Można być z kimś kto nas nie szanuje?
napisał/a:
krystianman
2008-04-06 10:04
jeśli coś w zachowaniu żony się zmieni to może się uda odbudować ten związek, ale szczerze mówiąc to dziwie się twojej żonie. wyszła za ciebie z litości czy z miłości? bo to trochę wygląda jakby z litości. a w miłosci nie ma na to miejsca. ona mówi co innego a robi co innego, a przecież najlepiej o człowieku świadczą czyny, są to owoce tego co sobie ktoś myśli... natomiast to że tak mówi to się trochę zachowuje jak facet który mówi że kocha a w głębi nic nie czuje.
no nie wiem, w każdym razie jesteś poszkodowany nieco w tym związku i należy ci się szacunek i miłośc ze strony żony. więcej rozmawiajcie, może dotrzesz do niej i wytłumaczysz jej to, jeśli cię kocha to powinna zmienić swoje niektóre zachowania które cię ranią...
no nie wiem, w każdym razie jesteś poszkodowany nieco w tym związku i należy ci się szacunek i miłośc ze strony żony. więcej rozmawiajcie, może dotrzesz do niej i wytłumaczysz jej to, jeśli cię kocha to powinna zmienić swoje niektóre zachowania które cię ranią...
napisał/a:
cynik
2008-04-06 15:31
No to życzę, aby wszystko ułożyło się jak najlepiej :)
pozdrawiam
napisał/a:
sorrow
2008-04-06 22:26
Jeśli się zdecydujesz zacząć od nowa, to nie wspominaj tego co było złe. Jeśli oboje włożycie w związek pozytywne emocje, to będzie dobry początek. Najgorzej byłoby gdybyście wrócili do siebie i każdy patrzył na tego drugiego, czy już się "lepiej" zachowuje, czy nie. Tylko wspólny wysiłek pozwoli wam na dłuższy związek. Powodzenia!
napisał/a:
irekp1
2008-06-03 22:37
mam podobny problem, ale mamy dwoje wspaniałych dzieci. moja żona wykorzystuje nasze mozliwosci matarialne dla polepszania sytuacji swojej rodziny(mamie,tacie, siostrze, bratu i ich dzieciom) to boli bo robi to jawnie. cóż....są jeszcze nasze dzieci i nie potrafie. uwazam ze jestes w sytuacji którąmozna rozwiązać. brak szacunku, brak więzi, co dalej? pewnie wracasz myslami do tycz lepszych chwil i wierzysz ze jeszcze tak moze byc. na bok sentymenty, nie obejzysz sie a po kilku latach stwierdzisz ze trudno zaczac od nowa, bo jak. uciekaj!!!! nikt nie moze ci powiedziec zapomnij, bo sie nie da, ale juz nic nie ma. napewno nie ma juz WAS. POWODZENIA.
napisał/a:
sorrow
2008-06-05 18:55
Hmm... to chyba dośc naturalne. Jeśli macie takie możliwości, to chyba nic przyjemniejszego podzielić się trochę z resztą rodziny? Ty też to powinienes robić dla swojej... chyba, że należysz do "zbieraczy" zainteresowanych pieniędzmi, a nie tym, co za nie możesz uzuskać.