zmęczenie, bóle stawów - borelioza?

napisał/a: agata_s29 2008-05-15 00:42
i chcialam jeszcze dopisac ze drożdżaki tez mam 100% bo mam zawsze taki wstretny nalot na jezyku i nieprzyjemny zapach z ust .prosze o szybkie odpowiedzi bo mam niedlugo termin u lekarza musze mu cos nagadac zeby porobil mi te badania .aha i jeszcze jedno pytanie czy przy biopsji np guza na tarczycy darady by bylo sprawdzic obecnosc tych kretkow borreli??
napisał/a: Na_Lesnik 2008-05-15 23:19
Herx potwierdza rozpoznanie boreliozy a herxy po clinda naleza do najgorszych.

O swiatlego lekarza trudno, 99% lekarzy o boreliozie nie ma pojecia lub tylko blade pojecie, a przypadkowo wybrany z przychodni tylko ci zrobi krzywde, przepisze nieskuteczne leczenie albo wrecz wysmieje cie. Taka jest prawda na dzisiaj.

Podalem ci chyba adres forum, gdzie mozesz spytac innych chorych z borelioza z kogo sa najbardziej zadowoleni i tam sie udac. Oplaci sie sie nawet kawalek pojechac. Oplaty za wizyte sa rozne, ale nie wygorowane. Niektorzy lecza w ramach ubezpieczenia, ale to jest rzadkosc.
Ktos nawet podobno leczy borelioze za darmo bo mu szkoda takich pacjentow jak ty. Leki i tak sa bardzo drogie, zwlaszcza jak te tanie nie zalapuja.

borelioza.dl.pl
napisał/a: Na_Lesnik 2008-05-15 23:34
agata_s29 napisal(a):i chcialam jeszcze dopisac ze drożdżaki tez mam 100% bo mam zawsze taki wstretny nalot na jezyku i nieprzyjemny zapach z ust .prosze o szybkie odpowiedzi bo mam niedlugo termin u lekarza musze mu cos nagadac zeby porobil mi te badania .aha i jeszcze jedno pytanie czy przy biopsji np guza na tarczycy darady by bylo sprawdzic obecnosc tych kretkow borreli??



Jezeli chodzi o wycinki tkankowe to moze nawet warto skorzystac z okazji i ich poszukac. Patolog musi uzyc specjalnej techniki barwienia srebrem aby uwidocznic kretki. Inaczej ich nie zobaczy.
Trzeba tez pamietac, ze kretki sa kaprysne i z niewiadomych przyczyn u roznych ludzi przebywaja w roznych tkankach. Ktos moze miec kretki np w prawym kolanie a w lewym nie. Dosc duzy procent chorych ma kretki w watrobie. Kretki moga byc w kazdej tkance lacznej, ale jak badanie ich nie wykryje to niekoniecznie znaczy, ze ich nie ma, bo moga byc, ale gdzie indziej. Kretki moga byc prawie wszedzie wiec w tarczycy tez.
napisał/a: boxia 2011-10-01 23:50
Pozwolę się podpiąć pod ten temat.

