Cien od drzew sąsiada

napisał/a: ~Kalina" 2005-10-05 10:58
Pomocy! Prosze o linki gdzie znajde przepisy prawne dot. sytuacji, gdy drzewa
sasiada rosna za blisko dzialki innego uzytkownika i uniemozliwiaja jej
uprawianie z powodu cienia. Czy tez mieliscie taki przypadek? I co robic jak
juz wszelkie prosby i tlumaczenia zawodza?

--
napisał/a: ~Jagoda" 2005-10-05 11:42

Użytkownik "Kalina" napisał w wiadomości
> Pomocy! Prosze o linki gdzie znajde przepisy prawne dot. sytuacji, gdy
> drzewa
> sasiada rosna za blisko dzialki innego uzytkownika i uniemozliwiaja jej
> uprawianie z powodu cienia. Czy tez mieliscie taki przypadek? I co robic
> jak
> juz wszelkie prosby i tlumaczenia zawodza?


Sadzić rośliny cieniolubne : azalie, rododendrony, paprocie, hosty, hedery,
mahonie, ostrokrzewy, trzmieliny, wawrzynki, barwinki oraz inne cienioluby i
cieszyć się że masz widok na drzewa sąsiada a nie na jego np śmietnik

Pozdrawiam - Jagoda
PS Jakie to drzewa?

napisał/a: ~Rafał Wolski" 2005-10-05 12:13
> uprawianie z powodu cienia. Czy tez mieliscie taki przypadek? I co robic
jak
> juz wszelkie prosby i tlumaczenia zawodza?
>

Nie ma uregulowań prawnych co do odległości sadzenia drzew od granicy. Drzew
nie wolno sadzić tylko na granicy, ale jeśli to jest siewka, to nikt nie ma
prawa jej ruszyć (pod warunkiem osiągnięcia określonego wieku i ustalenia
praw do danej siewki...) Na grupie było już o tym bardzo dużo - poszukaj w
archiwum.
Sąsiad w żaden sposób nie naruszył prawa.





--
Pozdrawiam, Rafał Wolski
http://ogrody.agrosan.pl/ - strona grupy pl.rec.ogrody
http://wrzosowisko.pl/sklep/ - sklep z wrzosami

napisał/a: ~JerzyN 2005-10-05 12:48
Rafał Wolski napisał(a):
> Nie ma uregulowań prawnych co do odległości sadzenia drzew od granicy. Drzew
> nie wolno sadzić tylko na granicy, ale jeśli to jest siewka, to nikt nie ma
> prawa jej ruszyć (pod warunkiem osiągnięcia określonego wieku i ustalenia
> praw do danej siewki...) Na grupie było już o tym bardzo dużo - poszukaj w
> archiwum.
> Sąsiad w żaden sposób nie naruszył prawa.

Ale jest cos jeszcze takiego jak:
"Art. 144. Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego
prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z
nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze
społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków
miejscowych" - właściciel zacienionej może domagać się usunięcia
znajdującej się przy granicy jego działki roślinności.
Tyle, że trzeba powołać biegłego rzeczoznawce.
pozdr. Jerzy
napisał/a: ~Rafał Wolski" 2005-10-05 13:36
>znajdującej się przy granicy jego działki roślinności.
>Tyle, że trzeba powołać biegłego rzeczoznawce.
>pozdr. Jerzy

Jeszcze nie spotkałem przypadku, by zacienienie było powodem usunięcia
drzewa. Szczególnie, że należałoby się zastanowić jakie okoliczności
zaistniały, że przez ostatnie powiedzmy 30 - 40 lat drzewa nie
przeszkadzały... a przecież tyle należy liczyć by urosły (pi razy oko -
oczywiście).
Czy znasz przykłady konkretnego orzecznictwa?




