100 %.
Na słodszy, podobno niektóre kobiety po takiej diecie...zaczynają uwielbiać
"ice cream" a nawet domagają się...czuć ten smak w swoich ustach.
Lubisz gdy jemu jest dobrze... ale nie zapominaj że i Tobie coś sie należy...
(tak na marginesie - nie potrafiłbym brać pieszczot nie dając wcześniej tej drugiej stronie dotyku czy rozkoszy. Brać tak...ale wcześniej dając w dwójnasób...
Racja w 100 % ...
Oj... czyżbyśmy zapominali o mydełku i bieżącej wodzie...?
(czasem moja ma..."pretesje" o to, że nawet po wysikaniu się...płukam go lub myję... ) No tak...- szkoda mydła...
napisał/a:
lonely6
2007-06-29 21:52
"Połyk" nie wiem jak "to jest". Mogę tylko wypowiedzieć się z pozycji faceta. Uwielbiam mieć nos zatkany jej śluzem, w ustach czuć słodko-mdły, (lub lekko kwaśny) posmak jej wydzielin. A i łyknę czasem co-nieco...
(lub tylko obliżę swoje palce z jej wilgoci)...mniam..
Brzydzić się swojego partnera? Jeśli tylko jest wymyty, odświeżony i czyściutki? Chyba żartujecie...Sama rozkosz...obopólna.
"mistrzyni seksu oralnego" - ładnie brzmi... No cóż, takie kobiety są rzadkością.
(dla zainteresowanych - jest taka pani, erotyczna, bardziej p... aktorka-amatorka : Heather Brooke. ta dziewczyna to dopiero potrafi cuda czynić (no co? jak się nie ma samemu...)
Zgadzam się z ZakochanąSkorpionicą - wypadałoby się dobrać "łóżkowo" - pod względem i "preferencji", "ilości" i częstotliwości "chęci"
Albo się po prostu nawzajem siebie "nauczyć" lub dopasować.
Nie ma szans na związek ludzi o całkiem odmiennych potrzebach.
(znam to...z autopsji...)
napisał/a:
ZakochanaSkorpionica
2007-06-30 14:42
Jest jeszcze coś oprócz pieszczenia jajeczek mężczyzny
Pod jajeczkami, mniej-więcej 1 cm, jest tzw. męski punkt G, jest dość twardy... Podczas oralnych pieszczot można go delikatnie uciskać, co podobnież jest wielką przyjemnością. Poza tym, dla kobiet w tym bardziej wprawionych, mogę polecić mocne przyciśnięcie tego punktu tuż przed finałem. Wtedy nie ma wytrysku, ale jest orgazm. Nie wiem, czy to super przyjemne dla wszystkich, dla mojego Mężczyzny tak.
Polecam
Pod jajeczkami, mniej-więcej 1 cm, jest tzw. męski punkt G, jest dość twardy... Podczas oralnych pieszczot można go delikatnie uciskać, co podobnież jest wielką przyjemnością. Poza tym, dla kobiet w tym bardziej wprawionych, mogę polecić mocne przyciśnięcie tego punktu tuż przed finałem. Wtedy nie ma wytrysku, ale jest orgazm. Nie wiem, czy to super przyjemne dla wszystkich, dla mojego Mężczyzny tak.
Polecam
napisał/a:
Kiko85
2007-06-30 20:18
ZakochanaSkorpionico potwierdzam :D
napisał/a:
kicia877
2007-07-01 20:47
"Sposób na zmianę SMAKÓW.
(nie, nie mówię, że "to dobre", że kobieta powinna itp.
Dla tych co chcą ...spróbować zmienić to całe słone bleee...
Faktem jest, że jej smak zależy w ogromnym stopniu od diety mężczyzny
(należy unikać ostrych przypraw, mocnych ziół, pieprzu, mocnych alkoholi itp.)
ok - OTO SPOSÓB na ..."dobry smak męskiej spermy".
ANANASY ( i inne owoce cytrusowe - z wyjątkiem cytryn i grapefruitów) Namówcie waszych facetów na tydzień (lub lepiej dwa tyg.)
"diety ananasowej", Soki, nektary, ananasy w puszce, kandyzowane.
Postarajcie się zrobić mu kilka dni głodówki.
(spoko, ręczę, ze tylko spadnie mu brzuszek)
I niech wcina, miksuje, je, pije wszystko w czym jest ślad ananasa.
(oczywiście zależy to od indywidualnych cech organizmu) ale...
gwarantuję zmianę tego "smaku" o 100 %.
Na słodszy, podobno niektóre kobiety po takiej diecie...zaczynają uwielbiać
"ice cream" a nawet domagają się...czuć ten smak w swoich ustach." -lonely
tylko jak go do tego namówić??? Bardzo mnie to ciekawi czy działa ta kuracja ananasami. Chciałabym spróbować ale nie wiem czy mój partner się zgodzi (nie lubi owoców)...
(nie, nie mówię, że "to dobre", że kobieta powinna itp.
Dla tych co chcą ...spróbować zmienić to całe słone bleee...
Faktem jest, że jej smak zależy w ogromnym stopniu od diety mężczyzny
(należy unikać ostrych przypraw, mocnych ziół, pieprzu, mocnych alkoholi itp.)
ok - OTO SPOSÓB na ..."dobry smak męskiej spermy".
ANANASY ( i inne owoce cytrusowe - z wyjątkiem cytryn i grapefruitów) Namówcie waszych facetów na tydzień (lub lepiej dwa tyg.)
"diety ananasowej", Soki, nektary, ananasy w puszce, kandyzowane.
Postarajcie się zrobić mu kilka dni głodówki.
(spoko, ręczę, ze tylko spadnie mu brzuszek)
I niech wcina, miksuje, je, pije wszystko w czym jest ślad ananasa.
(oczywiście zależy to od indywidualnych cech organizmu) ale...
gwarantuję zmianę tego "smaku" o 100 %.
Na słodszy, podobno niektóre kobiety po takiej diecie...zaczynają uwielbiać
"ice cream" a nawet domagają się...czuć ten smak w swoich ustach." -lonely
tylko jak go do tego namówić??? Bardzo mnie to ciekawi czy działa ta kuracja ananasami. Chciałabym spróbować ale nie wiem czy mój partner się zgodzi (nie lubi owoców)...
napisał/a:
ZakochanaSkorpionica
2007-07-02 09:45
Mnie również to ciekawi. Oto mój dialog z narzeczonym:
Ja: Kochanie, czytałam na forum, że jest taki sposób, by zmienić smak spermy. Musisz jeść ananasy przez 2 tygodnie...
On: Haha to idź do sklepu i kup
Ja: Ale serio, spróbujemy??
On: Ale Misiu, bym musiał piwa nie pić i w ogóle
Ja: Może jedno nie zaszkodzi...
On: Tak? Aaaaaleeee... Ty potem na tym swoim forum napiszesz, że Twój facet ma ananasowy wytrysk i co???? I kolejki się będą ustawiać! I po co Ci to? No?? Po co???
:D:D:D Myślałam, że padne ze śmiechu:) Ale z pomysłu nici. Tyle, że sama bym nie chciała jeść ananasów przez 2 tyg uważając, by nie zjeść czegoś, co zepsuje EFEKT
Ja: Kochanie, czytałam na forum, że jest taki sposób, by zmienić smak spermy. Musisz jeść ananasy przez 2 tygodnie...
On: Haha to idź do sklepu i kup
Ja: Ale serio, spróbujemy??
On: Ale Misiu, bym musiał piwa nie pić i w ogóle
Ja: Może jedno nie zaszkodzi...
On: Tak? Aaaaaleeee... Ty potem na tym swoim forum napiszesz, że Twój facet ma ananasowy wytrysk i co???? I kolejki się będą ustawiać! I po co Ci to? No?? Po co???
:D:D:D Myślałam, że padne ze śmiechu:) Ale z pomysłu nici. Tyle, że sama bym nie chciała jeść ananasów przez 2 tyg uważając, by nie zjeść czegoś, co zepsuje EFEKT
napisał/a:
jaania
2007-07-02 09:57
Tak wlasnie z tych powodow ja nawet nic nie wspomnialam swojemu partnerowi...
