Wrzodziejące zapalenie jelita grubego- moja krótka historia.

napisał/a: cebann 2014-12-13 18:33
No tak dieta , dietą .. dostałem jakąś od dietetyczki która mówiła co innego niż moja lekarz prowadząca i lekarz zastępczy .. z kolei Gastrolog przy rejestracji powiedział że chce mnie z tego wyciągnąć ale wizytę mam dopiero 9 stycznia .. A teraz latam do toalety dosłownie ponad 10 razy w ciągu doby .. jest to utrapienie .. mam przypisany asamax 500 4x2 tabletki dziennie i metyped 1,5 rano i 0.5 po południu .. Nie jem nic co może mi szkodzić przeważnie są to galarety rybne , z kurczaka , ryż , biszkopty , woda mineralna , wafle ryżowe .. Mówiono mi aby chociaż miesiąc wytrzymać z tą dietą .. po zabiegu niby 2 tyg miało się wszystko goić ale teraz widzę że po śnie który trwa 2-4h po wstaniu od razu muszę iść do toalety i widzę krew .. jest to normalne ? Czy to będzie się goić dłużej . Bo już sam tracę głowę do tego a dopiero w poniedziałek mam wyniki wycinków pobranych ..
napisał/a: Gnull 2014-12-13 21:29
cebann napisal(a):No tak dieta , dietą .. dostałem jakąś od dietetyczki która mówiła co innego niż moja lekarz prowadząca i lekarz zastępczy .. z kolei Gastrolog przy rejestracji powiedział że chce mnie z tego wyciągnąć ale wizytę mam dopiero 9 stycznia [...]


Niestety w przypadku tego choróbska nie da się jasno i przejrzyście wytyczyć norm i standardów. Zarówno co do objawów, remisji jak i do diety. U mnie przed oficjalną diagnozą objawy były dość drastyczne, ale po krótkotrwałej kuracji Encortonem jadę od ponad pięciu lat tylko na Asamaxie 2x2 i jest dobrze. Naprawdę dobrze. Zero objawów. Stolec normalny, raz dziennie i to praktycznie od samego początku kuracji.

Ale - i tu nawiązuje do tego, co napisał Amadeusz10 - leki nie wystarczą. Trzeba zmienić sposób odżywiania. Zrezygnować z pewnych rzeczy. Tyle że z głową. Pod siebie. Nie stosować bezmyślnie jakiejś narzuconej odgórnie diety, której tak naprawdę nie rozumiemy, tylko sprawdzać, weryfikować, eliminować, modyfikować i w ten sposób z czasem wyjdzie co jest dla nas indywidualnie dobre, a co złe. Bo NAPRAWDĘ nie ma reguł, jakkolwiek lekarze chcieliby nam wmówić, że jest inaczej.

Zdrowe odżywianie niestety jest trudne, wymagające zwłaszcza przez pierwsze 2-3 miesiące ogromnej dyscypliny, a na dodatek świat w jakim żyjemy tego nie ułatwia, ale da się; zapewniam, że warto.

Rozumiem jak się obecnie czujesz, bo 5 lat temu z okładem przechodziłem dokładnie to samo; strasznie syfiasta sprawa i odbierająca chęci do życia, ale z tego da się wyjść. Trzymam kciuki, żeby remisja, jak już się zacznie, trwała jak najdłużej.
napisał/a: Zdrowe jelitko 2014-12-15 22:27
cebann napisal(a):No tak dieta , dietą .. dostałem jakąś od dietetyczki która mówiła co innego niż moja lekarz prowadząca i lekarz zastępczy .. z kolei Gastrolog przy rejestracji powiedział że chce mnie z tego wyciągnąć ale wizytę mam dopiero 9 stycznia .. A teraz latam do toalety dosłownie ponad 10 razy w ciągu doby .. jest to utrapienie .. mam przypisany asamax 500 4x2 tabletki dziennie i metyped 1,5 rano i 0.5 po południu .. Nie jem nic co może mi szkodzić przeważnie są to galarety rybne , z kurczaka , ryż , biszkopty , woda mineralna , wafle ryżowe .. Mówiono mi aby chociaż miesiąc wytrzymać z tą dietą .. po zabiegu niby 2 tyg miało się wszystko goić ale teraz widzę że po śnie który trwa 2-4h po wstaniu od razu muszę iść do toalety i widzę krew .. jest to normalne ? Czy to będzie się goić dłużej . Bo już sam tracę głowę do tego a dopiero w poniedziałek mam wyniki wycinków pobranych ..


