gotowanie zupek dla niemowlaka

napisał/a: ~Pionowa" 2006-05-18 10:58
Witam,

Od dwóch tygodni gotuję zupki jarzynowe, z dodatkiem mięska, żółtka itp.
Niestety moje dziecko woli głodować niż jej jeść. Przez 3m-ce jadła słoiczki
i nie było problemu. Ale przyszedł moment, że chciałabym zacząć wprowadzać
jej normalne jedzenie stopniowo.
Poradzcie co zrobić. Ja tracę już cierpliwość. Po dwóch łyżeczkach wszystko
ląduje wokoło ale nie w dzióbie. I na co mój trud???
Głodzić aż zje czy wrócić do słoiczków? Może macie podobne
doświadczenia?Podzielcie się

pozdrawiam
Pionowa

--
Mój skarb: Karolinka
http://tiny.pl/gwj8

napisał/a: ~Marchewka" 2006-05-18 11:07
Użytkownik "Pionowa" napisał w wiadomości
> Poradzcie co zrobić. Ja tracę już cierpliwość. Po dwóch łyżeczkach
> wszystko ląduje wokoło ale nie w dzióbie. I na co mój trud???

Mojej słoiczkowe jedzenie nie przypadło do gustu (podniebienia ), więc
też ugotowałam zupkę. Pluła jeszcze dalej, niż słoiczkowym. Wyluzowałam się.
Nie dawałam ani jednego, ani drugiego. Wystarczała pierś. Baaaardzo długo
wystarczała...

> Głodzić aż zje czy wrócić do słoiczków?

Ja bym wróciła. Po co się dodatkowo stresować i męczyć? Jak mówi mój gin:
lepsze wrogiem dobrego.
Iwona
napisał/a: ~MJJ" 2006-05-18 11:19

Użytkownik "Pionowa" napisał w wiadomości
> Witam,
>
> Od dwóch tygodni gotuję zupki jarzynowe, z dodatkiem mięska, żółtka itp.
> Niestety moje dziecko woli głodować niż jej jeść. Przez 3m-ce jadła
> słoiczki i nie było problemu. Ale przyszedł moment, że chciałabym zacząć
> wprowadzać jej normalne jedzenie stopniowo.
> Poradzcie co zrobić. Ja tracę już cierpliwość. Po dwóch łyżeczkach
> wszystko ląduje wokoło ale nie w dzióbie. I na co mój trud???
> Głodzić aż zje czy wrócić do słoiczków? Może macie podobne
> doświadczenia?Podzielcie się

wyluzuj przede wszystkim,
mozesz dawac na zmiane, mieszajac, troche Twojej troche sloika,
u nas nie bylo takiego problemu, ale mam i tak malego niejadka,
lubi tylko kwasne zupy, a teraz jeszcze zeby ida i dieta kompletna, nie
wciskam,
daje sniadanie, owoce, soki z pomaranczy/mandarynek wyciskam, i takie inne
tez daje raz dziennie, kaszka rano pitna, czasem tez wieczorem z michy, a
przede wszystkim DUZO wody - gdy tylko chce pic, jak glodna na szczescie
sama wola: am am, tylko ze malutko je, ale je, a to juz cos ))
probuj, bez stresu,
--
pozdrawiamy,
monika + julia (2.2.2005) + jas/martynka (~25.12.2006)
***mjj - monika jarek julia ...***

napisał/a: ~Carol" 2006-05-18 11:26

Użytkownik "Pionowa" napisał w wiadomości
> I na co mój trud???

No właśnie, po co sobie sama dokładasz roboty? Na Twoim miejscu cieszyłabym
się, że dziecko chętnie je słoikowe i rozkoszowała brakiem konieczności
codziennego gotowania (bo to się kiedyś skończy, niestety).

pozdrówka
Karolina

napisał/a: ~PASIK 2006-05-18 11:47

>
> No właśnie, po co sobie sama dokładasz roboty? Na Twoim miejscu cieszyłabym
> się, że dziecko chętnie je słoikowe i rozkoszowała brakiem konieczności
> codziennego gotowania (bo to się kiedyś skończy, niestety).


