Czy buty "eskimoski" szkodzą zdrowiu?

Lekarze alarmują, że buty "eskimoski" czyli modele w rodzaju słynnych Emu i Uggs, uwielbiane przez niemal wszystkich, a produkowane i podrabiane przez wiele różnych marek, mogą mieć niekorzystny wpływ na nasze zdrowie.
/ 23.02.2010 07:55
Lekarze alarmują, że buty "eskimoski" czyli modele w rodzaju słynnych Emu i Uggs, uwielbiane przez niemal wszystkich, a produkowane i podrabiane przez wiele różnych marek, mogą mieć niekorzystny wpływ na nasze zdrowie.

Problem przede wszystkim dotyczy oczywiście naszych stóp. Ortopedzi i podiatrzy (specjaliści od stóp) przestrzegają przed zbyt częstym noszeniem tego rodzaju butów, ponieważ mogą one sprzyjać wszelkiego rodzaju kontuzjom spowodowanym zbyt miękką cholewką buta i płaską podeszwą. Także sposób chodzenia w nich, a więc przydeptywanie pięt i wewnętrznej strony buta może mieć wpływ na nasze zdrowie. Kolejny zarzut podnoszony wobec "eskimosków" to podatność na grzybice, które mają idealne warunki rozwoju w ciepłym, wilgotnym, szybko nasiąkającym wodą i często niestety niezbyt przewiewnym bucie.

Czy buty
Buty Emu narodziły się w Australii, można je z powodzeniem nosić także w ciepłe miesiące, dzięki zastosowaniu owczej wełny

Naszym zdaniem ta ostatnia sprawa jednak dotyczy bardziej modeli nieoryginalnych, a więc tych które nie zostały wykonane z naturalnej wełny merynosów (w przypadku Emu, w przypadku Uggs - po prostu owczej wełny) tylko z syntetycznych czy też tzw. ekologicznych skór. Merynosy to specjalna krzyżówka owiec, które żyją jedynie w Australii, tylko w tych określonych warunkach klimatycznych. Ich wełna ma niezwykłe właściwości - chłodzi, kiedy jest gorąco, ociepla, kiedy zimno.

Czy buty
Najnowszy model "uggsów" z kolekcji na wiosnę 2010

Paradoksalnie uwielbiane teraz przez wszystkich w Polsce zwłaszcza zimą buty "eskimoski" narodziły się w ciepłej Australii i pierwotnie były przeznaczone do ocieplania zmarzniętych stóp surferów, którzy trenowali w wodzie o temperaturze 17 stopni (Bałtyk w takiej temperaturze przyciąga mnóstwo dzieci!). Tak więc Emu równie dobrze mogą być noszone w upał, ponieważ dzięki opatentowanej technologii wilgoć jest odprowadzana na zewnątrz, buty nie przemakają i stopa ma zapewnioną optymalną temperaturę wewnątrz niezależnie od pogody.

Buty Emu i Uggs oraz ich wszelkie i niezliczone kopie (dzisiaj każda niemal marka wypuszcza własny model butów tego typu) są obecne od paru ładnych już lat na naszym rynku (w Stanach Oprah Winfrey wypromowała tego typu obuwie już na przełomie XX i XXI wieku) i wygląda na to, że nic nie tracą ze swojej oszałamiającej popularności. Na polskiej ulicy daje się nawet zauważyć większe zainteresowanie panów modelami męskimi "eskimosków", zapewne w ślad za ich fanem Leonardo DiCaprio.

Czy buty
Powyżej gwiazdy i celebrytki w "eskimoskach" (od góry): Emma Watson, Miley Cyrus, Paris Hilton, Kinga Rusin, Doda

Na czym polega ich sukces? Buty te, jeśli im się przyjrzeć z bliska, są tak naprawdę bezkształtne, toporne, niezgrabne i obciążają sylwetkę. Idealnie wyglądają tylko i wyłącznie na smukłych i wysokich dziewczynach. Są jednak wyjątkowo wygodne w noszeniu i to chyba przekora oraz młodzieżowy luz związany z subkulturą surferską (podobnie jak w latach 90-tych grunge i upiorne glany), ma tutaj decydujące znaczenie. A także z pewnością ogromna machina marketingowa, która wyzwala mechanizm działający według zasady: skoro wszystkie gwiazdy i celebryci je noszą – ja też muszę je mieć. Do niedawna uznawane niemal powszechnie w Polsce za brzydkie, teraz święcą triumfy - co druga kobieta na ulicy nosi je zwłaszcza zimą.

Czy buty
Ciekawe modele "eskimosków" dostępne w polskich sklepach (od góry): (1) beżowe krótkie 59 zł (2) intensywnie niebieskie 59 zł (3) jasnobrązowe Emu, 289 zł (4) fioletowe 69 zł (5) szare dłuższe Emu, 359 zł (6) z "kowbojską" klamrą 59 zł (7) w panterkę z futerkiem 99 zł (8) brązowe zawiązywane 75 zł (9) białe śniegowce z wzorkiem 109 zł. Większość znajdziecie np.w butiku DeeZee.pl.

Zaletą tzw. nieoryginalnych "eskimosków" jest z pewnością ich przystępna cena. Czy można się zatem uchronić przed negatywnymi skutkami noszenia tego typu butów? Cóż, ten typ obuwia nie jest polecany na śniegi i zaspy, a zwłaszcza roztapiającą się "breję" pośniegową. Nawet oryginalne modele przegrywają z często stosowaną u nas solą techniczną, która zostawia białe, trudne do wywabienia plamy. Jeśli zamierzamy suchą stopą przejść przez sezon zimowy i przedwiosenny, warto zaopatrzyć się w specjalne środki impregnujące oraz suszarki do butów. Te rozpowszechnione wśród narciarzy i snowboardzistów metody mogą uchronić nas przed rozwojem chorobotwórczych drobnoustrojów. Warto stosować także spray antygrzybiczy wewnątrz butów oraz podobny preparat bezpośrednio na stopy, który zapobiegnie nadmiernej potliwości. Niewskazane jest także noszenie tego typu obuwia przez cały dzień i na długie wędrówki, pozorna wygoda może się bowiem okazać niezbyt korzystna dla stóp i kostek.

Ciekawi nas co zostanie okrzyknięte kolejną modową zgrozą zagrażającą zdrowiu? O wysokim obcasie, płaskich balerinkach i zbyt obcisłych spodniach już słyszeliśmy. Wiemy, że kobiety w imię mody i za cenę dobrego wyglądu są się w stanie nawet oszpecić, więc jak zwykle w tego typu wypadkach zalecamy również odrobinę... zdrowego rozsądku.

WU
Fot. Emuaustralia.com, Uggsaustralia.com, DeeZee.pl, materiały prasowe

Redakcja poleca

REKLAMA