Jeszcze bym uslyszala ze mi bije albo cos :D
napisał/a:
gosc
2007-07-02 10:04
ej ej ej, kolezanko mila.Nieprzejmuj sie tym ze niechcesz badz masz opory wz uprawianiem sexu oralnego.To tez niejest powod do tego by zastanawiac sie nad tym czy kochasz swojego chlopaka czy nie?Ta decyzje musicie podjac razem szczerze rozmawiajac o tym jaki masz stosunek do takiego rodzaju sexu-wytlumacz mu czemu masz opory a jezeli Cie kocha to napewno zrozumie i przestanie Cie o to prosic.
A tak nawiasem mowiac to tez bylem w takiej sytuacji-dziewczyna moje tez obawiala sie tego rodzaju sexu i przez dluzszy czas nieuprawialismy go.
Pozdrawiam.
A tak nawiasem mowiac to tez bylem w takiej sytuacji-dziewczyna moje tez obawiala sie tego rodzaju sexu i przez dluzszy czas nieuprawialismy go.
Pozdrawiam.
napisał/a:
lonely6
2007-07-03 09:02
Sex oralny to rodzaj bardzo bliskiej zażyłości, całkowitego
zaufania i oddania się sobie. Potrafi niesamowicie podniecić,
sprawić rozkosz obojgu partnerom ( i taki powinien być w ogóle
sens "cielesności" dwojga kochających się osób
- umacniać uczucia i dawać sobie przyjemność ) ale tylko wtedy
gdy przez oboje jest chciany i oczekiwany.
Nie ma sensu "bawić się w sex" gdy nie dorośliśmy do pewnych relacji,
gdy dla jednej ze stron jest to źle odbierane, nielubiane czy niechciane.
/choć można "nauczyć się" odbierać seksualność i pieszczoty,
podobnie jak odczuwać przyjemności płynące z seksu (nie mówię
od razu "z samego stosunku"), z cielesności, zmysłowości właśnie.../
"Oral" ;) to tylko jedna z seksualnych dróg...od nas samych zależy jak będziemy po niej stąpać...
ps. ja akurat ten rodzaj pieszczot uwielbiam (ha, nawet bardziej...je dawać...
... :( żebym jeszcze miał komu...)
zaufania i oddania się sobie. Potrafi niesamowicie podniecić,
sprawić rozkosz obojgu partnerom ( i taki powinien być w ogóle
sens "cielesności" dwojga kochających się osób
- umacniać uczucia i dawać sobie przyjemność ) ale tylko wtedy
gdy przez oboje jest chciany i oczekiwany.
Nie ma sensu "bawić się w sex" gdy nie dorośliśmy do pewnych relacji,
gdy dla jednej ze stron jest to źle odbierane, nielubiane czy niechciane.
/choć można "nauczyć się" odbierać seksualność i pieszczoty,
podobnie jak odczuwać przyjemności płynące z seksu (nie mówię
od razu "z samego stosunku"), z cielesności, zmysłowości właśnie.../
"Oral" ;) to tylko jedna z seksualnych dróg...od nas samych zależy jak będziemy po niej stąpać...
ps. ja akurat ten rodzaj pieszczot uwielbiam (ha, nawet bardziej...je dawać...
... :( żebym jeszcze miał komu...)
napisał/a:
Migotka7
2007-07-03 10:01
Do Lonleya, chopie jak czytam twoje wypowiedzi to mam wrazenie, ze czytam wypowiedzi jakiegos znakomitego seksuologa albo jak kto woli zmyslowego autora ksiazek o zabarwieniu erotycznym! Moze Ty powinienes wlasnie tym sie zajac! Mam wrazenie, ze sie poprostu marnujesz a tym bardziej jak jestes sam, jak to podkreslasz!
Pewno nie jedna z babeczek czytajaca Twoje wypowiedzi na rozne tematy chcialaby Cie blllllllllllllliiiiiiiiiiizzzzzzzzzzzzej poznac, bo to co piszesz, to wrecz niewiarygodne, ze moze facet to wszystko mowic! Pozdrawiam!
Pewno nie jedna z babeczek czytajaca Twoje wypowiedzi na rozne tematy chcialaby Cie blllllllllllllliiiiiiiiiiizzzzzzzzzzzzej poznac, bo to co piszesz, to wrecz niewiarygodne, ze moze facet to wszystko mowic! Pozdrawiam!