--
Pozdrawiam, Rafał Wolski
http://ogrody.agrosan.pl/ - strona grupy pl.rec.ogrody
http://wrzosowisko.pl/sklep/ - sklep z wrzosami

napisał/a: ~Rafał Wolski" 2005-10-05 13:39


--
Pozdrawiam, Rafał Wolski
http://ogrody.agrosan.pl/ - strona grupy pl.rec.ogrody
http://wrzosowisko.pl/sklep/ - sklep z wrzosami
Użytkownik "JerzyN" napisał w wiadomości
Rafał Wolski napisał(a):
> Nie ma uregulowań prawnych co do odległości sadzenia drzew od granicy.
Drzew
> nie wolno sadzić tylko na granicy, ale jeśli to jest siewka, to nikt nie
ma
> prawa jej ruszyć (pod warunkiem osiągnięcia określonego wieku i ustalenia
> praw do danej siewki...) Na grupie było już o tym bardzo dużo - poszukaj w
> archiwum.
> Sąsiad w żaden sposób nie naruszył prawa.

Ale jest cos jeszcze takiego jak:
"Art. 144. Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego
prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z
nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze
społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków
miejscowych" - właściciel zacienionej może domagać się usunięcia
znajdującej się przy granicy jego działki roślinności.
Tyle, że trzeba powołać biegłego rzeczoznawce.
pozdr. Jerzy

napisał/a: ~Rafał Wolski" 2005-10-05 13:47
> "Art. 144. Właściciel

Wysłało się puste, przepraszam.
A miał być dalszy ciąg moich przemyśleń.
A mianowicie: nie wyobrażam sobie jak zacienienie może ograniczyć wartość
użytkową działki budowlanej. Taka argumentacja i ewentualne orzecznictwo
prowadziłoby do usunięcia wszystkich drzew, bo każde z nich rzuca cień. I na
koniec cień daje nowe możliwości jeśli chodzi o nasadzenia. Czy zatem
korzystanie zostanie zakłócone, czy też wręcz ułatwione? No i na koniec
mówimy o powstrzymaniu się od działania. Ale jeśli drzewa zasadził poprzedni
właściciel działki, bądź drzewa były samosiejkami, to nie ma mowy o
działaniu właściciela działki na szkodę sąsiada. No bardzo jestem ciekaw,
czy znajdziesz jakieś orzecznictwo. W mojej ocenie kompletnie bez szans na
nakaz usunięcia drzew.





--
Pozdrawiam, Rafał Wolski
http://ogrody.agrosan.pl/ - strona grupy pl.rec.ogrody
http://wrzosowisko.pl/sklep/ - sklep z wrzosami

napisał/a: ~JerzyN 2005-10-05 15:07
Rafał Wolski napisał(a):
>>"Art. 144. Właściciel
>
>
> Wysłało się puste, przepraszam.
> A miał być dalszy ciąg moich przemyśleń.
> A mianowicie: nie wyobrażam sobie jak zacienienie może ograniczyć wartość
> użytkową działki budowlanej.

Może poprzez zwiększoną wilgotność chociażby.

> Taka argumentacja i ewentualne orzecznictwo
> prowadziłoby do usunięcia wszystkich drzew, bo każde z nich rzuca cień. I na
> koniec cień daje nowe możliwości jeśli chodzi o nasadzenia. Czy zatem
> korzystanie zostanie zakłócone, czy też wręcz ułatwione? No i na koniec
> mówimy o powstrzymaniu się od działania. Ale jeśli drzewa zasadził poprzedni
> właściciel działki, bądź drzewa były samosiejkami, to nie ma mowy o
> działaniu właściciela działki na szkodę sąsiada.

Jest jeśli nie dba o nie i nie sprząta opadających gałęzi? A to już jest
"szykanowanie", nieprawdaż?

> No bardzo jestem ciekaw, czy znajdziesz jakieś orzecznictwo.

Ciężko się dokopać.
http://pub.sn.pl/

> W mojej ocenie kompletnie bez szans na
> nakaz usunięcia drzew.

