Jakie są skutki uboczne rzucenia palenia?

napisał/a: ~Anonymous 2012-05-19 10:45
Hej Orbion! Poprzedni wynik był lepszy hehe ;) Co mi pomogło rzucić? Ogromna chęć pozbycia się tego nałogu, po prostu. Choć na początku było pragnienie, to przez dwa tyg musiałam się podeprzeć silną wolą... A teraz jest już tylko pragnienie
napisał/a: ~Anonymous 2012-05-19 21:10
Wink Panikaro!!!!!!!!!!!!!! Fajnie,że jesteś.I,że znowu walczysz.Ja też mam kilka grzeszków na sumieniu,niestety,ale ....nie palę.
Jak pierwsze dni detoksu? Ciężko było? Jak za pierwszym razem?
A ile paliłaś? Długo?
napisał/a: ~Anonymous 2012-05-19 22:11
wink napisal(a):Hej Orbion! Poprzedni wynik był lepszy hehe ;) Co mi pomogło rzucić? Ogromna chęć pozbycia się tego nałogu, po prostu. Choć na początku było pragnienie, to przez dwa tyg musiałam się podeprzeć silną wolą... A teraz jest już tylko pragnienie



Witaj Wink fajnie, że wróciłaś... Pamiętam, że razem rzuciliśmy :)
Trzymam za Ciebie kciuki... mam nadzieję, ze teraz będzie z górki...

Pozdrawiam i witam również innych nowych i starych, mam nadzieję, że dajecie radę.
U mnie już blisko 1,5 roku bez papierosa :) Jestem dumny z wyniku.
napisał/a: ~Anonymous 2012-05-19 23:10
Michorku, jak Twoje maleństwo?
Podziwiam Cię, u mnie nie skończyło się na kilku grzeszkach, nie umiałam się powstrzymać przed kolejnym i następnym...
Pierwsze dni detoksu (jakieś 14 dni) to była MASAKRA, wcześniej tak nie było. Czułam smołę w gardle i byłam wybuchowa i w depresji jakby... A teraz jest OK ale nie chciałabym zapeszyć... Paliłam od września.
Cześć Piotrek, widzisz, oboje marudziliśmy ale Ty dałeś radę przetrwać ten ciężki okres! Gratuluję!
1,5 roku bez papierosa... ja po takim czasie zapaliłam a dziś miałabym już 2 lata bez kiepa.
Cieszę się, że jesteście!!!
Jezior wracaj, tu jest fajnie ;)
napisał/a: ~Anonymous 2012-05-20 14:54
maleństwo jest cudnym chłopcem,który wczoraj skończył 4 miesiące....
Wink...ja też czasami walczę z makabrycznie wielką pokusą żeby zapalić...jakiś diabeł we mnie powtarza:"zapal sobie,przecież się nie uzależnisz,przecież jesteś niepaląca a taki jeden dymek to tak dla relaksu...zapal sobie"
a ja wiem,ze popłynę jak zacznę tego diabełka słuchać....
najgorsze jest to,ze te cholerne fajki smakują nawet po tylu latach!!!! ja bym miała w sierpniu 3 lata....
ciekawa jestem czy Lusiek "zgrzeszył" chociaż jednym czy faktycznie odkąd rzucił nie skalał się petem w buzi???
nie myślę o fajkach,ale wiem,ze muszę być czujna....
pozdrawiam niedzielnie,u mnie dziś 28 w cieniu......mnnn tylko plaży brak.....
napisał/a: edyta2011 2012-05-20 15:28
wink napisal(a):Witam wszystkich ponownie - starych i nowych bywalców i oświadczam, że znów nie palę, od ponad 3 tygodni :D



witam wink !!!!!!!!!!!!!!!!!!
ciesze sie ze zadecydowalas jeszcze raz nie palic .
jestes naprawde dzielna , bo to trzeba znowu zaczynac od nowa i jest wgl mnie ciezko ?
no ale najwazniejsze byc przekonanym zeby nie palic i STOPPPP .
glowa do gory .
moc pzdr
napisał/a: amel1 2012-05-20 18:47
wink...fajnie,że jesteś..........u mnie dzisiaj coś kiepsko..leki jakieś....nie palę już 2 lata i 4 miesiace(bez grzechu żadnego)..,więc te lęki chyba nie od tego...chociaż czy ja wiem,,,michorku pozdrawiam
napisał/a: lusiek1 2012-05-21 03:41
Witaj Wink. Fajnie ze wrocilas. Latwo sie zagubic, zjechac z drogi w boczna. Najwazniejsze jednak ze udalo Ci sie wjechac spowrotem na obrana sciezke. Gratulacje.
Michorek-powrót napisal(a):ciekawa jestem czy Lusiek "zgrzeszył" chociaż jednym czy faktycznie odkąd rzucił nie skalał się petem w buzi???

