W co grać na wczasach???

Nie oszukujmy się – dzisiejsze pokolenie młodych ludzi jest bardzo przywiązane do rozrywki elektronicznej, zwłaszcza w postaci gier. Za nic mają sobie uroki wypoczynku, spacerków po górach czy leżenia nad wodą. Dla nich często odpoczynek to po prostu dwugodzinna sesja przed ekranem i kolejna fascynująca gra...
/ 16.06.2008 20:00
Nie oszukujmy się – dzisiejsze pokolenie młodych ludzi jest bardzo przywiązane do rozrywki elektronicznej, zwłaszcza w postaci gier. Za nic mają sobie uroki wypoczynku, spacerków po górach czy leżenia nad wodą. Dla nich często odpoczynek to po prostu dwugodzinna sesja przed ekranem i kolejna fascynująca gra...

Jeżeli już jednak przytrafi się to nieszczęście i dziecko musi być wyrwane z zacisza własnych czterech kątów gdzieś na łono przyrody, by spędzić wakacje, warto pomyśleć nad zapewnieniem mu alternatywy do konsoli stacjonarnej lub komputera. Wiadomo przecież, że droga może się dłużyć, wieczorami nie wiadomo co robić gdy spać się nie chce i w ogóle – by wypełnić wolne chwile, w których dziecko załamującym się głosem zacznie skandować: „nuuuuudzę sięęęęę!”W co grać na wczasach???

W chwili obecnej na rynku liczą się tak naprawdę dwie przenośne konsole: Nintento DualScreen (DS) i Playstation Portable (PSP). Obydwie zapewniają ciekawą, przyjemną choć nieco odmienną od siebie rozrywkę. Istotą zabawy przy konsolce Nintendo jest podwójny ekran, gdzie na górnym rozgrywa się akcja właściwa, a dolny, dotykowy, służy do sterowania (dodatkowo obok umieszczone są standardowe przyciski sterujące). Ze względu na pomysłowość rozwiązań ekranu dotykowego, zabawa z tą konsolką wynosi się na odrobinę wyższy poziom. Użytkownik może rysować kształty czy choćby rytmicznie stukać palcem, celem zapewnienia odpowiedniego efektu w grze. Do tego dochodzi możliwość wydawania prostych komend głosowych przez wbudowany mikrofon lub też np. dmuchanie w niego, by wywołać ruch na ekranie. Zabawa jest – można by rzec – bardziej interaktywna.

Cena konsolki, w nowej, lżejszej wersji oscyluje wokół kwoty 550 zł. Gry natomiast można kupić w cenie do 100 do 160 zł, w zależności od tytułu i marki. W kolekcji na tę konsolę warto mieć takie tytuły jak serie: Legend of Zelda, Final Fantasy, Mario. Na DS-a pojawiają się również przeróbki słynnych tytułów znanych z większych konsol czy komputerów osobistych, tak więc możemy się tu natknąć również na przygody Harry'ego Pottera, serię Need for Speed, Call of Duty, Star Wars i wiele, wiele innych.

Konsolka firmy Sony z kolei oferuje z pewnością lepszą grafikę (porównywalną z PS2!), większy panoramiczny ekran (jeden!) oraz dużą multimedialność. Poza graniem bowiem, możemy na kartę pamięci załadować zdjęcia, muzykę (mp3) a nawet (po uprzednim przetworzeniu w komputerze) filmy. Oznacza to, że w postaci małej, kieszonkowej konsoli otrzymujemy prawdziwy kombajn multimedialny, który pozwala bawić się w różnoraki sposób. Do tego dochodzi również możliwość ściągnięcia z sieci, z oficjalnego sklepu, wybranych tytułów będących konwersją gier jeszcze z pierwszej konsoli PSX, jak również materiałów dodatkowych, teledysków i wersji demonstracyjnych.
PSP jednak jest droższe. W zależności od sklepu i wybranego zestawu zapłacimy za nią od 650 do 800 zł. Gry również mają wyższe ceny i wahają się w granicach 130-180 zł. Z bogatej biblioteki tytułów warto wspomnieć W co grać na wczasach???takie pozycje jak: Patapon, LocoRoco, GTA Vice City Stories, Final Fantasy czy wydany niedawno (a będący wręcz szczytowym pokazem możliwości konsoli) God of War: Chain of Olympus. Z czystym sumieniem mogę zabawę z tą konsolką określić jako rozrywkę na najwyższym poziomie!

Zwolennikom tańszych rozwiązań pozostaje jeszcze w odwodzie konsola przenośna poprzedniej generacji, mianowicie GameBoy Advance, którego można nabyć za kwotę około 250 zł a gry za niepełną stówkę. Niestety tutaj grafika pozostawia wiele do życzenia, choć konsolka ta doczekała się tysięcy rozmaitych (przy tym wielu sławnych) tytułów. Na dzień dzisiejszy jednak odnoszę wrażenie, że niejeden z nowszych modeli telefonów komórkowych oferuje o wiele lepsza grafiką, niż ten – było nie było – wysłużony już sprzęt.

Daleki jestem od namawiania do kupowania dziecku konsolki po to, by na wyjeździe wakacyjnym siedziało w pokoju i bez przerwy grało. Świeże powietrze, ruch i aktywny wypoczynek są bowiem najważniejsze, zwłaszcza dla organizmów wymęczonych dziesięciomiesięczną edukacją. Gdyby jednak przyszło komuś swoją pociechę siłą odrywać od komputera (konsoli), pragnąc wywieźć ją gdzieś dalej, warto zastanowić się nad „środkiem zastępczym”...

Rafał Wieliczko