Erotyczny savoir-vivre

Erotyczne savoir-vivre fot. Panthermedia
Intymność wymaga szczególnej delikatności. Podpowiadamy, jakich zachowań lepiej unikać w sypialni.
/ 15.02.2012 09:36
Erotyczne savoir-vivre fot. Panthermedia

Czasami wystarczy jedno nieodpowiednie słowo czy gest ukochanego, by wyparowała z nas cała miłosna energia. Również mężczyźni są w łóżku bardzo podatni na zranienia z naszej strony. Dlatego, gdy żądze biorą górę, warto trzymać się zasad miłosnego savoir-vivre`u, aby chronić wzajemnie swoją erotyczną wrażliwość. Dzięki nim rozwiążecie z partnerem niejeden łóżkowy dylemat!

- On już na drugim spotkaniu wyznał, że chce się z tobą kochać. Ty też tego pragniesz. Czy mimo to powinnaś iść do łóżka po tak krótkiej znajomości?
Przede wszystkim musisz wiedzieć, co ma wynikać ze wspólnie spędzonej nocy. Liczysz na trwalszy związek? Lepiej zbytnio się nie spiesz. Poczujesz się źle, gdy on już na drugi dzień odejdzie, a przecież jeszcze nie wiesz, czy chce się zaangażować. Pamiętaj, posługiwanie się seksem jak haczykiem do przytrzymania partnera to zawodna metoda.

- Często masz ochotę się kochać, ale nie wiesz, czy kobiecie wypada inicjować seks?
Oczywiście! To przesąd, że tylko mężczyzna ma prawo proponować intymne zbliżenie. Postaraj się jednak, by twoje zachęty były delikatne (np.: przytul się do partnera mocniej niż zwykle). On z pewnością wychwyci ten sygnały, a przy tym nadal będzie mógł się czuć zdobywcą.

- Czujesz się skrępowana, gdy musisz przypomnieć partnerowi o użyciu prezerwatywy. Jak to zrobić, by nie popsuć miłosnego nastroju?
Po prostu wręcz partnerowi pakuneczek, dodając: „Będziemy czuli się pewniej”. Pamiętaj, masz absolutnie prawo troszczyć się o to, aby seks nie pociągnął za sobą żadnych przykrych konsekwencji. A jeśli spotkasz mężczyznę, który twardo upiera się, że miłość z prezerwatywą traci urok, bez wahania postaw ultimatum: albo prezerwatywa, albo abstynencja.

- Czasem zwyczajnie nie chce ci się kochać, a mąż dąży do zbliżenia. Jak powiedzieć „nie”, by on nie miał za złe odmowy?
Jeśli często mówisz w sypialni „tak”, to śmiało możesz zaproponować: „Dziś pragnę się do ciebie tylko przytulić”. Mąż powinien się do ciebie dopasować. Pamiętaj, by nigdy nie godzić się na seks z łaski, to niszczy związek.

- Partner chce byś mu pozowała do erotycznych fotografii. Wahasz się: odmówić czy się zgodzić?
Jeśli podzielasz entuzjazm partnera do takich zdjęć, warto spróbować. Erotyczne zabawy pozwalają pokonać nudę
w łóżku i podnieść temperaturę gry miłosnej. Warto jednak wziąć pod uwagę, że takie gorące zdjęcia żyją czasem dłużej niż miłość i potem stają się dość kłopotliwą pamiątką...

- Fantazjujesz o seksie z przystojnym sąsiadem. Czy możesz powiedzieć o tym mężowi?
Nie o wszystkich fantazjach należy opowiadać kochanej osobie. Partner może nie zrozumieć, że to, co sobie wyobrażamy, nie zawsze jest naszym autentycznym pragnieniem. Warto zatem swoje fantazje krytycznie oceniać i zdradzać tylko te, które mogą służyć miłości. Inaczej do sypialni wkradnie się tylko niepotrzebny zamęt.

O tym, czy warto udawać orgazm czytaj dalej...


- Czasem masz ochotę na pieszczoty oralne, ale krępujesz się powiedzieć o tym partnerowi. Jak to zrobić?
Zanim ujawnisz swoje pragnienie, sama obdaruj ukochanego pieszczotą, jakiej oczekujesz. Taka zachęta może sprawić, że partner spontanicznie nabierze ochoty na rewanż. A jeżeli tak się nie stanie? Wtedy po prostu szepnij czule: „Kotku, też mnie tak popieść”. Nic skomplikowanego, prawda?

- Często tylko udajesz rozkosz, by nie sprawić przykrości partnerowi. Czy to właściwa postawa?
Absolutnie nie! To tylko nasze prababcie wstydliwie nie upominały się o rozkosz, ponieważ w tamtej obyczajowości liczyła się przede wszystkim przyjemność mężczyzny. Dziś w sferze seksu panuje pełne równouprawnienie. A to oznacza, że skoro czujesz niedosyt, powinnaś podpowiadać ukochanemu, jak może cię zadowolić, zamiast udawać orgazm. Inaczej on dalej będzie się uważał za superkochanka i... spocznie na laurach. Pamiętaj, w sypialni kłamstwa nie popłacają!

- Po miłosnej nocy on pyta: „Jak było, kochanie?”. Ty jednak nie jesteś specjalnie usatysfakcjonowana jego łóżkowymi wyczynami. Czy powiedzieć mu o tym?
Oj, nie! To może ugodzić jego męską dumę. Panowie są bardzo wrażliwi na punkcie swoich umiejętności erotycznych. Przycinki, złośliwe żarty czy krytyczne uwagi w łóżku potrafią odepchnąć mężczyznę nawet na zawsze. Swoje pragnienia trzeba oczywiście sygnalizować, rób to jednak bardzo delikatnie, np. prowadź lub odsuwaj jego rękę.

- Po zbliżeniu twój małżonek przewraca się na drugi bok i smacznie zasypia. A ty pragniesz jeszcze odrobiny czułości. Co robić?
Poproś go, by poświęcił ci jeszcze chwilę na przytulanie. Powinien wiedzieć, że u kobiet napięcie seksualne ustępuje wolniej niż u mężczyzn. Bądź jednak wyrozumiała i po kilku minutach pieszczot pozwól już ukochanemu na regenerującą drzemkę.


- Partnera drażni, że zaraz po stosunku biegniesz pod prysznic. Czy robisz coś niewłaściwego?
Choć higiena to podstawowy obowiązek kochanków, lepiej nie wybiegać z sypialni tuż po tym, jak skończymy się kochać. Druga strona może to bowiem odebrać jako sygnał niechęci czy wręcz obrzydzenia. Zaczekajmy więc, aż nasze zmysły nieco ostygną po erotycznych uniesieniach.

Redakcja poleca

REKLAMA