W sierpniu zeszłego roku ugryzł mnie kleszcz, wyjęłam go samodzielnie pęsetą, miejsce ukąszenia przemyłam spirytusem. Jestem przekonana, że nie wystąpił rumień. Co do stanu podgorączkowego nie jestem pewna, pracuję z dziećmi od półtora roku i od tego czasu znacznie częściej choruję, więc jeśli nawet miałam objawy „grypopodobne”, nie uznałam tego za anomalię.
W styczniu tego roku w miejscu ugryzienia kleszcza zrobiła mi się swędząca "grudka", którą prawdopodobnie przez sen rozdrapałam. W listopadzie zaczęły mi wypadać włosy (tyle ile złapałam tyle wychodziło, zakupiłam tabletki Inneov oraz skrzyp polny na wypadające włosy, nie wiem, czy to za sprawą suplementów diety tudzież samoistnie, nadmierne wypadanie włosów ustało), uznałam to za sezonowe - choć nigdy wcześniej nie było aż tak silne.
Mniej więcej w tym samym czasie zaczęły się dziwne bóle mięśni, bez żadnego powodu bolał mnie fragment mięśnia w udzie, innego dnia boli mnie przedramię bądź rano budzi mnie ból w śródstopiu, ból określiłabym jako rwąco-piekący, nie pomaga rozmasowywanie czy stosowanie maści rozgrzewających - to trwa z reguły kilka godzin i samo ustępuję.
Dodatkowo pobolewają mnie stawy kolanowe czy dłonie, nieraz nie jestem w stanie zawiązać buta, bo boli mnie środek dłoni. Zgłosiłam się do mojego lekarza pierwszego kontaktu, pani doktor dała mi skierowanie na badanie pod kątem reumatyzmu – wszystkie badania wyszły w normie. Zostałam skierowana do reumatologa z informacją, że na pewno nie mam reumatyzmu, ale może pani doktor wymyśli coś mądrego. Pani doktor zleciła mi dodatkowe badania, podstawową morfologię oraz biochemię mające upewnić nas, że to nie choroba reumatyczna.
Badania wyszły w normie, dostałam karteczkę, że nie mam reumatyzmu i na tym się skończyło. Mam straszne szumy uszne, to nawet nie szum, a raczej jednostajny i głośny pisk, który nie ustaje nawet na chwilę, słyszę go nawet w pomieszczeniach głośnych. Byłam u laryngologa, nie stwierdził żadnych problemów z kanałem słuchowym, miałam zrobione badanie słuchu i jak to stwierdził Pan Doktor, słuch mam "jak młody bóg". Laryngolog przepisał mi lek Caninton, który miał usprawnić przepływ krwi w mózgu i dzięki temu zlikwidować owe szumy. Niestety lek nie pomógł, o ile nie nasiliły się moje objawy. Czasem ciężko mi zasnąć.
Dodatkowo mam ostatnio wzdęcia i przytyłam niewspółmiernie do diety.
W końcu sama pokojarzyłam fakty, zapytałam mojego lekarza rodzinnego czy to może być borelioza. Pani doktor zainteresowała się kiedy nastąpiła iniekcja kleszcza i dała skierowanie do poradni chorób zakaźnych (niestety moja poradnia nie miała możliwości wykonania badania krwi w kierunku boreliozy). Rzecz działa się w marcu, zadzwoniłam do Poradni w celu wyznaczenia wizyty i ku mojej zgrozie wyznaczono termin na listopad. Nie chciałam czekać tak długo bo nie miałam pewności czy to borelioza, wykonałam prywatnie badanie Elisa - test wyszedł pozytywnie w Klasie IGM. Dzięki temu, ze miałam wynik w ręku udało się przyspieszyć wizytę.
Pani doktor do której trafiłam przepisała mi na 20 antybiotyk duomox. Kazała mi się do siebie zgłosić ponownie na koniec sierpnia. Test Western Blot w klasie IgM wyszedł pozytywne ( na IgG nie dostałam skierowania), pani doktor odesłała mnie do ordynatora oddziału chorób zakaźnych na konsultacje. Pan doktor dał zalecenia co do leków zaproponował antybiotyk Zamur 500 trzy razy na dobę, pani doktor przepisała mi jednak dwa razy na dobę. Po 10 dniach zrobiłam morfologię i zgłosiłam się do niej, zapytana jak się czuję odpowiedziałam, ze mam wrażenie, ze objawy się nasiliły - prawie codziennie boli mnie głowa, znacznie częściej i silniej bolały stawy i mięśnie nie mówiąc o chronicznych zmęczeniu i ospałości. Na co Pani doktor stwierdziła, że w takim razie dolegliwości nie są wynikiem boreliozy bo przy antybiotyku powinny zniknąć - zaproponowała mi ponownie wizyt e u reumatologa. Mam bardzo rozregulowany cykl miesiączkowy, ginekolog stwierdził, że to może być wynikiem boreliozy natomiast Pani doktor stwierdziła, że pierwsze słyszy o tym, że borelioza rozregulowuje cykl. Jestem również pod opieką neurologa i ortopedy. Czy leczenie jakie mam zastosowane jest skuteczne, dodam że szumy uszne utrzymują mi się ciągle.
napisał/a: Peter 2011-10-04 10:21
Moim zdaniem leczenie w kierunku boreliozy nie było do końca skuteczne. Natomiast pogorszenie po podaniu antybiotyku absolutnie nie wyklucza boreliozy. Dla mnie wyniki badań (zwłaszcza dodatni test Western Blot w klasie IgM) oraz objawy wskazują na boreliozę i to trzeba leczyć w sposób właściwy. Ten z pewnością nie był.
napisał/a: boxia 2012-04-20 17:41
Na początku marca miałam badanie kontolne. Test Western Blot w klasie IgM wyszedł dodatni, ale dokładnie na tym samym poziomie co we wrześniu ubiegłego roku. Klasy IgG nie miałam oznaczanej. Antybiotykoterapię zakończyłam w październiku 2011 (Zamur 500 dwa razy na dobę, przez cztery tygodnie). Moje ogólne samopoczucie jest dużo lepsze, co prawda zdarzają mi się jeszcze bóle mięśni i stawów, ale nie są tak dokuczliwe i znacznie rzadziej. Następną wizytę u lekarza i badanie kontrolne wyznaczone mam na sierpień. W trakcie leczenie nie zniknęły szumy uszne (ale chyba się osłabiły, albo się do nich przyzwyczaiłam), utrzymywały się ciągle, ostatnio mam wrażenie, ze się nasilają, czy to może świadczyć o nawrocie choroby??
W ostatnim roku miałam dwukrotnie wykonane badanie rezonansu magnetycznego głowy, w badaniu nie wyszło nic niepokojącego. Słuch miałam badany i wszystko wyszło w porządku. Czy jest możliwość wyleczenia szumów usznych po boreliozie??
napisał/a: Peter 2012-04-24 12:18
Dla mnie dodatni Western Blot w klasie IgM to podstawa do kontynuacji leczenia. Poza tym objawy dalej wskazują na to, że choroba została tylko wstępnie "zaleczona".