"Ceban" - nie panikuj.
10 wizyt w toalecie, nie rozśmieszaj czytających, mój wynik to 30 x w przeciągu 24 godzin, i zapewne nie jest to największa ilość wizyt "tam gdzie król piechotą chodzi". Przede wszystkim skup się na sobie, tzn zacznij myśleć jak wyleźć z tego g....,
bo że sam się w to wpakowałeś nie ulega wątpliwości. Zapewne zła dieta, pośpiech i dziesiątki czynników szkodliwych dla przewodu pokarmowego zrobiły swoje.
Masz czas, siądź przy komputerze - szukaj wiedzy na temat tego co Ci może szkodzić.
Jeśli zaczniesz testować na sobie jakieś dziwne diety, nie wyrobisz się na zakrętach.
Obserwuj swoje reakcje na leki, metypred u mnie powodował niesamowity ból żołądka więc go oddałem potrzebującym.
Nie pokładaj swojej nadziei na wyleczenie w lekarzach, bo skończysz tak jak mój przedmówca.
PIĘĆ LAT ASSAMAXU i marzenie o REMISJI.
Tak właśnie wygląda Polski sposób na zapewnienie sobie zbytu leków. Nie wiem kto na tym najwięcej korzysta.
NFZ, ZUS, firma farmaceutyczna czy lekarz Gastrolog prowadzący ????
Zacznij od znalezienia produktów, które Twoje chore jelito będzie tolerować.
Powinny być to produkty nie przetworzone, czyli Twój ryż, biszkopty, woda mineralna, i wafle ryżowe powinny wylądować w koszu. Opieraj się na żywności wolnej od jakiejkolwiek chemii, którą sam rozdrobnisz, zmiksujesz by powstał pokarm prawie bezresztkowy. Nie możesz zapominać o wzbogacaniu organizmu w żelazo i witaminy, bo tracąc krew codziennie, osłabiasz swój organizm. Pokrzywa, rzeżucha to naturalne uzupełnienie żelaza bez szkód dla organizmu.
Oczywiście bez leków na początku się nie obędzie, ale traktuj je jako coś przejściowego.
Suplementy omijaj wielkim łukiem, "probiotyki", "sratyki", "gównotyki"- przynoszą więcej szkody Tobie, a zysku sprzedawcom.
WZJG lub inaczej CU, wyleczyć można skutecznie w pół roku, niestety nie można potem wracać do złego sposobu odżywiania,
bo zmiany chorobowe w jelicie powrócą.
Głowa do góry, nie jesteś pierwszym któremu przytrafiła się taka s...... .
Zdrowe Jelitko
napisał/a: Gnull 2014-12-16 11:09
cebann napisal(a):Nie pokładaj swojej nadziei na wyleczenie w lekarzach, bo skończysz tak jak mój przedmówca.
PIĘĆ LAT ASSAMAXU i marzenie o REMISJI.


Przedmówca, którego remisja jest niezaprzeczalnym, potwierdzonym badaniami i naukowo udowodnionym faktem, nie za bardzo rozumie o co Ci chodzi.
napisał/a: Zdrowe jelitko 2014-12-16 11:54
Gnull napisal(a):
Przedmówca, którego remisja jest niezaprzeczalnym, potwierdzonym badaniami i naukowo udowodnionym faktem, nie za bardzo rozumie o co Ci chodzi.


