Poród nie musi boleć

Poród nie musi boleć fot. Edipresse
Wszyscy mówią, że poród musi boleć. No tak, ale ty wiesz, że tego nie wytrzymasz! Co robić? Poproś o znieczulenie.
/ 05.11.2008 13:21
Poród nie musi boleć fot. Edipresse
Jaki może być? Nieznośny, rozdzierający, dojmujący… Czy to twój ból? Bo mój często jest nie do zniesienia. Gdy czuję, że się zbliża, wszystko we mnie krzyczy: „Ratunku!”.

Przesadzam? Ani trochę. Moja przyjaciółka nie rozumie, dlaczego tak łatwo się poddaję: „Walcz z nim!”. Ona to potrafi, jest twarda, może dlatego, że – jak sama mówi – pochodzi z gór? No cóż, ja jestem z Wrocławia. Ale gdy tak mnie dopinguje, bym dzielnie znosiła cierpienie, patrzę na nią z pobłażaniem i powtarzam za Bogusławem Lindą: „Co ty wiesz o bólu?”.

Różna wrażliwość
No właśnie, co wiemy o bólu? To, że nie ma jednej oceny jego nasilenia – inaczej ty postrzegasz swój ból, a inaczej osoba postronna (zwykle uważa za mniej silny). To, że każdy ma inny próg wrażliwości. Kobiety odczuwają go mocniej niż mężczyźni, a intensywność odczuwania zależy także od samopoczucia, stanu ducha. Dlatego każdy poród jest inny i każda kobieta inaczej odczuwa ból. Jedno jest pewne, może odpowiadać za spowolnienie akcji porodowej! Masz wątpliwości, by poprosić o znieczulenie? Bo brak bólu oznacza, że nie będziesz dobrą matką? Bo dzieci z porodu znieczulanego gorzej rosną? Nie pozwól sobie tego wmówić! Ani jedno, ani drugie nie jest prawdą. A jeśli ktoś stwierdzi, że miliony kobiet zniosły ból narodzin, więc i ty też mogłabyś się postarać, to przypomnij, że znieczulenie nie jest wynalazkiem XX czy XXI wieku. Od dawien dawna rodzącym pomagano w przezwyciężeniu bólu – ziołami, a nawet magią. Walcz o swoje! Masz do tego prawo.

Twój wybór
O tym, czy zastosować znieczulenie, w niektórych wypadkach decyduje lekarz. Jeśli nic ci nie dolega, to i tak wybór należy do ciebie. Przecież nikt nie wie lepiej, ile jesteś w stanie znieść. Jeśli jesteś jak moja przyjaciółka góralka, która zniesie każde cierpienie, to nie ma potrzeby, abyś korzystała ze znieczulenia – ot tak, na wszelki wypadek. Poddaj się bólowi, skup na skurczu i nie myśl o kolejnych. Przestań się kontrolować. Rozluźnij mięśnie, oddychaj – tak radzą położne. Na samą myśl o bólu paraliżuje cię strach? Boisz się, że będzie tak dojmujący, że zamiast zbliżyć cię do narodzin dziecka, utrudni twoje starania? Nie musisz cierpieć. Znieczulenie nie szkodzi dziecku, wręcz jest korzystne dla niego i dla ciebie. Dzidziuś przychodzi na świat w lepszej kondycji, a ty niewyczerpana bólem chętniej wyciągniesz ręce po maluszka i szybko przystawisz go do piersi.

Co może ci pomóc
Zdecydowałaś, że skorzystasz ze znieczulenia w czasie porodu. I co dalej? Powiedz o tym swojemu lekarzowi. Skieruje cię do anestezjologa, który oceni, czy nie ma przeciwwskazań do jego wykonania. Pamiętaj, nie podpisujesz cyrografu, decyzję możesz podjąć w czasie porodu.

Oto, czego możesz spodziewać się na sali porodowej:

Znieczulenie zewnątrzoponowe
Jest najczęściej stosowane i też najbezpieczniejsze. Lek podany do kręgosłupa znieczula dół ciała (możesz mieć problemy z chodzeniem) i osłabia ból porodowy. Tylko osłabia! Powinien odrobinę doskwierać, ale tę dolegliwość zniesiesz już bez problemu. Dzięki temu możesz uczestniczyć w porodzie – przez cały czas wiesz, kiedy zbliża się skurcz. Anestezjolog poprosi cię, abyś usiadła lub położyła na boku ze zgiętymi nogami. Po chwili poczujesz ukłucie w dole pleców. Gdy zacznie działać zastrzyk, ledwo się obejrzysz, a cieniutki cewnik, przez który podaje się lek znieczulający, już zostanie wprowadzony. Dociera on m.in. do nerwów czuciowych, które przesyłają sygnały bólowe, i je blokuje. Chwilę po podaniu leku możesz poczuć nieprzyjemne rozpieranie w krzyżu, ale to szybko minie. Ulgę poczujesz po 10–20 minutach. Znieczulenie zewnątrzoponowe podaje się, gdy przyszła mama poczuje regularne, wyraźnie skurcze, a szyjka macicy ma 3–4 cm rozwarcia.
Dlaczego warto
Dobrze podany lek zmniejsza ból, ale nie ogranicza czucia – możesz przeć. Najnowsze techniki znieczulenia umożliwiają nawet chodzenie w czasie porodu. Plus to możliwość karmienia dziecka od razu po porodzie – znieczulenie nie osłabia odruchu ssania u dziecka, a leki nie przechodzą do mleka.
Co może niepokoić
To, że anestezjolog wbije się w rdzeń kręgowy. Spokojnie! W miejscu nakłucia znajdują się tylko korzenie nerwowe – ewentualnie możesz poczuć mrowienie. Albo że zostanie źle dobrana dawka środka znieczulającego – nie czuje się bólu, ale też i skurczów, nie wiadamo, kiedy przeć. Akcja porodowa może się wtedy wydłużyć. Może też niepokoić cię opinia, że wiele porodów znieczulanych zewnątrzoponowo wymaga użycia np. kleszczy. Lekarze uspokajają, przyczyną takiego zakończenia nie jest znieczulenie, ale inne, wcześniejsze powody. I jeszcze te dolegliwości... Mogą się pojawić trudności w oddawaniu moczu, bóle głowy, nudności.
Jaki wpływ ma na dziecko
Leki znieczulające podawane są w tak małych stężeniach, że nie mają one wpływu na stan dziecka w chwili jego narodzin – nie przechodzą do układu krążenia i przez łożysko. Dzieci znieczulonych mam są w lepszej kondycji niż te rodzone w bólach.

