Regulacja brwi- gdzie??

napisał/a: ~lambada 2005-05-07 00:06
Witam

Mam ciemne, gęste i regularne brwi. Problem w tym, że nigdy ich nie
regulowałam, bo bałam się,że stracą naturalny, dość przyjemny łuk.
Ostatnio, będac na jakimś pokazie makijażu,wizażystka poleciła mi jednak
lekkie ich wyregulowanie, by zwiększyć powierzchnię do malowania.
Dlatego, pełna obaw :)o dziewicze jak dotąd brwi, pytam - czy macie
godne polecenia kosmetyczki, które potrafiłyby się tym profesjonalnie
zająć?
Sprawdzone i wprawione, tak żeby coś z nich zostało??

Dzięki
A
napisał/a: ~Mo 2005-05-07 00:37
Ktoś (lambada, a któżby! ) wyklepał:

> Witam
>
> Mam ciemne, gęste i regularne brwi. Problem w tym, że nigdy ich nie
> regulowałam, bo bałam się,że stracą naturalny, dość przyjemny łuk.
> Ostatnio, będac na jakimś pokazie makijażu,wizażystka poleciła mi jednak
> lekkie ich wyregulowanie, by zwiększyć powierzchnię do malowania.
> Dlatego, pełna obaw :)o dziewicze jak dotąd brwi, pytam - czy macie
> godne polecenia kosmetyczki, które potrafiłyby się tym profesjonalnie
> zająć?
> Sprawdzone i wprawione, tak żeby coś z nich zostało??

Czy aby trochę nie przesadzasz?? Nigdy nie byłam u kosmetyczki na
regulacji brwi, zawsze robiłam to sama i to nie tylko sobie, ale też
koleżankom. Z jedną raz byłam u kosmetyczki i obserwowałam ją przy pracy
- to naprawdę nic skomplikowanego! A nawet gdyby się okazało, że jednak,
to brwi odrastają... ;)

Pozdrawiam
M.
--
Gdyż rodzaj ludzki w swej niedoli rozporządza jedną naprawdę skuteczną
bronią [...] Nic nie może się przeciwstawić *napadowi śmiechu* (Mark Twain)
napisał/a: ~lambada 2005-05-07 09:51
Nie, raczej nie przesadzam, po prostu nie potrafię tego robić
i wolę się nie zabierać. Roboty przy tym na pewno nie jest dużo, ale
znając siebie, zrobię to nie równo. Dlatego wolę oddać się na te 3
minuty w ręce profesjonalistki :)

pozdrawiam i czekam mimo wszystko na jakieś namiary
A
napisał/a: ~Nixe" 2005-05-07 10:02
Mo pisze:

> Czy aby trochę nie przesadzasz?? Nigdy nie byłam u kosmetyczki na
> regulacji brwi, zawsze robiłam to sama i to nie tylko sobie, ale też
> koleżankom.

A co to właściwie za argument? Ty potrafisz, więc regulujesz sobie sama.
Inne osoby nie potrafią, więc korzystają z pomocy kosmetyczki. Nie widzę w
tym ani krzty przesady. Zwłaszcza, gdy ktoś nigdy tego nie robił i nie
widział, jak to się robi.

> A nawet gdyby się okazało, że jednak, to brwi odrastają... ;)

A do tego czasu można wyglądać jak debilka?

--
PozdrawiaM
napisał/a: ~Nixe" 2005-05-07 10:03
lambada pisze:

> pozdrawiam i czekam mimo wszystko na jakieś namiary

Pani z Warszawy, jak sądzę?

--
PozdrawiaM
napisał/a: ~lambada 2005-05-07 10:15
Cóż za obrona!
Dzięki :)
No właśnie nie doprecyzowałam - jestem z Wrocławia.

A
(mimo tych brwi, nie wyglądająca jeszcze jak debilka )
napisał/a: ~Nixe" 2005-05-07 12:05
lambada pisze:

> (mimo tych brwi, nie wyglądająca jeszcze jak debilka )

Chodziło mi o sytuację, gdybyś wyskubała je sobie sama i Ci nie wyszło

--
PozdrawiaM
napisał/a: ~Joasia" 2005-05-07 12:26

Użytkownik "Mo" napisał w wiadomości
> Czy aby trochę nie przesadzasz?? Nigdy nie byłam u kosmetyczki na
> regulacji brwi, zawsze robiłam to sama i to nie tylko sobie, ale też
> koleżankom. Z jedną raz byłam u kosmetyczki i obserwowałam ją przy pracy -
> to naprawdę nic skomplikowanego! A nawet gdyby się okazało, że jednak, to
> brwi odrastają... ;)

