... CO CUD !!!

napisał/a: ~Panslavista 2008-08-12 14:13
Ale te baby gupie, co cud!!!

Maruda po raz kolejny zwątpiła w mój zdrowy światopodgląd. A stało
się to z powodu konieczności wymiany wag ze starych, mechanicznych na
nowe, elektroniczne i o innych zakresach pomiarowych. Oczywiście, nie
mam sklepu ani magazynu, ale na Allegro można kupić niedrogo wagi
nielegalizowane, ważące z wystarczającą dokładnością to, co muszę od
czasu do czasu ważyć, a w niektórych sprawach nawet często. I tak
kupiłem wagę do 200kg - platformową z pulpitem i wyświetlaczem na
kablu - waga może stać na posadce, a pulpit moze być zawieszony w
swoim wieszaku na ścianie. Dzisiaj przyszła waga do 30kg, ale
kalkulacyjna - niedoceniana wygoda - ma pamięci, do których można
wpisać ceny, ma opcję sumowania...
Super - zwłaszcza przy codziennym robieniu przetworów - zamiast
ceny mogę wpisać wagę poszczególnych składników - zależną przecież od
wagi składnika głównego - dostaję bezbłędną ilość np. soli, cukru czy
oleju.
Całkowicie zwątpi jutro - przyjdzie trzecia, też elektroniczna ale
do 10dag z rozdzielczością 0,01g - mam co prawda rosyjską domową, ale
moja progenitura pogubiła mi ciężarki poniżej jednego grama. Owszem,
są ciężarki do kupienia - dobry komplet około 70zł, ale waga
elektroniczna złotych 35 + przesyłka - wyszło taniej.
Maruda nie dołożyła do tego ani 1 grosza. Pies ogrodnika, no!!!
napisał/a: ~Ikselka 2008-08-13 01:19
Dnia Tue, 12 Aug 2008 05:13:39 -0700 (PDT), Panslavista napisał(a):

> Ale te baby gupie, co cud!!!
>
> Maruda po raz kolejny zwątpiła w mój zdrowy światopodgląd. A stało
> się to z powodu konieczności wymiany wag ze starych, mechanicznych na
> nowe, elektroniczne i o innych zakresach pomiarowych. Oczywiście, nie
> mam sklepu ani magazynu, ale na Allegro można kupić niedrogo wagi
> nielegalizowane, ważące z wystarczającą dokładnością to, co muszę od
> czasu do czasu ważyć, a w niektórych sprawach nawet często. I tak
> kupiłem wagę do 200kg - platformową z pulpitem i wyświetlaczem na
> kablu - waga może stać na posadce, a pulpit moze być zawieszony w
> swoim wieszaku na ścianie. Dzisiaj przyszła waga do 30kg, ale
> kalkulacyjna - niedoceniana wygoda - ma pamięci, do których można
> wpisać ceny, ma opcję sumowania...
> Super - zwłaszcza przy codziennym robieniu przetworów - zamiast
> ceny mogę wpisać wagę poszczególnych składników - zależną przecież od
> wagi składnika głównego - dostaję bezbłędną ilość np. soli, cukru czy
> oleju.
> Całkowicie zwątpi jutro - przyjdzie trzecia, też elektroniczna ale
> do 10dag z rozdzielczością 0,01g - mam co prawda rosyjską domową, ale
> moja progenitura pogubiła mi ciężarki poniżej jednego grama. Owszem,
> są ciężarki do kupienia - dobry komplet około 70zł, ale waga
> elektroniczna złotych 35 + przesyłka - wyszło taniej.
> Maruda nie dołożyła do tego ani 1 grosza. Pies ogrodnika, no!!!

A ja do niedawna wcale nie miałam wagi, wszystko robiłam "na oko" i było
OK, w końcu jednak się skusiłam i w Lidlu kupiłam taką kuchenną
elektroniczną - pół roku temu. Użyłam jej ze 4 razy i stoi smętnie - nie
chce mi się włączać, aby coś zważyć, ani brudzić miski od niej. Dam córce
albo co... zanim się nauczy oceniać wagę na wyczucie. Zastanawiam się
tylko, skąd mnie samej ta zdolność się wzięła, przecież wcześniej nie
korzystałam z wagi.