O ten wpis - "jadę od ponad pięciu lat tylko na Asamaxie 2x2"
Ja też zjadłem parę kilo tego specyfiku. Gdy pomyślę sobie że miał bym go jeść dłużej niż było to konieczne,
wolał bym umrzeć już teraz niż później w męczarniach na marskość lub na raka wątroby.
Leki są od tego by je brać tylko w momencie gdy jest ku temu konieczność, mam tu na myśli oczywiście WZJG.
Stałe faszerowanie się chemią, raz; uzależnia organizm, dwa; nie daje rozwinąć się naturalnej florze bakteryjnej,
a przynajmniej znacznie ten proces osłabia. Stąd REMISJA jest tylko stanem umysłu który trzyma Cię w zawieszeniem między chorobą a prawdziwym wyzdrowieniem. Dopiero stopniowe odzwyczajenie organizmu od leków, da mu szansę na uruchomienie własnych mechanizmów obronnych.
To jest sposób który znakomicie sprawdził się w moim przypadku, i z pełną świadomością mogę powiedzieć że jestem zdrowy.
Jeśli potrafisz odstawić asamax na miesiąc, prawdopodobnie już dawno zaleczyłeś chorobę a leki łykasz tylko by trwać w REMISJI.
Zdrowe Jelitko
napisał/a: g69 2014-12-16 16:27
.
Zdrowe Jelitko Jak długo funkcjonujesz bez tabletek? I jak wygląda twój dzień żywieniowy?
napisał/a: Amadeusz10 2014-12-16 16:57
Żeby rozładować napięcie, to podrzucam stronkę o pierwszych ludziach którzy poddali się przeszczepowi kału. Opisują tam swoje wrażenia. Bardzo ciekawe i dające nadzieję na wyleczenie. http://crohn.home.pl/forum/viewtopic.php?t=16662&highlight=przeszczep+ka%B3u . Niektórzy piszą, że skoro to takie skuteczne, to dlaczego lekarze nie leczą kałem powszechnie? Puki co nie jest to chyba jeszcze oficjalnie uznana metoda leczenia, a tylko doświadczalna. Jaki lekarz odważy się zaproponować pacjentowi takie leczenie? Ludzie chorzy na wzjg, po wieloletnim leczeniu bez skutków są często sfrustrowani i znerwicowani. Nie wiadomo jak może zachować się taki umęczony człowiek, mający złość do takiego lekarza i raptem, gdy mu taki lekarz wypali tak - ,,chcesz być zdrowy, to jedz g..no''. Czy mu czasem taki pacjent nie wypali w latarnie? Bo człowiek umęczony ciężką chorobą, a tu lekarz jeszcze sobie jaja z niego robi?
napisał/a: Gnull 2014-12-17 17:25
Amadeusz10 napisal(a): [...] nie jest to chyba jeszcze oficjalnie uznana metoda leczenia, a tylko doświadczalna. [...]


Tak mi się nasunęło a propos oficjalnych i nieoficjalnych metod leczenia.

Ludzie lubią się zdawać na lekarzy i ufają w ich diagnozy, opinie i zalecenia, natomiast hasło "alternatywne metody leczenia" często spotyka się z nieufnością albo wpojonym nam właśnie przez lekarzy, z gruntu fałszywym przekonaniem, jakoby to były "jakieś głupoty, zabobony i oszustwa, bo przecież-gdyby-były-skuteczne-to-wszyscy-by-je-stosowali."

Moim głównym problemem nie jest WZJG, które, jak napisałem, nie dawało mi się we znaki już od wczesnego etapu kuracji, tyko PSC. W związku z tym upierdliwstwem dość intensywnie zgłębiałem przez ostatni rok temat alternatywnych metod leczenia, przy okazji co rusz natrafiając na informacje dotyczące osób z WZJG. Nie będę wchodził głębiej w temat, bo to jest potencjalnie materiał na kilka książek, a nie na forumowy post, niemniej rzucę kilka haseł i zachęcam osoby zainteresowane do zgłębienia tematu we własnym zakresie, jeśli w ich przypadku dieta i lekarstwa nie przynoszą skutku.

- Zioła. Odpowiednio dobrane potrafią zdziałać cuda. W tej dziedzinie często specjalizuje się medycyna tybetańska, której placówki można znaleźć w wielu miastach w Polsce, ale oczywiście nie tylko. Hasło "Zioła a WZJG" można odnaleźć w praktycznie każdej sensownej książce na temat ziołolecznictwa. W moim przypadku odpowiednie zioła w trzy tygodnie zdziałały to, czego nie udało się "lekarstwom" przez miesiące - obniżyły mi parametry wątrobowe z ponad siedmiokrotnie przekroczonych do środkowych granic normy. Tylko GGTP wciąż szwankuje. Niemniej naprawdę warto się temu przyjrzeć.

- Hirudoterapia (Pijawkoterapia). Sam poddawałem się jej dwukrotnie w związku z PSC. Dowiedziałem się jednak w trakcie zabiegu - w końcu trzeba jakimś smalltalkiem zapełnić tą godzinę, kiedy jest się wysysanym z krwi - że pijawki bywają stosowane z bardzo dobrym skutkiem przy WZJG. Zresztą zwracam uwagę, że pijawki mają oficjalnie status "Aparatury Medycznej", więc nie jest to żaden podejrzany hokus pokus.

