Gotowanie mleka

napisał/a: ~@(wytnijto)pro.onet.pl" 2006-05-13 13:53
Witam,
Moja koleżanka urodziła niedawno małą dzidzię 2550 i 48cm, dzidzia
dostała żółtaczki i była naświetlana. Są już obie w domu, ale kazano jej
zrobić badanie krwi na bilurobinę i wyszło coś za dużo. Lekarka ze
szpitala w dniu wypisu poradziła matce, ż ew przypadku wysokiej
bilurobiny ma gotować swoje własne mleko i dopiero potem podawać dziecku
i tak przez dwa dni. Jeżeli po dwóch dniach poziom bilurobiny nie
spadnie to trzeba do lekarza.
Czy ktoś z grupowiczów słyszał o gotowaniu mleka matki? Dla mnie to
trochę dziwne...
Poradżcie coś.
Ulka
napisał/a: ~Qrczak" 2006-05-13 14:14
Użytkownik "@(wytnijto)pro.onet.pl"
napisał w wiadomości news:e44hf7$51$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witam,
> Moja koleżanka urodziła niedawno małą dzidzię 2550 i 48cm, dzidzia dostała
> żółtaczki i była naświetlana. Są już obie w domu, ale kazano jej zrobić
> badanie krwi na bilurobinę i wyszło coś za dużo. Lekarka ze szpitala w
> dniu wypisu poradziła matce, ż ew przypadku wysokiej bilurobiny ma gotować
> swoje własne mleko i dopiero potem podawać dziecku i tak przez dwa dni.
> Jeżeli po dwóch dniach poziom bilurobiny nie spadnie to trzeba do lekarza.
> Czy ktoś z grupowiczów słyszał o gotowaniu mleka matki? Dla mnie to trochę
> dziwne...
> Poradżcie coś.

http://www.laktacja.pl/problemy/pr6.htm

Q
napisał/a: ~aga" 2006-05-13 19:30

Użytkownik "@(wytnijto)pro.onet.pl"
napisał w wiadomości news:e44hf7$51$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witam,
> Moja koleżanka urodziła niedawno małą dzidzię 2550 i 48cm, dzidzia dostała
> żółtaczki i była naświetlana. Są już obie w domu, ale kazano jej zrobić
> badanie krwi na bilurobinę i wyszło coś za dużo. Lekarka ze szpitala w
> dniu wypisu poradziła matce, ż ew przypadku wysokiej bilurobiny ma gotować
> swoje własne mleko i dopiero potem podawać dziecku i tak przez dwa dni.
> Jeżeli po dwóch dniach poziom bilurobiny nie spadnie to trzeba do lekarza.
> Czy ktoś z grupowiczów słyszał o gotowaniu mleka matki? Dla mnie to trochę
> dziwne...
> Poradżcie coś.

Moja córka tez miałą żółtaczkę i tez dosc wysoki poziom bilirubiny jak
wychodziłyśmy ale o podgrzewaniu mleka nic mi nie wiadomo.Karmiłam Polusie
normalnie i po kilku dniach nie było sladu po zółtaczce.
Może jeśli kol ma wątpliwości niech skonsultuje się z innym neonatologiem.

napisał/a: ~Marchewka" 2006-05-13 23:26
Użytkownik "@(wytnijto)pro.onet.pl"
napisał w wiadomości news:e44hf7$51$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Czy ktoś z grupowiczów słyszał o gotowaniu mleka matki? Dla mnie to trochę
> dziwne...

W życiu o czymś takim nie słyszałam, choć niektóre dzieciaczki z naszego
otoczenia miały żółtaczkę po porodzie.