Oj, chyba Ci się oberwie od żony...
--
====================================================================
"Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
sobie to przyznać."
M.A.S.H.
napisał/a: ~Panslavista 2008-08-14 18:58
On 13 Sie, 01:19, Ikselka wrote:
> Dnia Tue, 12 Aug 2008 05:13:39 -0700 (PDT), Panslavista napisał(a):
>
>
>
>
>
> > Ale te baby gupie, co cud!!!
>
> >    Maruda po raz kolejny zwątpiła w mój zdrowy światopodgląd. A stało
> > się to z powodu konieczności wymiany wag ze starych, mechanicznych na
> > nowe, elektroniczne i o innych zakresach pomiarowych. Oczywiście, nie
> > mam sklepu ani magazynu, ale na Allegro można kupić niedrogo wagi
> > nielegalizowane, ważące z wystarczającą dokładnością to, co muszę od
> > czasu do czasu ważyć, a w niektórych sprawach nawet często. I tak
> > kupiłem wagę do 200kg - platformową z pulpitem i wyświetlaczem na
> > kablu - waga może stać na posadce, a pulpit moze być zawieszony w
> > swoim wieszaku na ścianie. Dzisiaj przyszła waga do 30kg, ale
> > kalkulacyjna - niedoceniana wygoda - ma pamięci, do których można
> > wpisać ceny, ma opcję sumowania...
> >    Super - zwłaszcza przy codziennym robieniu przetworów - zamiast
> > ceny mogę wpisać wagę poszczególnych składników - zależną przecież od
> > wagi składnika głównego - dostaję bezbłędną ilość np. soli, cukru czy
> > oleju.
> >    Całkowicie zwątpi jutro - przyjdzie trzecia, też elektroniczna ale
> > do 10dag z rozdzielczością 0,01g - mam co prawda rosyjską domową, ale
> > moja progenitura pogubiła mi ciężarki poniżej jednego grama. Owszem,
> > są ciężarki do kupienia - dobry komplet około 70zł, ale waga
> > elektroniczna złotych 35 + przesyłka - wyszło taniej.
> >    Maruda nie dołożyła do tego ani 1 grosza. Pies ogrodnika, no!!!
>
> A ja do niedawna wcale nie miałam wagi, wszystko robiłam "na oko" i było
> OK, w końcu jednak się skusiłam i w Lidlu kupiłam taką kuchenną
> elektroniczną - pół roku temu. Użyłam jej ze 4 razy i stoi smętnie - nie
> chce mi się włączać, aby coś zważyć, ani brudzić miski od niej. Dam córce
> albo co... zanim się nauczy oceniać wagę na wyczucie. Zastanawiam się
> tylko, skąd mnie samej ta zdolność się wzięła, przecież wcześniej nie
> korzystałam z wagi.
>
> Oj, chyba Ci się oberwie od żony...
> --
> ====================================================================
> "Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
> sobie to przyznać."
> M.A.S.H.- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Pokaż cytowany tekst -

Już doceniła i waży - waga kuchenna, a raczej sklepowa z Allegro -
kalkulacyjna, nie legalizowana - waży dokładnie, a w pamięci zapisuję
proporcje innych składników do przetworów - mam z miejsca odczyt -
wygoda! No i do 30kg - do tej pory miałem do 2kg i dziesiętną z hakiem
do 25kg - dużo pracy - wieszałem w drzwiach na haku jak do huśtawki -
do dzisiaj tam jest jeden do tego celu zostawiony, ale nie będę
wykręcał - może się przydać jeszcze do wielu rzeczy.
Ta dziesiętna poza ważeniem bagaży do samolotu ważyła kapustę po
4-5 kg - ogromne marnowanie czasu, gdy kisiłem dwie beczki po 170
litrów (jedna sieczka, druga całe głowki) - teraz do 200 kg mogę
(teoretycznie) za jednym zamachem... )))))))))
Na oko chłop w szpitalu umiera, przy takich ilościach surowca nie
mogę sobie pozwolić na błędy - za duże straty nie tylko finansowe.
Oprócz kapusty jeszcze marchew, jabłka, przyprawy i sól, do tego
mnóstwo noszenia, czyszczenia, obierania, ubijania - schodziło na to
sporo czasu.
Z kapustą jak ze świniobiciem... Ale też pychotka - na surówki,
gołąbki segedyńskie, bigosy, kapuśniaki, kwaśnice, a i kwas na lekką
głowę... ))))
napisał/a: ~Panslavista 2008-08-14 19:01
On 13 Sie, 01:19, Ikselka wrote:
> Dnia Tue, 12 Aug 2008 05:13:39 -0700 (PDT), Panslavista napisał(a):
>
>
>
>
>
> > Ale te baby gupie, co cud!!!
>
> >    Maruda po raz kolejny zwątpiła w mój zdrowy światopodgląd. A stało
> > się to z powodu konieczności wymiany wag ze starych, mechanicznych na
> > nowe, elektroniczne i o innych zakresach pomiarowych. Oczywiście, nie
> > mam sklepu ani magazynu, ale na Allegro można kupić niedrogo wagi
> > nielegalizowane, ważące z wystarczającą dokładnością to, co muszę od
> > czasu do czasu ważyć, a w niektórych sprawach nawet często. I tak
> > kupiłem wagę do 200kg - platformową z pulpitem i wyświetlaczem na
> > kablu - waga może stać na posadce, a pulpit moze być zawieszony w
> > swoim wieszaku na ścianie. Dzisiaj przyszła waga do 30kg, ale
> > kalkulacyjna - niedoceniana wygoda - ma pamięci, do których można
> > wpisać ceny, ma opcję sumowania...
> >    Super - zwłaszcza przy codziennym robieniu przetworów - zamiast
> > ceny mogę wpisać wagę poszczególnych składników - zależną przecież od
> > wagi składnika głównego - dostaję bezbłędną ilość np. soli, cukru czy
> > oleju.
> >    Całkowicie zwątpi jutro - przyjdzie trzecia, też elektroniczna ale
> > do 10dag z rozdzielczością 0,01g - mam co prawda rosyjską domową, ale
> > moja progenitura pogubiła mi ciężarki poniżej jednego grama. Owszem,
> > są ciężarki do kupienia - dobry komplet około 70zł, ale waga
> > elektroniczna złotych 35 + przesyłka - wyszło taniej.
> >    Maruda nie dołożyła do tego ani 1 grosza. Pies ogrodnika, no!!!
>
> A ja do niedawna wcale nie miałam wagi, wszystko robiłam "na oko" i było
> OK, w końcu jednak się skusiłam i w Lidlu kupiłam taką kuchenną
> elektroniczną - pół roku temu. Użyłam jej ze 4 razy i stoi smętnie - nie
> chce mi się włączać, aby coś zważyć, ani brudzić miski od niej. Dam córce
> albo co... zanim się nauczy oceniać wagę na wyczucie. Zastanawiam się
> tylko, skąd mnie samej ta zdolność się wzięła, przecież wcześniej nie
> korzystałam z wagi.
>
> Oj, chyba Ci się oberwie od żony...
> --
> ====================================================================
> "Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
> sobie to przyznać."
> M.A.S.H.- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Pokaż cytowany tekst -