Michorek moge Cie zapewnic ze jak narazie trzymam sie dzielnie chociaz nie powiem mysli mnie nachodza. Nachodza i to kilka razy na tydzien szczegolnie teraz z wiosna. Im cieplej tym czesciej ale nie dam sie chocby nie wiem co. Ty i Wink jestescie dla mnie dobra motywacja. Chetnie bym "zgrzeszyl" ale nie.....to ze probujecie od nowa dodaje mi sil zeby sie nie skusic :)

Witaj Amel. Fajnie ze zagladasz. Nie kombinuj z tymi myslami. Nie mozna sie zlamac.
Powodzenia nowym i starym forumowiczom. Nie dajmy sie...........
napisał/a: ~Anonymous 2012-05-21 20:33
Edytko, Amelciu, Lusiek! Bardzo miło jest znów być tutaj z Wami.

Edytko, trzeba próbować cały czas ;) Choć ta próba jest inna... Najważniejsze, żeby była skuteczna :D

Amelciu kochana, ściskam Cię serdecznie, myślę, że lęki nie są od niepalenia... Tzn u mnie papieros był ucieczką od stresu, lęków. Zdenerwowałam się? Uciekałam na faję. Było mi smutno i źle? Znów papierosek "w nagrodę". A to pułapka, bo pocieszenie faktycznie było, ale tylko na chwilkę... Teraz się pocieszam tylko czekoladkami, jak zawsze zresztą

Lusiek, ja od początku byłam pewna, że Ty już nigdy nie zapalisz :) A gdybyś to zrobił teraz..... pewnie zakręciłoby Ci się w głowie, zrobiło niedobrze, drapałoby w gardle... a jaka później capielnia w buzi!!! Ale ale ! Ten pierwszy pewnie by Ci nie zasmakował więc w ramach eksperymentu sięgnąłbyś po drugiego i trzeciego... taka jest zwykle historia palaczy niechcący powracających do swego nałogu ;)
napisał/a: ~Anonymous 2012-05-22 10:52
Lusiek!!!!!!
Brawo,super.I niech Cię nie korci...nie ma do czego.Tak jak pisze Wink....tylko smród pozostaje i niesmak do siebie.
amel napisal(a):u mnie dzisiaj coś kiepsko..leki jakieś....

Ja odkąd pamiętam zawsze się czegoś bałam....mam tak do dzisiaj i przypuszczam,że z tym umrę.Nawet jak jestem mega szczęśliwa to się boję,że to szczęście zaraz pryśnie....może taka nasza natura.
Amel....życie trzeba przeżyć a nie się go bać,prawda? Głowa do góry....
Co tam dzisiaj u Was wszystkich słuchać....jestem w nastroju dzisiaj mogę pocieszyć jak trzeba...
napisał/a: orbion 2012-05-22 12:13
Michorek-powrót napisal(a):Lusiek!!!!!!
Brawo,super.I niech Cię nie korci...nie ma do czego.Tak jak pisze Wink....tylko smród pozostaje i niesmak do siebie.
amel napisal(a):u mnie dzisiaj coś kiepsko..leki jakieś....

Ja odkąd pamiętam zawsze się czegoś bałam....mam tak do dzisiaj i przypuszczam,że z tym umrę.Nawet jak jestem mega szczęśliwa to się boję,że to szczęście zaraz pryśnie....może taka nasza natura.
Amel....życie trzeba przeżyć a nie się go bać,prawda? Głowa do góry....
Co tam dzisiaj u Was wszystkich słuchać....jestem w nastroju dzisiaj mogę pocieszyć jak trzeba...


Prędzej ochłodzić:)
napisał/a: ~Anonymous 2012-05-22 12:20
orbion napisal(a):Prędzej ochłodzić:)

eee tam....cały rok czekamy na lato,fajnie jest....mi do pełni szczęścia tylko plaży brakuje,upały kocham. Na słońcu mogę leżeć i tylko się przekręcać plecy-brzuch.
A i zimne piwko jak wtedy smakuje....no ale ja do 17.00 w pracy więc się nie rozmarzam za bardzo...