--
Pozdrawiam!
Marchewka z Młodą Marchewką (24/12/03) - bezżółtaczkową
napisał/a: ~M" 2006-05-14 03:05
Owszem, u nas bylo podobnie, przy czym synek nie byl naswietlany, wypisano
nas ze szpitala w 3 dobie, pomimo podwyzszonego poziomu bilirubiny,
zoltaczka utrzymywala sie do 4 miesiaca (!). Zalecenia lekarskie byly
skrajnie rozne - karmic i przepajac woda z glukoza... podawac jedynie
sciagniety, przegotowany pokarm.. odstawic karmienie zdecydowanie, przejsc
na pokarm sztuczny. Podawalismy wode z glukoza, na 3 doby odstawilam
karmienie, dostawal przegotowany pokarm - efekty praktycznie zadne. Meka z
pobieraniem krwi co ca tydzien, koszmar... Dodatkowo zalecano wystawiac
malucha na slonce (urodzil sie pod koniec kwietnia, wiosna lato byly
upalne) - odsloniete nozki, raczki. Po 2 tygodniach trafilismy do IMiD,
gdzie pojawialismy sie w klinice jednego dnia co 2-3 tydodnie (poczatkowo),
pozniej raz na miesiac. Diagnoza pierwotna - zoltaczka spowodowana
karmieniem piersia (wykluczono infekcje, choroby mataboliczne, etc.). Przy
wizycie w 4 miesiacu, lekarka prowadzaca stwierdzila, iz jesli okaze sie ze
poziom bilirubiny jest nadal podwyzszony, mysla o biopsji z watroby. Bylam
przerazona, na szczescie okazalo sie ze wszystko sie unormowalo. W wypisie
ostatecznym nie okreslono przyczyny zoltaczki. Najwyzszy poziom bilirubiny
Mateusz mial w 3 dobie 11 mg %. Pozniej stopniowo, ale bardzo powoli
spadala.
Malgoska + Mateusz lat 6

napisał/a: ~Dawid 'Grendel' Krysiak 2006-05-14 08:19
Dnia Sat, 13 May 2006 13:53:17 +0200, @(wytnijto)pro.onet.pl napisał(a):

> Czy ktoś z grupowiczów słyszał o gotowaniu mleka matki? Dla mnie to

kiedy mój mały miał żółtaczkę lekarz zalecił karmienie co 3 godziny - czy
chciał, czy nie - właśnie w celu poprawienia wydalania bilorubiny.

--
Grendel
napisał/a: ~Anika" 2006-05-16 17:05

Użytkownik "@(wytnijto)pro.onet.pl"
napisał w wiadomości news:e44hf7$51$1@nemesis.news.tpi.pl...
>. Lekarka ze szpitala w dniu wypisu poradziła matce, ż ew przypadku
>wysokiej bilurobiny ma gotować swoje własne mleko i dopiero potem podawać
>dziecku i tak przez dwa dni. Jeżeli po dwóch dniach poziom bilurobiny nie
>spadnie to trzeba do lekarza.
> Czy ktoś z grupowiczów słyszał o gotowaniu mleka matki? Dla mnie to trochę
> dziwne...


Dla mnie to jakas bzdura...
nasz maly mial baaaardzo wysoki poziom bilirubiny, nie wypuszczono nas ze
szpitala, wlasciwie Adrian przez blisko tydzien byl naswietlany i lezal na
intensywnej terapii...
po wyjsciu ze szpitala przez kilka dni kontrolowalismy poziom, ale sie
wszytko unormowalo...
Karmiony byl na zadanie, nikt nic nie wspominal o podgrzewaniu mleka!!!!
Pierwszy raz slysze ze mleko z piersi nalezy podgrzewac (czy gotowac)...
PS. tez bylismy w IMIDZ...