Lek przeciwbólowy
Bardzo silny, najczęściej podawany jest domięśniowo, czasem dożylnie – w pierwszym i drugim okresie porodu. Działa rozkurczowo na mięśnie. Do znieczulenia używa się petydyny (nazywanej Dolarganem, Dolantyną).
Dlaczego warto
Główna zaleta to łatwość zastosowania. Poza tym ma więcej minusów niż plusów, dlatego lepiej go unikać.
Co może niepokoić
Bywa, że tracisz kontrolę nad przebiegiem porodu i motywację, by współpracować z położną. Obojętnie reagujesz na malca. Lek wywołuje wymioty, spowalnia akcję porodową.
Jaki wpływ ma na dziecko
Dolargan działa jak narkotyk – także na smyka. Lek przenika przez łożysko, dlatego dziecko może mieć problemy z oddychaniem i osłabiony odruch ssania. Maleństwo czasem otrzyma niższą ocenę w skali Apgar, zwłaszcza gdy lek podano krótko przed porodem (dostanie wtedy antidotum neutralizujące skutki znieczulenia).

Inne sposoby na ból
Gdy czeka cię cesarka lub szycie krocza, możesz liczyć na:
Znieczulenie podpajęczynówkowe
Stosuje się je do cesarskiego cięcia. Dawkę leku wstrzykuje się jednorazowo do płynu mózgowo-rdzeniowego. Wprawdzie przyszła mama nic nie czuje (przez godzinę do dwóch), ale nie traci świadomości. Przeciwwskazania podobne jak w znieczuleniu zewnątrzoponowym.
Znieczulenie ogólne
Wykonuje się je rzadko, zwykle gdy cesarskie cięcie trzeba przeprowadzić nagle. Rodzącej podaje się m.in. dożylnie środki znieczulające, usypiające i zwiotczające. Traci wtedy świadomość. Pierwsze karmienie czeka maluszka po kilku godzinach po narodzinach.
Miejscowe krocza
Polega na wprowadzeniu w okolice naciętego lub pękniętego krocza leku znieczulającego. Łagodzi odczuwanie bólu.

Ile to kosztuje?
Bezpłatne są leki przeciwbólowe podawane dożylnie i domięśniowo. Za znieczulenie zewnątrzoponowe trzeba zapłacić – od 300 do 600 zł w państwowych szpitalach (w niektórych jest za darmo!), w prywatnych dwa razy więcej. Jeśli zdrowie przyszłej mamy nie pozwala na rodzenie w bólu, wtedy znieczulenie zewnątrzoponowe dostanie bezpłatnie. Zanim zdecydujesz się na szpital, spytaj o ceny tego znieczulenia, a także o to, czy w ogóle jest ono przeprowadzane! Niestety, wiele szpitali podaje tylko leki przeciwbólowe (bo brakuje anestezjologów).

Kiedy ci się to należy
W niektórych szpitalach znieczulenie zewnątrzoponowe dostaniesz, gdy o to... poprosisz, zwykle jednak trzeba za nie zapłacić. W niektórych wypadkach robi się je za darmo:
- masz wadę serca, astmę oskrzelową, padaczkę, chorobę nerek, cukrzycę,
- cierpisz na poważne problemy ze wzrokiem (i silny ból przynosi ryzyko odklejenia się siatkówki),
- leczysz się na nadciśnienie tętnicze,
- podczas badania USG okazało się, że spodziewasz się dwójki, trójki dzieci, albo gdy maluch ułożył się nieprawidłowo,
- jest to poród przedwczesny.
Uwaga! Nie skorzystasz ze znieczulenia, jeśli masz zaburzenia krzepliwości krwi (np. hemofilię) albo infekcje skóry w okolicy, w której lekarz powinien wkłuć cewkę.

Tekst: Tatiana Audycka
Konsultacja: dr Renata Jaczyńska, ginekolog położnik

Redakcja poleca

REKLAMA