Nie sądzę żeby lambada przesadzała - jeśli sama nigdy nie regulowała sobie
brwi to lepiej żeby poszła do dobrej kosmetyczki przynajmniej pierwszy raz.
Po co dziewczyna ma sobie popsuć wygląd brwi, nawet jeśli to kwestia paru
tygodni.
Dziwi mnie trochę Twoja ignorancja...
Joasia

napisał/a: ~sq4ty" 2005-05-07 12:33

Użytkownik "Mo" napisał w wiadomości
> Czy aby trochę nie przesadzasz?? Nigdy nie byłam u kosmetyczki na
> regulacji brwi, zawsze robiłam to sama i to nie tylko sobie

Ja nie potrafiłabym sobie wyregulować brwi chociażby dlatego, że po wyrwaniu
każdego włoska bym się nad sobą rozczulała. Wolę wydać te 10 złotych co
kilka tygodni niż modlić się przed lustrem. Co więcej, moja kosmetyczka też
mówi, że sama sobie nie reguluje, woli, jak robi to jej koleżanka. Tak jest
zdecydowanie łatwiej. I szybciej, podejrzewam.

Maja

napisał/a: ~Nusia" 2005-05-07 16:54

> No właśnie nie doprecyzowałam - jestem z Wrocławia.

a z której części? Na Muchoborze Wielkim na ulicy hmmm Tyrmanda jest taki
mały gabinet kosm razem z fryzjerem. Ja tam oddaję moje brwi pani Karinie,
zawsze robi dokładnie, równo i mało boleśnie :) za 6 zeta

Nusia

napisał/a: ~lambada 2005-05-07 16:59
Nusia napisał(a):
>>No właśnie nie doprecyzowałam - jestem z Wrocławia.
>
>
> a z której części? Na Muchoborze Wielkim na ulicy hmmm Tyrmanda jest taki
> mały gabinet kosm razem z fryzjerem. Ja tam oddaję moje brwi pani Karinie,
> zawsze robi dokładnie, równo i mało boleśnie :) za 6 zeta
>
> Nusia
>
>
Dokładnie z Biskupina, to troszke daleko ,ale przynajmniej jakiś konkret.
Dzięki, może znajdzie się trochę bliżej, a jak nie to...

A
napisał/a: ~Kruszyzna 2005-05-07 22:01
Pewnego pięknego dnia, a był(a) to sobota, 7 maja 2005 00:37 użytkownik Mo,
sącząc kawkę, wyklepał:

> Czy aby trochę nie przesadzasz?? Nigdy nie byłam u kosmetyczki na
> regulacji brwi, zawsze robiłam to sama i to nie tylko sobie, ale też
> koleżankom. Z jedną raz byłam u kosmetyczki i obserwowałam ją przy pracy
> - to naprawdę nic skomplikowanego! A nawet gdyby się okazało, że jednak,
> to brwi odrastają... ;)

Hmmm, myślę, że to nie przesada, bo można sobie ładny, jak pisze, łuk
brwiowy zniszczyć. W którymś TS był "kurs" korygowania brwi. Zastosowałam
się do niego i musze przyznać, że jest znacznie lepiej.
A co to za wskazówki? Klasyka:
1) Ołówek ustawić pionowo tak, aby opierał sie o skrzydełko nosa i
wewnętrzny kącik oka. Wszystko, co wystaje po "nosowej" stronie ołówka,
wyrwać.
2) Ołówek oprzeć o skrzydełko nosa i o zewnętrzny kącik oka. Wszystko, co
wystaje poza ołówek w stronę skroni, wyrwać.

To znałam, ale dla mnie nowością była trzecia wskazówka.

3) Ołówek oprzeć o skrzydełko nosa i poprowadzić tak, aby przechodził przez
źrenicę oka. Miejsce w brwi, które wskazuje ołówek, powinno być najwyższym
miejscem w łuku brwiowym, a w kierunku skroni łuk zaczyna stopniowo opadać.

Oczywiście, nie do każdego się to stosuje. Są osoby, którym jest dużo
ładniej w prostych brwiach, albo takie, które ten najwyższy punkt mają
gdzie indziej :) U mnie jednak wprowadzenie tych wskazówek w życie
przyniosło pozytywne rezultaty :)

Myślę sobie tak. Za pierwszym razem, jeśli ktoś nie czuje się pewnie i nie
ma ochoty na eksperymenty, może się wybrać do kosmetyczki i potem, jeśli
będzie zadowolony z efektów, powielać to, czego kosmetyczna dokonała.

Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."