Pozdr,
Anika, Adrianek (17.05.2004) i Amelka (~01.09.2006)

napisał/a: ~MadziaMa 2006-05-17 22:24
On Sat, 13 May 2006 13:53:17 +0200, "@(wytnijto)pro.onet.pl"
wrote:

>Witam,
>Moja koleżanka urodziła niedawno małą dzidzię 2550 i 48cm, dzidzia
>dostała żółtaczki i była naświetlana. Są już obie w domu, ale kazano jej
>zrobić badanie krwi na bilurobinę i wyszło coś za dużo. Lekarka ze
>szpitala w dniu wypisu poradziła matce, ż ew przypadku wysokiej
>bilurobiny ma gotować swoje własne mleko i dopiero potem podawać dziecku
>i tak przez dwa dni. Jeżeli po dwóch dniach poziom bilurobiny nie
>spadnie to trzeba do lekarza.
>Czy ktoś z grupowiczów słyszał o gotowaniu mleka matki? Dla mnie to

Mój synek miał żóltaczkę po urodzeniu i m.in. taka była podpowiedx
położnej i pani w labolatorium, która twierdziła że mama robiąca
badania w tym laboratorium tak obniżyła swemu dziecku poziom bilirubny
w kilka dni. Po zrobieniu badania okazało się ze pomogło.
Ja też próbowałam jednak mleko wystarczy podgrzyać do 70, 80 st, wtedy
giną jakieś enymy które u niektórych dzieci hamuja wydalanie
bilirubiny. Nie pamietam jednak jakie i ponoć nie zawsze pomaga bo nie
zawsze jest to kwestia pokarmowa. Często odpowiedzialna jest jakaś
infekcja i dziecie trzeba przebadac. Tu jest ciut o tym w części że za
wydalanie bilirubiny może odp. karmienie piersią:

http://www.resmedica.pl/zdart70110.html

Czy u nas pomogło jednoznacznie nie powiem bo stosowałam wiele metod
na raz (wyplukiwanie glukozą, naswietlanie, kroplówka i wyleczenie
znalezionego poczatku infekcji w pluckach). U nas zoltaczka schodzila
stopniowo acz b. wolno - do 3 m-ca ale nie rosła, co ważne i nie
przekroczyla poziomu 12.
Myśle że sprobowac nie zaszkodzi kilka dni a lekarz się zorientuje czy
ma szukac innej przyczyny, np. infekcji, która jest prawdopodobna gdy
np. nagle poziom bb rośnie lub mimo różnych zabiegów nie spada wcale.

pozdrawiam

Magda


napisał/a: ~Anika" 2006-05-18 12:10

Użytkownik "MadziaMa" napisał w wiadomości

> Czy u nas pomogło jednoznacznie nie powiem bo stosowałam wiele metod
> na raz (wyplukiwanie glukozą, naswietlanie, kroplówka i wyleczenie
> znalezionego poczatku infekcji w pluckach). U nas zoltaczka schodzila
> stopniowo acz b. wolno - do 3 m-ca ale nie rosła, co ważne i nie
> przekroczyla poziomu 12.
> Myśle że sprobowac nie zaszkodzi kilka dni a lekarz się zorientuje czy
> ma szukac innej przyczyny, np. infekcji, która jest prawdopodobna gdy
> np. nagle poziom bb rośnie lub mimo różnych zabiegów nie spada wcale.
> pozdrawiam
> Magda


No to u nas poziom bilirubiny wynosil 20,7...
Nikt nam nie mowil o podgrzewaniu mleka, wyplukiwaniu glukoza czy
kroplowkach...
Po naswietlaniu na intensywnej terapii po tygodniu z poziomem 12,5
zostalismy wypisani do domu... Oprocz naswietlania stosowany byl luminal,
cale lecznie zamknello sie w dwuch tygodniach...
Poza tym jak kolezanka autorki watku ma sama stwierdzic czy poziom
bilirubiny spad? to chyba oczywiste ze tak czy inaczej nalezy isc do lekarza
i lekarz powinien decydowac co dalej...

Pozdrawiam,
Anika, Adrianek (17.05.2004) i Amelka (~01.09.2006)

napisał/a: ~magia 2006-05-18 12:26
Anika napisał(a):
> No to u nas poziom bilirubiny wynosil 20,7...
> Nikt nam nie mowil o podgrzewaniu mleka, wyplukiwaniu glukoza czy
> kroplowkach...