A i nareszcie mogłem się sam wiarygodnie zważyć... ))))))))))))))
I uwierz - akurat tyle, ile wiedziałem bez ważenia - 116kg.
napisał/a: ~Panslavista 2008-08-14 19:14
On 13 Sie, 01:19, Ikselka wrote:

> Oj, chyba Ci się oberwie od żony...

Ależ jej pierwszej przeczytałem... ))) To się nazywa
"oddziałowywanie pedagogiczne" )))
Po za tym, ja stary, zupełnie nieprzemakalny gąsior zaszczepiony przez
matkę, siostry, dwie żony i Sylę na wszelkie "bede, nie bede", "kcem i
muszem z wariacjami" - nie ma już bardziej stabilnego chopa niż ja...
Pełnia bezpieczeństwa i 100% przewidywalność... ))))
Tylko czasem w kominie coś załka...
napisał/a: ~Ikselka 2008-08-30 13:58
Dnia Sat, 30 Aug 2008 13:58:54 +0200, JerzyN napisał(a):

> Panslavista pisze:
> [...]
>> Tylko czasem w kominie coś załka...
>
> Skleroza?
> Lepiej sprawdź, bo to być może twoje dopiero co narodzone dziecko!
>

Spad, śmieciu.
--
====================================================================
"Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
sobie to przyznać."
M.A.S.H.
napisał/a: ~JerzyN 2008-08-30 13:58
Panslavista pisze:
[...]
> Tylko czasem w kominie coś załka...

Skleroza?
Lepiej sprawdź, bo to być może twoje dopiero co narodzone dziecko!

--
pozdr. Jerzy
napisał/a: ~JerzyN 2008-08-30 14:08
Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 30 Aug 2008 13:58:54 +0200, JerzyN napisał(a):
>
>> Panslavista pisze:
>> [...]
>>> Tylko czasem w kominie coś załka...
>> Skleroza?
>> Lepiej sprawdź, bo to być może twoje dopiero co narodzone dziecko!
>>
>
> Spad, śmieciu.

Znaczy się, że i twoje?

--
pozdr. Jerzy
napisał/a: ~Panslavista" 2008-08-31 16:14

"JerzyN" wrote in message
> Panslavista pisze:
> [...]
> > Tylko czasem w kominie coś załka...
>
> Skleroza?
> Lepiej sprawdź, bo to być może twoje dopiero co narodzone dziecko!

Twoja połówka duszy.

napisał/a: ~Ikselka 2008-08-31 16:41
Dnia Sun, 31 Aug 2008 16:14:42 +0200, Panslavista napisał(a):

> "JerzyN" wrote in message
> news:g9bcsg$1gd$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>> Panslavista pisze:
>> [...]
>>> Tylko czasem w kominie coś załka...
>>
>> Skleroza?
>> Lepiej sprawdź, bo to być może twoje dopiero co narodzone dziecko!
>
> Twoja połówka duszy.

Po co gadać z namiastkami? - takie to-to ni chłop, ni baba...
--
"Ludzki mózg jest zbyt skomplikowany, aby dał się poznać
samemu sobie... A gdyby taki nie był, byłby po prostu zbyt głupi, aby
siebie poznać."
S. Lem
napisał/a: ~Panslavista" 2008-08-31 19:24

"Ikselka" wrote in message
> Dnia Sun, 31 Aug 2008 16:14:42 +0200, Panslavista napisał(a):
>
> > "JerzyN" wrote in message
> > news:g9bcsg$1gd$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> >> Panslavista pisze:
> >> [...]
> >>> Tylko czasem w kominie coś załka...
> >>
> >> Skleroza?
> >> Lepiej sprawdź, bo to być może twoje dopiero co narodzone dziecko!
> >
> > Twoja połówka duszy.
>
> Po co gadać z namiastkami? - takie to-to ni chłop, ni baba...

Hm, to ryzyko dla kompa, nie dla mnie...