"Eona" - We-Dwoje.pl recenzuje

Na początek trochę prywaty. Chciałabym serdecznie podziękować wydawnictwu Telbit za to, że wypełniło mój tydzień codzienności smokami, magią, czarami i wielką literacką przygodą. To były niezapomniane dni, jak i niezapomniana jest książka, która na stałe dostała już honorowe miejsce na półce moich ulubionych. Będzie kontynuacja?
/ 22.06.2011 12:12

Na początek trochę prywaty. Chciałabym serdecznie podziękować wydawnictwu Telbit za to, że wypełniło mój tydzień codzienności smokami, magią, czarami i wielką literacką przygodą. To były niezapomniane dni, jak i niezapomniana jest książka, która na stałe dostała już honorowe miejsce na półce moich ulubionych. Będzie kontynuacja?

O „Eonie”, pierwszej części sagi Goodman zdążyłam już trochę zapomnieć, bo też od premiery minął już ponad rok. Kiedy jednak kontynuacja powieści dostała się w moje ręce, wszystko inne poszło w odstawkę, bo wiedziałam od razu, że czeka mnie kolejna przygoda literacka. Dostałam jeszcze więcej niż oczekiwałam. Wielka powieść, inna od reszty. A wydawałoby się, że w fantasy było już wszystko. Cieszę się, że to nieprawda.

Eona już nie ukrywa, że jest dziewczyną. Cały kraj lotem błyskawicy obiega wiadomość, że lord Eon jest tak naprawdę lady Eoną. Sama Eona staje po stronie prawowitego dziedzica tronu, a cesarz Kygo mianuje ją swoim osobistym doradcą. Eona studiuje foliał, powoli poznając tajemnicę swojego dziedzictwa i przeszłości swoich przodków. Kim była Kinra, jej przodki ni? Czy na pewno zdrajczynią, czy też może za jej postępowaniem kryło się coś więcej. Opozycja szykuje się do walki z Sethonem o tron a Kygo nawet nie ukrywa, że liczy na moc Eony i jej smoka. Oboje stają przed wielkim wyzwaniem. Czy uda się wygrać wojnę i odkryć sekrety przeszłości?
Porywająca, bez reszty wciągająca lektura. Goodman tworzy żywych, konkretnych bohaterów, którzy na kartkach jej powieści dosłownie ożywają. Ogromnym atutem tej powieści jest to, że jej Eona nie jest kolejną młodocianą bohaterką, która samodzielnie ma zbawić świat. Takich książek było już tysiące. Nie, Eona, żywa, konkretna, świetnie napisana postać – jest jedynie, a może aż trybikiem w wielkiej maszynie wydarzeń, które być może ocalą, być może jednak doprowadzą do zniszczenia całego kraju. Pasjonującą lekturą jest już odkrywanie kolejnych aspektów jej przeszłości i jej przodków. Czy Kinra na pewno zdradziła cesarza i kraj? To niezmiernie interesujący wątek powieści, nie bardziej jednak niż pozostałe, walki o moc smoków i wojny z uzurpatorem tronu Sethonem, który nie cofnie się przed niczym aby zapewnić sobie miejsce na tronie cesarza. Goodman nie sięga po tanie chwyty, nie zapełnia kartek bezsensownymi tanimi dialogami. Tworzy pasjonującą powieść. Porywa. To nie jest mała powieść, bo niemalże 700-stronicowa, ale autorka nawet przez chwilę jednak nie zwalnia tempa. Bezlitośnie zmienia wątki, zasiewa niepewności, unika oczywistości. Jej bohaterowie ani przez chwilę nie są jednoznaczni, szablonowi, tak samo jak szablonowa nie jest sama książka, bez wątpienia stanowiąca jedną z najlepszych powieści fantasy ostatnich lat. Kto wie, może nawet najlepszą. Pani Goodman, będą jeszcze przygody Eony i Kygo? Zdradzam, że mała furtka do części kolejnej pozostała…