Nas przyjeli do szpitala w 5 dobie z bilirubina 22, a wypisali po
kolejnych 4 z bilirubina 12.
Maly przez ten czas byl praktycznie caly czas naswietlany, przepajany
glukoza i co 12h dostawal pol czopka Luminalu.. Spod lamp wyciagalam go
tylko na karmienie.
Bylismy w IMiDz.

--
m.
i Kajetan (25.11.2004) oraz ufoludek (~ 15.09.2006)
napisał/a: ~Cyb 2006-05-19 13:45
On Thu, 18 May 2006 12:10:03 +0200, "Anika" wrote:

>
>Użytkownik "MadziaMa" napisał w wiadomości
>news:5sum62l59ndrfv5a7lr6tlh35h56qrvcaf@4ax.com...
>
>> Czy u nas pomogło jednoznacznie nie powiem bo stosowałam wiele metod
>> na raz (wyplukiwanie glukozą, naswietlanie, kroplówka i wyleczenie
>> znalezionego poczatku infekcji w pluckach). U nas zoltaczka schodzila
>> stopniowo acz b. wolno - do 3 m-ca ale nie rosła, co ważne i nie
>> przekroczyla poziomu 12.
>> Myśle że sprobowac nie zaszkodzi kilka dni a lekarz się zorientuje czy
>> ma szukac innej przyczyny, np. infekcji, która jest prawdopodobna gdy
>> np. nagle poziom bb rośnie lub mimo różnych zabiegów nie spada wcale.
>> pozdrawiam
>> Magda
>
>
>No to u nas poziom bilirubiny wynosil 20,7...
>Nikt nam nie mowil o podgrzewaniu mleka, wyplukiwaniu glukoza czy
>kroplowkach...
>Po naswietlaniu na intensywnej terapii po tygodniu z poziomem 12,5
>zostalismy wypisani do domu... Oprocz naswietlania stosowany byl luminal,
>cale lecznie zamknello sie w dwuch tygodniach...

Nieprecyzyjnie sie może wyraziłam - w domu poziom nie przekroczył 12 -
przy takim stanie wypisali nas do domu, wczesniej było chyba 14 - wiec
nie wiele wiecej. Jednak zastanawianie sie o co chodzi zaczelo sie gdy
w 6 tyg okazało sie ze dalej jest 10. czyli spadek nie specjalny
mimo ze mlay normalnie jadł. I okazało się ze m.in. jakaś infekcja
była. Dostał antybiotyk + te zabiegi i zaczęła spadać konkretnie,
jednak i tak długo. Może dlatego ze urodzil sie przed terminem.

>Poza tym jak kolezanka autorki watku ma sama stwierdzic czy poziom
>bilirubiny spad? to chyba oczywiste ze tak czy inaczej nalezy isc do lekarza
>i lekarz powinien decydowac co dalej...

A dlaczego sama - nie kapuję.
Pokombinują w domu, zrobią badanie krwi okarze się czy zółtaczka ma
związek z pokarmem czy nie i lekarz stwierdzi co dalej. Napisałam że
lekarz sie zorientje.

pozdrawiam

Magda (MadziaMa)

napisał/a: ~Anika" 2006-05-19 20:02

Użytkownik "Cyb" napisał
w wiadomości news:habr62lcnroa2odppp9b74d4pokapn8uus@4ax.com...

> A dlaczego sama - nie kapuję.
> Pokombinują w domu, zrobią badanie krwi okarze się czy zółtaczka ma
> związek z pokarmem czy nie i lekarz stwierdzi co dalej. Napisałam że
> lekarz sie zorientje.

Po przecvzytaniu w pierwszym wątku:
"Jeżeli po dwóch dniach poziom bilurobiny nie spadnie to trzeba do lekarza."
zrozumiałam to trochę inaczej, ale może to ja zakręcona byłam, bo mi brzdąc
mocno się pochorował... :(

Pozdr,
Anika, Adrianek mocno krwawiący z noska (17.05.2004) i Amelka (~01.09.2006)