Za to świetny sposób na dogadanie się sąsiadów na sprzątnięcie
"śmieciucha", na którego wyciecie normalnie nie dostaje się zgody.

pozdr. Jerzy

napisał/a: ~Aaron" 2005-10-05 17:36
"Kalina" wrote in message

> I co robic jak juz wszelkie prosby i tlumaczenia zawodza?
>
Cóż, możesz wykopać wzdłuż granicy rowek, tym samym przecinając od
swojej strony korzenie szkodnikom - jest to w pełni legalne i
dozwolone. Jeśli jesteś bardzo zdeterminowana, to jak już te korzenie
będą przecięte, to upewnij się żeby nie odrosły, polewając
dobroczynnym płynem na R. lub G. - ta czynność jest na granicy
prawa/etyki, ale chwasty trzeba przecież tępić?
A.
napisał/a: ~Beata Mateuszczyk 2005-10-05 18:50
Rafał Wolski wrote:

> Nie ma uregulowań prawnych co do odległości sadzenia drzew od granicy. Drzew
> nie wolno sadzić tylko na granicy, ale jeśli to jest siewka, to nikt nie ma
> prawa jej ruszyć (pod warunkiem osiągnięcia określonego wieku i ustalenia
> praw do danej siewki...) Na grupie było już o tym bardzo dużo - poszukaj w
> archiwum.
> Sąsiad w żaden sposób nie naruszył prawa.

Pytanie zasadnicze: jaka to działka? Bo dla pracowniczych ogródków
działkowych dokładne przepisy istnieja.

Pozdrawiam
Bea
napisał/a: ~Beata Mateuszczyk 2005-10-05 19:12
Aaron wrote:


>>I co robic jak juz wszelkie prosby i tlumaczenia zawodza?
>>
>
> Cóż, możesz wykopać wzdłuż granicy rowek, tym samym przecinając od
> swojej strony korzenie szkodnikom - jest to w pełni legalne i
> dozwolone. Jeśli jesteś bardzo zdeterminowana, to jak już te korzenie
> będą przecięte, to upewnij się żeby nie odrosły, polewając
> dobroczynnym płynem na R. lub G. - ta czynność jest na granicy
> prawa/etyki, ale chwasty trzeba przecież tępić?

Wycinanie drzew i niewłaściwa pielęgnacja, prowadząca do obumarcia
drzewa grozi bardzo wysokimi karami (do kilkudziesięciu tys. zł).
Wprawdzie karę płaci właścicel nieruchomości, na której rosło drzewo,
ale w przypadku wykopania rowka łatwo można udowodnić celowe działanie
sąsiadów. Wiec nie pisz, że jest to legalne. Przez Twoje rady pytająca
może stać się uboższa o kilka/dziesiąt tys. zł.

Pozdrawiam
Bea
napisał/a: ~Jerzy Wierzchnicki" 2005-10-05 19:24

Użytkownik "Beata Mateuszczyk" napisała:
> Aaron wrote:
>> Cóż, możesz wykopać wzdłuż granicy rowek, tym samym przecinając od
>> swojej strony korzenie szkodnikom - jest to w pełni legalne i
>> dozwolone.

Tak!KC:
"Art150. Właściciel gruntu może obciąć i zachować dla siebie korzenie
przechodzące z sąsiedniego gruntu. To samo dotyczy gałęzi i owoców
zwieszających się z sąsiedniego gruntu; jednakże w wypadku takim właściciel
powinien uprzednio wyznaczyć sąsiadowi odpowiedni termin ich usunięcia."

> Wycinanie drzew i niewłaściwa pielęgnacja, prowadząca do obumarcia
> drzewa grozi bardzo wysokimi karami (do kilkudziesięciu tys. zł).
> Wprawdzie karę płaci właścicel nieruchomości, na której rosło drzewo, ale
> w przypadku wykopania rowka łatwo można udowodnić celowe działanie
> sąsiadów. Wiec nie pisz, że jest to legalne. Przez Twoje rady pytająca
> może stać się uboższa o kilka/dziesiąt tys. zł.

Jak wyżej
Pozdrowienia
--
Jerzy Wierzchnicki
http://ogrodniczek.republika.pl/