Smalec skwarki

napisał/a: ~Jan Werbinski" 2011-01-26 17:05
Nie mam co zrobić ze zmieloną słoniną. Najlepszy pomysł na wykorzystanie,
jaki słyszałem to jej przerobienie na smalec ze skwarkami dodając
jednocześnie cebulę, czosnek i pokrojoną drobno kiełbasę. Podobno te dodatki
zmniejszają trwałość?


--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/
napisał/a: ~Ikselka 2011-01-26 18:55
Dnia Wed, 26 Jan 2011 17:05:20 +0100, Jan Werbinski napisał(a):

> Nie mam co zrobić ze zmieloną słoniną. Najlepszy pomysł na wykorzystanie,
> jaki słyszałem to jej przerobienie na smalec ze skwarkami dodając
> jednocześnie cebulę, czosnek i pokrojoną drobno kiełbasę. Podobno te dodatki
> zmniejszają trwałość?

Tak.

Zmieloną słoninę najlepiej zamrozić w porcjach "jednosmalcowych", do
sukcesywnego wykorzystania na świeżutki smalczyk z czym tylko się chce
napisał/a: ~Dariusz K. Ładziak 2011-01-26 23:08
Użytkownik Jan Werbinski napisał:
> Nie mam co zrobić ze zmieloną słoniną. Najlepszy pomysł na
> wykorzystanie, jaki słyszałem to jej przerobienie na smalec ze skwarkami
> dodając jednocześnie cebulę, czosnek i pokrojoną drobno kiełbasę.
> Podobno te dodatki zmniejszają trwałość?



Tak. Jeśli chcesz zrobić smalec na przechowanie to musisz go zrobić
tylko i wyłącznie ze słoniny. Wytapiasz krótko, tak żeby tylko słonina
zakryła się wytopionym tłuszczem i od razu na gorąco lejesz w słoiki.
Biorąc pod uwagę temperaturę wytapiania żadna dalsza obróbka cieplna
potrzebna nie będzie.

Sztuczka technologiczna - na początek na dno garnka w którym wytapiasz
smalec nalewasz trochę wody - zapobiegnie to przylepianiu się i
przypalaniu skwarek. Jak się trochę smalcu uwolni to woda odparuje i
będzie suchy tłuszcz. Jak wytapiasz na kilka razy to operacje z wodą
robisz raz - na początku, w kolejnych podejściach pozostawiasz po prostu
trochę smalcu z poprzedniego wytopu (ale koniecznie musisz dokładnie
wybrać skwarki - sam klarowny stopiony smalec zostawiasz).

Słonina na smalec powinna być skruszała - jak się nie ma czasu na
kruszenie słoniny to można je zastąpić szybkim głębokim mrożeniem - doba
w -18 stopniach skutecznie zniszczy struktury włókiem kolagenowych.
Inaczej skwarki mogą wyjść niemiło twarde.

Do okraszenia ziemniaków masz gotowe skwarki a jak zechcesz smalcu na
chlebuś to porcjami możliwymi do zjedzenia przez powiedzmy tydzień
przetapiasz ponownie dodając co tam chcesz - klasyczny zestaw to cebula,
trochę jabłka i dolewka mleka (tak z pół szklanki na kilogram słoniny).

--
Darek
napisał/a: ~Misiek" 2011-01-27 07:35

Użytkownik "Jan Werbinski" napisał w wiadomości
> Nie mam co zrobić ze zmieloną słoniną. Najlepszy pomysł na wykorzystanie,
> jaki słyszałem to jej przerobienie na smalec ze skwarkami dodając
> jednocześnie cebulę, czosnek i pokrojoną drobno kiełbasę. Podobno te
> dodatki zmniejszają trwałość?
>
>

zapomniales o majeranku i jablku