- Głodówka lecznicza. Kontrowersyjny temat, który na lekarzy działa jak płachta na byka. Absolutnie nie można tu eksperymentować na chybił trafił. Prawdopodobnie każdy "Specjalista" będzie odradzał, twierdząc że to może tylko zaszkodzić, tymczasem jak poczytać relacje osób, które po odpowiednim przygotowaniu i z jasno wyznaczonym celem, poddały się głodówce, to jakoś dziwnie okazuje się, że mało komu zaszkodziła, a bardzo wielu osobom pomogła. Jest sporo literatury na ten temat i niemal każda książka omawia temat WZJG, więc zainteresowani mogą sobie poczytać choćby w jakimś lepiej zaopatrzonym Empiku.

- Jeśli ktoś ma problemy z zerwaniem ze złymi nawykami żywieniowymi, to można spróbować hipnozy. Niemniej jednak chyba lepiej po prostu trenować silną wolę.
napisał/a: Zdrowe jelitko 2014-12-17 18:02
g69 napisal(a):.
Zdrowe Jelitko Jak długo funkcjonujesz bez tabletek? I jak wygląda twój dzień żywieniowy?

Ostatnią chemię miałem w ustach 14.03.2012 r o godzinie 18:00
Asamax 2 tabletki
Imuran 2 tabletki
Kaldyum 1 tabletka
Vit. B1 1 tabletka.
Od tamtej pory opieram się tylko na zdrowej, nie przetworzonej żywności starając się w jak największym stopniu
przygotowywać posiłki z naturalnych produktów których pochodzenie jest mi znane.
Mąkę żytnią razową na chleb kupuję w młynie, słonecznik, dynia, siemię lniane dostępne bez problemu.
Spiżarkę mamy dużą więc jesienią staramy się ją jak najlepiej zaopatrzyć we własne przetwory.
Opieramy swoje odżywiane na kaszach; gryczana, jęczmienna, jako składniki zup i obiadów, do tego kiszonki typu kapusta, ogórki. Przyprawy w kuchni to tylko zioła, pieprz i tylko naturalne, żadnych mieszanek itp.
Jest to bardzo prosta kuchnia, wymaga tylko zdobycia dobrych składników.
Jak zapewne zauważysz, błonnik zajmuje poczesne miejsce w naszej diecie, błonnik i naturalne probiotyki.
Są to produkty zakazane dla osób z aktywnym WZJG bo taka ilość błonnika działa na jelita jak szczotka.
Ale o to właśnie moim zdaniem chodzi, czyste jelito to zdrowe jelito
Zdrowe Jelitko
napisał/a: g69 2014-12-17 18:53
Zdrowe napisal(a):
Ostatnią chemię miałem w ustach 14.03.2012 r o godzinie 18:00

No ,to już trochę czasu jest.Ciekawi mnie czy w okresie tych ponad dwóch lat pojawiały się jakieś powikłania układu pokarmowego?
W swoim żywieniu nic nie wspomniałeś o białku(jaja ,mięso,jogurty)Jesteś weganinem?
napisał/a: Zdrowe jelitko 2014-12-17 19:24
g69 napisal(a):
No ,to już trochę czasu jest.Ciekawi mnie czy w okresie tych ponad dwóch lat pojawiały się jakieś powikłania układu pokarmowego?
W swoim żywieniu nic nie wspomniałeś o białku(jaja ,mięso,jogurty)Jesteś weganinem?

Nie, absolutnie żadnych powikłań, wyniki jak marzenie, hemoglobina 13,3 g/dl i wszystkie pozostałe wyniki w normie.
Jajka ok.10 tygodniowo, raczej gotowane na miękko choć nie pogardzę jajecznicą, oczywiście preferuję 0 (zerówki)
Nie jestem w stanie określić procentowego udziału mięsa w moim odżywianiu, prawdopodobnie oscyluje w granicach 5-10%
Mleka unikam pod każdą postacią, 20 ml do kawy raz dziennie, natomiast żadnych jogurtów i podobnej garmażerki mlecznej.
Nie kupuję gotowych posiłków, typu puszka, słoik, kiełbasa, jest to żywnośc produkowana metodą przemysłową,
a więc nie dla mnie. Sposób mojego odżywiania jest bardzo prosty ale skuteczny w zachowaniu zdrowych jelit.
Zdrowe Jelitko
napisał/a: g69 2014-12-17 19:59
Zdrowe napisal(a):
Nie, absolutnie żadnych powikłań, wyniki jak marzenie,

Takie informacje pokazują ,że jest światełko w tunelu.Gdybyś miał zaczynać wszystko od początku,to jakbyś obecnie rozegrał walkę z tą chorobą?