GeoMag, czyli magnetyzująca zabawka

Z zabawkami jest jak z zapałkami – fascynują nie tych, dla których są przeznaczone. Weźmy pod uwagę choćby klocki LEGO, elektryczne kolejki czy puzzle. Kto godzinami ślęczy, próbując dopasować kolejne elementy ze sobą? Myliłby się ten, kto wskaże na najmłodszych członków rodziny.
/ 02.10.2009 01:55
Z zabawkami jest jak z zapałkami – fascynują nie tych, dla których są przeznaczone. Weźmy pod uwagę choćby klocki LEGO, elektryczne kolejki czy puzzle. Kto godzinami ślęczy, próbując dopasować kolejne elementy ze sobą? Myliłby się ten, kto wskaże na najmłodszych członków rodziny.

Zresztą, kupując naszej pociesze prezent, bez zastanowienia wybieramy to, co podoba się nam - przecież „skoro zawsze coś takiego chcieliśmy mieć, syn czy córka także powinni być zachwyceni”. W praktyce często bywa jednak odwrotnie, więc zabawkami bawią się uradowani dorośli, którym wciąż marzy się powrót do krainy szczęśliwego dzieciństwa.

Sama uwielbiam przede wszystkim różnorakie gry planszowe i układanki. Podkradam je mojemu siostrzeńcowi przy każdej możliwej okazji, odpędzając się po chwili od dziecka niczym od natrętnej muchy. Cóż, jak już coś składam, sklejam, układam, nie znoszę, jak mi się w takim zajęciu przeszkadza. A dziecko, jak to dziecko, szybko się nudzi, i jeszcze szybciej wpada w złość, gdy coś mu nie wychodzi. Ostatnio jednak wyszukałam zabawkę, która na dłuższą chwilę całkowicie pochłonęła zarówno sześciolatka, jak i mnie. Klocki, jakie w 1998 roku wymyślili, znani z precyzji i dokładności, Szwajcarzy – proste, a dające nieograniczone możliwości konstrukcyjne, GeoMag.

GeoMag, czyli magnetyzująca zabawka

Myślałaby kto, że garść niklowanych kuleczek, pewna ilość magnetycznych pałeczek oraz kilka kolorowych „szkiełek” dostarczyć może i dziecku, i dorosłemu tyle radości. GeoMag, podobnie jak LEGO, bawią się przedszkolaki, ich rodzice oraz dziadkowie. O ile sześciolatek może początkowo czuć się zniechęcony, gdy misternie budowana konstrukcja nagle się zawali, tak już po chwili zaczyna rozumieć zasady działania magnesów. Przemieniając się w małego architekta, uczy się przy okazji podstaw geometrii, matematyki, fizyki i chemii. Co ciekawe, są już od jakiegoś czasu w sprzedaży kilkuelementowe GeoMag Baby – w wersji, którą doceniają jednak jedynie najmłodsi…

Ciężko, mając po raz pierwszy kontakt z magnetycznymi klockami, zbudować Wieżę Eiffla, olbrzymiego pająka czy Ferrari. Wystarczy jednak nieco wprawy, cierpliwość oraz większa ilość pałeczek i kuleczek, a już możemy wymyślać oryginalne konstrukcje. GeoMag to świetna zabawa, która dodatkowo ma działanie antystresowe i terapeutyczne. Jedyny minus? Cena zniechęcająca do zakupu. Małe opakowanie (42 elementy) kosztuje ok. 40 zł, jednak z takiej ilości klocków wiele nie zbudujemy. Bawiąc się 132 elementami również narzekałam na zbyt małą ilość potrzebnych mi magnetycznych pałeczek, jednak dziecku takie opakowanie na dłuższą chwilę powinno w zupełności wystarczyć.

Prosty pomysł. Kilka kolorów. Zwykły magnes. Genialne!

Anna Curyło

Redakcja poleca

REKLAMA