Emocje i uczucia. Z jak... zawiść

Za każdym razem, gdy bezpośrednio stykam się z ludzką zawiścią - szokuje mnie to. Kompletnie nie potrafię się do tego przyzwyczaić na poziomie ogólnoludzkiego odczuwania. Wiem czym jest zawiść, jak się objawia, czym jest uwarunkowana, ale to nie wystarcza by ją zrozumieć, stojąc przed nią twarzą w twarz. Szczególnie, że zazwyczaj dopada znienacka.
/ 07.04.2016 23:06

Za każdym razem, gdy bezpośrednio stykam się z ludzką zawiścią - szokuje mnie to. Kompletnie nie potrafię się do tego przyzwyczaić na poziomie ogólnoludzkiego odczuwania. Wiem czym jest zawiść, jak się objawia, czym jest uwarunkowana, ale to nie wystarcza by ją zrozumieć, stojąc przed nią twarzą w twarz. Szczególnie, że zazwyczaj dopada znienacka.

fot. Fotolia

Jak już mój pierwszy szok z powodu zetknięcia się z zawiścią zmaleje, to moje myśli ogarnia zdziwienie, że ktoś nadal w ten sposób postępuje. Szczególnie, że półki księgarń i bibliotek, uginają się od literatury poradnikowej z zakresu psychologii, psychoedukacji czy motywacji, w których można przeczytać wiele interesujących myśli o własnym samorozwoju.

Piszę Ci dzisiaj o tym, ponieważ zawiść, wcale nie jest takim rzadkim uczuciem, jakby mogło się wydawać. I co dziwi, to fakt, że doskwiera ona w kraju, w którym zdecydowana większość ludzi deklaruje nie czynić drugiemu, co jemu niemiłe.Emocje i uczucia. Z jak... zawiść

Zawiść to nic innego, jak poczucie dyskomfortu, które powstaje wtedy, gdy dana jednostka obserwuje u innych cechy czy przedmioty, których jakość nie dorównuje poziomowi, który sama posiada. W zawiści dana osoba chce posiadać to, co ma inny albo życzy drugiemu, aby był tego
pozbawiony. To bardzo destruktywne uczucie, ponieważ zamiast koncentrować się na pozytywnych uczuciach taki człowiek zaśmieca swój umysł złymi myślami. Operuje kategoriami własnego braku, obwinianiu innych za swoje niepowodzenia, czy dorabianiu do tego "racjonalnych" wytłumaczeń.

Zapewne znane Ci jest powiedzenie "jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać tak jak one". Oczywiście nie zachęcam Cię do tego, ale chcę zobrazować ten mechanizm w sferze myśli - jeśli w ferwor myśli negatywnych, wejdzie myśl pozytywna, najprawdopodobniej zamieni się na negatywną. Bo taki właśnie wzorzec jest utrwalony w umyśle danego człowieka - myślenie negatywnymi kategoriami.

Szkody, jakie z takiej postawy wynikają są bardzo duże, ponieważ negatywne uczucia są bardzo destruktywne dla stanu ducha. A im więcej w ten sposób się myśli, tym trudniej, później przezwyciężyć ten typ myślenia.

Na pewno wiesz o czym mówię - albo na bazie własnych doświadczeń, albo obserwując innych. Ktoś szuka u Ciebie odpowiedzi, a gdy ją podajesz dowiadujesz się, że "nie, to się nie uda. Gdybym miał XXX, albo był YYYY, to może, ale mnie, to jednak nie...". Co oczywiście nie przeszkadza mu wynajdować coraz bardziej interesujące wymówki lub usprawiedliwiania własnych zachowań, czy wręcz tworzenia całych ideologii. Jak widzisz, zawiść to bardzo kreatywne uczucie. Niestety tylko
dla ciemnej strony mocy.

Jak uchronić się przed zawiścią? - odpowiedź nasuwa się sama i wydaje się taka prosta - nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe. Ale czy faktycznie jest to proste?

Moim ulubionym podejściem do życiowych zmian jest "ZACZNIJ OD SIEBIE". Bo w trakcie rozwoju osobistego, każdy z nas na przestrzeni swojego życia, zawsze znajdzie w sobie coś, co można ulepszyć. I na tym trzeba się koncentrować. Zmianę świata zacząć od siebie, od swoich przekonań, nastawienia, podejścia do życia i innych ludzi. To praca na całe życie. W dodatku sumiennie wykonywana, nie pozostawi wolnego czasu, na taplanie się w zawiści.

Na koniec dobra wiadomość - okazuje się też, że odczuwanie uczucia zawiści, może mieć też pozytywne konsekwencje. Ale tylko wtedy, gdy to uczucie staje się mobilizującym środkiem dopingującym do zwiększania własnych wysiłków na drodze do swojej doskonałości.



Aneta Styńska
www.psychorada.pl

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA