sukienka na impreze

napisał/a: ~Czarnulka" 2007-08-10 22:06
Witam,

wiem, ze to nie grupa o ubraniach, ale nie wiem, gdzie pytać, a jestem już
zrezygnowana.

Muszę kupić sukienkę na wesele koleżanki. Wesele ma być 25 sierpnia. Jaki
wypada kolor, materiał? Co się nosi? Krótka, czy długa, prosta, czy z
falbanami? Wąska, ze skosu, z klinami, rozszerzana? Dziś w sklepie widziałam
albo same błyszczące, albo len z bawełną o wieczorowym kroju. Czy wypada
kupić brązową, lub czarną sukienkę, czy raczej jaśniejsza, przez wzgląd na
porę roku?

Proszę o wsparcie :) Bo chyba pójdę w złachanej wiloletniej kiecce
rezerwowej, której już miałam nawet do mycia okien nie zakładać.

Pozdrawiam
C.

napisał/a: ~Marynatka 2007-08-19 21:05
Czarnulka pisze:
> Witam,
>
> wiem, ze to nie grupa o ubraniach, ale nie wiem, gdzie pytać, a jestem już
> zrezygnowana.
>
> Muszę kupić sukienkę na wesele koleżanki. Wesele ma być 25 sierpnia. Jaki
> wypada kolor, materiał? Co się nosi? Krótka, czy długa, prosta, czy z
> falbanami? Wąska, ze skosu, z klinami, rozszerzana? Dziś w sklepie widziałam
> albo same błyszczące, albo len z bawełną o wieczorowym kroju. Czy wypada
> kupić brązową, lub czarną sukienkę, czy raczej jaśniejsza, przez wzgląd na
> porę roku?

Na tę samą okazję (ślub przyjaciela) właśnie kupiłam sobie:
spódnica długa do ziemi kolor bordo mieniące się.
Do tego ecru gorset + ecru buty z czubem (ohyda, ale innych fajnych nie
było) na obcasie. Brakuje mi jeszcze szala i torebki.
Gorset jest skromny bez udziwnień, ma z przody tylko 1 mały delikatny haft.
Spódnica prosta, od kolana lekko rozkloszowana. Na dole ma 2 warstwy -
górna lekko zmarszczona po jednej stronie (ukazuje się pod marszczeniem
dolna (nie wiem czy ja to jasno piszę?)
Kolory: słyszałam, że nie pasuje czarny (nie idziesz przecież na pogrzeb).
Biały ponoć też nie może być - biel jest zarezerwowana ponoć dla panny
młodej.
Ja nie mam pojęcia czy "moja" panna młoda będzie na biało czy w ecru -
więc z góry wykluczyłam oba te kolory. Reszta kolorów chyba jest dowolna.
A długość dowolna - załóż co lubisz :)
Koleżanka była ostatnio na ślubie - miała spodnie + tunikę z lnu.
M
napisał/a: ~Czarnulka" 2007-08-20 10:49

Użytkownik "Marynatka"

> Na tę samą okazję (ślub przyjaciela) właśnie kupiłam sobie:
> spódnica długa do ziemi kolor bordo mieniące się.
> Do tego ecru gorset + ecru buty z czubem (ohyda, ale innych fajnych nie
> było) na obcasie. Brakuje mi jeszcze szala i torebki.
> Gorset jest skromny bez udziwnień, ma z przody tylko 1 mały delikatny
> haft.
> Spódnica prosta, od kolana lekko rozkloszowana. Na dole ma 2 warstwy -
> górna lekko zmarszczona po jednej stronie (ukazuje się pod marszczeniem
> dolna (nie wiem czy ja to jasno piszę?)
> Kolory: słyszałam, że nie pasuje czarny (nie idziesz przecież na pogrzeb).
> Biały ponoć też nie może być - biel jest zarezerwowana ponoć dla panny
> młodej.
> Ja nie mam pojęcia czy "moja" panna młoda będzie na biało czy w ecru -
> więc z góry wykluczyłam oba te kolory. Reszta kolorów chyba jest dowolna.
> A długość dowolna - załóż co lubisz :)
> Koleżanka była ostatnio na ślubie - miała spodnie + tunikę z lnu.


Ha, no więc w rezultacie kupiłam krótką sukienkę na ramiączka z falbanką na
dole, całą brązową. Do tego adekwatne kolorystycznie dodatki - torebkę i
sandałki. Nie wiem, czy dobrze, bo kupowałam bez przekonania - szukałam
czegoś innego, ale nie było.

Pozdrawiam
C.

napisał/a: ~Czarnulka" 2007-08-26 21:10

Użytkownik "Kruszyzna"

> Już po ptakach, ale nie mogę się opanować i Czarnulce nie odpisać :)
> Błagam, nie białą. Ja wiem, że biel jest modna i chodzą słuchy, że to już
> nie jest takie faux pas wobec panny młodej, ale... Ostatnio byłam na
> weselu i na biało była co czwarta babka. Bo biały modny :) Dobrze, że
> panna młoda miała najdłuższą kiecę, bo byłby problem :)

Prawda, tu było podobnie. Moja stylistka (moja mama);) nauczyła mnie tego w
dziecięctwie, więc nie popełniłam tego faux pas. Chyba popełniłam inne, bo w
końcu kiecka była mało wakacyjna - brązowa. Ale trudno. I tak bawiłam się
świetnie :)

Ad kosmetikam: teraz mam pod oczami pietruszkowy krem Ziai - najlepszy dla
mnie przeciwko powstawaniu zmarszczek (bo jeszcze nie mam - 24 lata i
krótkowzroczność) :)
Niestety - brązujący Dove wygląda ładnie tylko przez pierwsze 20 godzin,
potem u mnie żółknie :(

Pozdrawiam
C.

napisał/a: ~ullaaa" 2007-08-26 22:17
A Czarnulka napisał/a:

> Ad kosmetikam: teraz mam pod oczami pietruszkowy krem Ziai - najlepszy
> dla mnie przeciwko powstawaniu zmarszczek (bo jeszcze nie mam - 24 lata
> i krótkowzroczność) :)

A propos Ziai (Ziaji?) - co krok ktoś wychwala kremy ziajowe, a że ja
nieuprzedzona jestem do kosmetykow tanich, to sobie sprawiłam krem pod oczy,
taki w czerwonej tubce - ludu, pierwszy raz nie wiem na co go zużyć -
wodnista konsystencja, podrażniająca, piecze, uczula, oni to próbują przed
puszczeniem w świat? Chyba nie, patrząc po komentach na wizażu ;)
Czyżby im się opłacało puścić jedną serię produktu i sprezdać jednorazowym
klientom?

Jest pewna prawidłowość w tanich kremach - im bardziej tłusty, tym większa
szansa, że będzie lepszy - w swej kategorii ;)

--
ula mówi ahoj // ullaaa na op.pl // dżidżi: 3234801
napisał/a: ~Krystyna Chiger 2007-08-27 13:31
ullaaa wrote:

> A propos Ziai (Ziaji?) - co krok ktoś wychwala kremy ziajowe, a że ja
> nieuprzedzona jestem do kosmetykow tanich, to sobie sprawiłam krem pod
> oczy, taki w czerwonej tubce - ludu, pierwszy raz nie wiem na co go
> zużyć - wodnista konsystencja, podrażniająca, piecze, uczula, oni to
> próbują przed puszczeniem w świat? Chyba nie, patrząc po komentach na
> wizażu ;)

To nie są kosmetyki dla alergików. Po zachwytach kilku znajomych
kupiłam kozie mleko do rąk. Nawet na rękach natychmiast dostałam
wysypki :( Nie sądzę, żeby to była kwestia ceny. Sporo droższe
Eris czy Vichy dzialają na mnie podobnie. Z jedną niespodzianką
- Vichy do stóp jest calkiem dobry i nie robi mi żadnej krzywdy.

--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
napisał/a: ~Czarnulka" 2007-08-27 14:48

Użytkownik "ullaaa"

> A propos Ziai (Ziaji?) - co krok ktoś wychwala kremy ziajowe, a że ja
> nieuprzedzona jestem do kosmetykow tanich, to sobie sprawiłam krem pod
> oczy, taki w czerwonej tubce - ludu, pierwszy raz nie wiem na co go
> zużyć - wodnista konsystencja, podrażniająca, piecze, uczula, oni to
> próbują przed puszczeniem w świat? Chyba nie, patrząc po komentach na
> wizażu ;)
> Czyżby im się opłacało puścić jedną serię produktu i sprezdać jednorazowym
> klientom?

No niestety, ja też nie jestem ze wszytskiego ziajowego zadowolona, ale mają
swoje perełki :)
Nie mają żadnej serii dla alergików, więc trzeba uważać, ale nie są takie
drogie, to i testować można :)

> Jest pewna prawidłowość w tanich kremach - im bardziej tłusty, tym większa
> szansa, że będzie lepszy - w swej kategorii ;)

U mnie się nie sprawdza - tłuste fuj, bo obciążają mi skórę i zatykają pory
(w większosci)

Pzdr
C

napisał/a: ~sq4ty" 2007-08-27 22:14

Użytkownik "Kruszyzna" napisał w wiadomości
> Już po ptakach, ale nie mogę się opanować i Czarnulce nie odpisać :)
> Błagam, nie białą. Ja wiem, że biel jest modna i chodzą słuchy, że to już
> nie jest takie faux pas wobec panny młodej, ale... Ostatnio byłam na
> weselu i na biało była co czwarta babka. Bo biały modny :) Dobrze, że
> panna młoda miała najdłuższą kiecę, bo byłby problem :)

Ja właściwie dopiero co wróciłam z wesela i naliczyłam co najmniej 6 (a może
było i więcej) babek w sukienkach tych takich z tiulem wystającym u dołu.
Fajne są, nie powiem, i wszystkie były różnorodne, ale po pierwsze, długośc
miały taką samą, a po drugie, ten tiul jednak czynił te sukienki strasznie
do siebie podobnymi...

Maja

P.S. Ja na poprawiny miałam brązową sukienkę, i trochę żałuję, że jej na
samo wesele nie założyłam...

napisał/a: ~Kruszyzna 2007-08-28 08:05
Dnia 26-08-2007 o 22:17:10 ullaaa napisał(a):


> A propos Ziai (Ziaji?)

Ziai, Ziai :)


> nieuprzedzona jestem do kosmetykow tanich, to sobie sprawiłam krem pod
> oczy, taki w czerwonej tubce - ludu, pierwszy raz nie wiem na co go
> zużyć - wodnista konsystencja, podrażniająca, piecze, uczula, oni to
> próbują przed puszczeniem w świat? Chyba nie, patrząc po komentach na
> wizażu ;)

Ja tez probowalam tej czewonej serii i kulturalnie mowiac okazala sie do
dupy.
Pietruszkowy byl ok :)

> Jest pewna prawidłowość w tanich kremach - im bardziej tłusty, tym
> większa szansa, że będzie lepszy - w swej kategorii ;)

Sie nie zgodze :) Ja uwazam, ze reguly nie ma. Trafilam na swietne
nietluste i kiepskie tluste i odwrotnie.

Krusz.
--
Kruszyna
"Primum non stresere..."
gg 2807125
napisał/a: ~Czarnulka" 2007-08-28 10:48

Użytkownik "Kruszyzna"

> Ja tam sie nie znam, ale dla mnie braz to zaden niewypal. Jesli Ci w nim
> ladnie, to dlaczego nie?

Bo jestem z tej epoki, w której na letnie wesela chodzi się w jaśniejszych
kieckach. Ciemną to od października do marca, wczesnego kwietnia.

> Ja bylam na czarno-czerwono. To znaczy kieca czarna, a czerwone dodatki w
> postaci korali, torebki, butow i zakietu, ktory i tak wisial caly czas na
> krzesle. W ogole to babki byly ubrane dosc roznorodnie, ale te na bialo
> wybijaly sie z tlumu razem z panna mloda :)

Nic mi nie mów o tych w białym. Panna młoda wybijała się tylko dlatego, że
była w ecru ;)

>> Ad kosmetikam: teraz mam pod oczami pietruszkowy krem Ziai - najlepszy
>> dla
>> mnie przeciwko powstawaniu zmarszczek (bo jeszcze nie mam - 24 lata i
>> krótkowzroczno?a) :)
>
> Czy Tobie lat ubywa?? 24 mialas trzy lata temu :))

O serio? No niestety nie ubywa ;) (jakkolwiek jak moje chłopię chce być
miłe, to mówi, że nic się nie zmieniłam od momentu poznania 5 lat temu) :)

> Pietruszkowy jest w porzo. Mialam ostatnio Dermike Nobless cos tam cos
> tam. Bardzo, bardzo dobry. Dluga, waska, niebieska tubka. Nie mam pojecia,
> ile kosztowal, bo to prezent, ale najtanszy chyba nie jest.

Dermika mi się kojarzy z mocniejszymi kremami, a tych boję się jak ognia -
że uczulą, podrażnią, rozleniwią skórę, albo coś :)

> Teraz testuje Dermedic (polska apteczna firma) roznorakie kremy pod oczy
> (w postaci probek oczywiscie :). Moim zdaniem swietne. Ktory nie bralam,
> zawsze mi pasowal.

Do tej firmy podchodzę jak do jeża, bo kupiłam kiedyś mamie supernawilżający
krem, a ona uznała, że za mało nawilża i chciała go zużyć do pięt. Cóż, do
stóp mogłam jej kupić nieco tańszy... :(
Dziwnym trafem moja mama ma tendencję do zabierania mi kosmetyków (żegnaj
moja paletko Ruby Rose 72 kolory), i zużywania ich wedle własnych potrzeb :)
Ale może chłopu przytargam, niech się uczy mazania pod oczami.

> Napyszcznie mam teraz Dax Cosmetics - no i nie pamietam nazwy, a leze w
> wyrze, komp lezy na mnie i nie chce mi sie isc do lazienki - seria cos z
> perlami matujacymi. Takie lososiowo-kremowe opakowanie. Krem w takim samym
> kolorze. To moj chyba czwarty sloiczek z tej serii. Absolutnie boski! Nie
> dosc, ze naprawde matuje, to jeszcze daje fajne uczucie chlodzenia i
> lagodzenia. Zero podraznien. Mialam trzy (chyba) matujace, teraz mam
> dotleniajacy, ale jest rownie fajny. A, na tych matujacych jest napisane,
> ze sa po 35. roku zycia. To lubie :)

Wnioskuję, że do 35 masz daleko i krem nada się i dla mnie? ;)

> Ja brazujacych w ogole nie uzywam. Nigdy nie umialam ich poprawnie
> rozsmarowac, bo do tego trzeba cierpliwosci, a ja cierpliwa nie jestem.
> Opale sie, to dobrze, nie opale, trudno :)

Ja się naumiałam. W Bieszczadach bosko się opaliłam, ale zeszło mi do
wesela, a kieca powycinana była niemożebnie, więc kilka razy się
posmarowałam i rzeczywiście był wygląd opalony i dość naturalny. Zaś po
powrocie do domu zobaczyłam, że jednak żółtawo już wyglądam.

BTW, niech żyje stadion. Sprzedawca butów mnie zwodził do ostatniej chwili,
że sprowadzi mi brązowe obuwie nr 40 (mierzyłam czarne i były ok, ale kolor
chciałam mieć do trebki i kiecki dopasowany), aż w sobotę zamknął sklep i
wywiesił kartkę, że za utrudnienia przeprasza. Pojechałam szybko na stadion
i tam kupiłam klasyczne z wyglądu szpilki, brązowe, za trzydzieści zł. Do
tego doinwestowałam w żelową wkładkę (bo plastikowe były, jak to za tę cenę)
i żel compeed i tańczyłam całą noc :) Myślę, że jeszcze się w nich przejadę
kilka razy na uczelnię i bez żalu wyrzucę.

> Krusz.
> caly czas widze krzaczki, wiec rezygnuje z polskich literek. To chyba nie
> problem, prawda? :)

Żaden, ale wg mnie masz jednak źle ustawione kodowanie.

Pozdrawiam
C.

napisał/a: ~Czarnulka" 2007-08-28 13:03

Użytkownik "Kruszyzna"

>> Bo jestem z tej epoki, w której na letnie
>> wesela chodzi sie w ja?niejszych
>> kieckach. Ciemn? to od pa?dziernika do marca,
>> wczesnego kwietnia.
>
> No to ja, w przeciwienstwie do skumbrii, nie
> jestem w tomacie. Nawet nie wiedzialam, ze na
> lato powinno sie jasne. Zawsze zakladam to, w
> czym mi ladnie, olac obowiazujace trendy. A
> poniewaz ladnie mi w czerwonym (bardzo
> ladnie!), to obnosze sie z nim na prawo i lewo.
> No i w czerni mi dobrze. To czarne tez nosze. I
> jeszcze w takiej zgnilej zieleni, ale mam tylko
> dwie rzeczy w tym kolorze, nie wiem, dlaczego.

Ooo, mnie też czerń, czerwień... ale w brążie też
nienajgorzej :)
Za to był dziewczyna w zielonym topie i brązowej
spódnicy. I zupełnie to nie leżało.

> Mocniejsze? Nnniiieeee, wszystkie, ktore mialam,
> byly delikatne. Byla taka seria Mat cos tam.
> Swietne.

Wiem :)

> He he. Faktycznie, z Dermedikiem trzeba uwazac.
> Do twarzy bywa roznie, choc powiem Ci, ze te,
> ktore mam teraz (bo mam tez probki tych do
> twarzy) sprawuja sie calkiem, calkiem. Z tym ze
> sa raczej do skory normalnej i suchej, a na
> mojego tlusciocha potrzeba czegos mocniejszego.

U mnie ostatnio wszystko zatyka pory. Ech! :(

> He he, moja mieszka za daleko :)

Moja mieszka za blisko, bym mogła zachować
bezpieczeństwo mazideł. Nawet zapachy mi zabiera
(kiedyś mi zwinęła mój Sunny Skies, nieodżałowany
Avonowy) :) Ale nic nie mówię, bo jako dzieciak
podbierałam jej Folię :)

> Do 35 mam cztery lata :) Ale ja tam nie wierze w
> te wiekowe sprawy. Co ten krem za 16 zl moze
> tam miec? Bez przesady.

Parabeny?

> Daj spokoj, na weselu pewnie nikt nie zauwazyl.
> Zwlaszcza po kilku glebszych. Chyba ze bylo
> bezalkoholowe :)

Nie, nie z tych, a ja też nie żałowałam, dzięki
czemu się zupełnie nie przejmowałam, że na nodze
byłam w paski ;)

> Uprzejmie przypominam, ze stadion maja we
> wrzesniu zamknac. Jesli mowisz o tym
> warszawskim oczywiscie.

No tak, tak. Jarmark Europa. No nic, będzie się
jeździć trzy przystanki dalej do KDT i płacić
prawie 2 razy drożej :( Czasami można tam było
perełki trafić. Dżinsy za 35 zł :) Moje ulubione.

> No wlasnie mam dobrze ustawione. Dobra tam,
> jestem za leniwa, zeby cos z tym robic. Chyba
> ze Ty masz zle :)

E, ja sprawdziłam, mam dobrze. TZ stwierdził, ze
piszesz w UTF-8, a nie iso-8859-2. Nie znam sie :)
Z jakiego programu korzystasz?

Pzdr
C.

napisał/a: ~Czarnulka" 2007-08-28 22:16

Użytkownik "Kruszyzna"

>>> Do 35 mam cztery lata :) Ale ja tam nie wierze w
>>> te wiekowe sprawy. Co ten krem za 16 zl moze
>>> tam miec? Bez przesady.
>>
>> Parabeny?
>
> A co to takiego?

Konserwanty i zagęszczacze. Ostatnio zrobiło się głośno, bo
podobno uczulają, a nawet mogą powodować raka skóry, a są
zawarte w kosmetykach do pielęgnacji dzieci.

> Ja, ze tak powiem nieskromnie, na weselach i wszelkich
> imprezach zmieniam sie w parkietowa lwice i wywijam do
> bialego rana. To juz kolejne wesele, kiedy na filmie
> najczesciej jestem ja, potem dlugo, dlugo nic i potem
> dopiero para mloda. No i kiedy tak szaleje, to oczywiscie
> z fryzury i rajstop nic nie zostaje, ale powiem Ci, ze
> ani ja sie tym nie przejmuje, ani nie zauwazylam, zeby
> ktokolwiek zwracal na to uwage :)

Heh, u mnie w rodzinie zaraz przy oglądaniu kaset byłyby
komentarze, że fryzura niedobra (bo potargana, albo że taka
opalona w środku zimy).
A rajstopy też poszły do kosza w połowie wesela, przez co
ciężko mi było spuchnięte stopy umieścić na powrót w butach
:)

> Ustawione mam to iso, sprawdzalam kilka razy. Korzystam z
> Opery. Ale moze faktycznie cos robie zle. Ach ten
> windows, pod linuksem nie ma tego problemu :)

Znaczy przez stronę sprawdzasz? To może być powód :)

Pzdr
C.