Próbowałaś te słoikowe?..jeszcze dla młodszych dzieci to jakoś zapachowo
ujdzie ale np obiadki ewidentnie śmierdziały/dziwny kupowy zapach/
Nie trzeba codziennie gotować..rozkładasz na
porcje..zamrozić,npprzechować 1 dzień w lodówce.

Spróbuj pomieszać robione jedzenie ze słoikowym i systematycznie
zmieniać proporcje.

--
pozdr.Pasik & Pinek 6l & ździebko 9.07.2006
http://tickers.tickerfactory.com/ezt/d/1;10046;6/st/20060709/dt/6/k/c5e5/preg.png
napisał/a: ~fi_ona" 2006-05-18 13:18
Użytkownik "Pionowa"


> Od dwóch tygodni gotuję zupki jarzynowe, z dodatkiem mięska, żółtka itp. Niestety moje dziecko woli głodować niż jej
> jeść. Przez 3m-ce jadła słoiczki i nie było problemu. Ale przyszedł moment, że chciałabym zacząć wprowadzać jej
> normalne jedzenie stopniowo.
> Poradzcie co zrobić. Ja tracę już cierpliwość. Po dwóch łyżeczkach wszystko ląduje wokoło ale nie w dzióbie. I na co
> mój trud???
> Głodzić aż zje czy wrócić do słoiczków? Może macie podobne doświadczenia?Podzielcie się

Probowalam zmieniac sklad zupek - w pewnym etapie (okolo 10 m-cy) pomagalo dodawanie kaszy mannej, makaronu - jakiegos
skladnika stalego. Zdziwilam sie w pewnym momencie ze mlody chetniej zjadal rosol gotowany dla wszystkich niz jego
zmiksowane zupki - generalnie eksperymentowalam ze skladnikami i zaczelam troche przyprawiac.
Teraz - gdy ma 14 m-cy, nie miksuje juz zupek od jakiegos czasu, i wlasciwie to kwestia loterii czy akurat zje zupę czy
nie. Czasem Mlody ma na to czas, a czasem nie. Z tym ze gotuje zwykle na 2-3 dni max - skoro sloiczki mozna
przechowywac 48 godzin po otwarciu w lodowce to tym bardziej swiezo ugotowana zupe - codziennie nie chcialoby mi sie
gotowac z powodu 2-3 zjedzonyc lyzek :))
Poza tym poczatkowo mialam zwykle jakis sloiczek w szafce na wszelki wypadek, jakby stanowczo odmowil jedzenia domowej
zupki - ale to juz byl okres karmienia sztucznym mlekiem i zalezalo mi zeby zjadal tez inne potrawy oprocz mleka
modyfikowanego. Gdybym karmila piersia, to pewnie nie przejmowalabym sie tym zbytnio.

--
pozdr
fi_ona

napisał/a: ~Dorota" 2006-05-18 17:14

"PASIK" wrote in message
> Próbowałaś te słoikowe?..jeszcze dla młodszych dzieci to jakoś zapachowo
> ujdzie ale np obiadki ewidentnie śmierdziały/dziwny kupowy zapach/

Ja próbowałam :) nawet jadłam je po porodzie bo miałam dietę i te bardziej
już doprawione dla starszych nawet mi smakowały :)
Córka też je wcina :), a gotowanych specjalnie dla niej zdrowych zupek, nad
którymi się trzeba napracować nie lubi, za to smakują jej te co dla siebie
robimy :). Więc po prostu staram się mniej przyprawiać i niech się
rozsmakowuje, w sumie wygodniej :) a w rezerwie mam zawsze słoiczek.

POzdr
Dorota i Ola (28.03.2004) i Pawełek (maj 2006)