Najdziwniejsze zdarzenia podczas porodu

napisał/a: Lorka 2008-02-13 15:09
Śmieszne, straszne, dziwne... :)
napisał/a: kiciu 2008-02-14 14:49
Straszne-nie pozwolili mi chodzić, nie wyjaśniając dlaczego:(
dotty
napisał/a: dotty 2008-02-14 15:14
Kiedy rodziłam (miałam skurcze parte) i leżałam w mojej salce porodowej, to przyszło dwóch konserwatorów...do naprawy okna:)
napisał/a: Lorka 2008-02-14 15:37
:) ddotty, to smieszne czy straszne??
napisał/a: Niebieska 2008-02-14 15:55
Heh jak rodziła się moja córka to stało nade mną kilku młodych przystojnych studentów i zaglądali mi pomiędzy nogi a nie można było ich wyprosić z sali...to było straszne ;O
napisał/a: Blueyes 2008-02-14 16:01
Coś (hmmm...) strasznego: rodziłam na sali ogólnej ( z 3 łóżkami), leżę i skupiam się na skurczach - sam początek porodu - na łóżku obok akcja porodowa już zaawansowana. Nagle słyszę zza parawanu krzyk położnej: "Jaka wielka kupa?!! Dziewczyno, nie mogłaś załatwić się w domu". Żyć nie umierać :)
dotty
napisał/a: dotty 2008-02-14 19:39
megna napisal(a)::) ddotty, to smieszne czy straszne??

No raczej śmieszne, bo wszyscy zgromadzeni zaangarzowani w ważne wydarzenie, a tu panowie pukają;)
Na szczęście nie wniosło to większego zamieszania...
napisał/a: pomyXka 2008-02-16 10:39
straszne i dziwne było to ,że położna stała nade mną w czasie wielkiego skurczu i czekała aż się wyprostuję i zapłacę jej cholerne 5 zł. za wenflon.
inne to kiedy połozna b.niegrzecznie odezwała się do mnie zniecierpliwiona że zbyt długo podnoszę koszulę do pomiaru tętna-a ja tylko po prostu czekałam,aż mi przejdzie skurcz.
ciekawe było to ,jak łóżko w łóżko spotkałam się z kobietą ,która urodziła się w tej samej miejscowości co ja,a obie mieszkamy już daleko stamtąd.
napisał/a: adelajde26 2008-02-20 15:04
mój poród prowadziła położna w 36 tygodniu ciąży,ale to straszne mogło być tylko dla niej :),tak że raczej śmieszne
straszne- urodzenie łożyska zajeło mi więcej czasu-2,5h niż,bóle parte i urodzenie małego-1,5h,tak że nie mogłam być z maleństwem aż nie doprowadziłam się do porządku
napisał/a: monisia74 2008-03-12 00:40
jak ja mialam rodzic to wczesniej wlasnie modlilam sie zeby nie bylo stazystow,niestey byli,kilku bardzo przystojnych...jeden z nich bez skrepowania patrzyl jak rodzilam siedzac i jedzac na przeciw mnie w odleglosci ok.3 metrow kanapke :)krepujace doswiadczenie jak dla mnie nieco.....
napisał/a: Katterina 2008-03-12 15:25
Kiedy zaczela sie moja akcja porodowa szybko dzwonilam po meza-mial byc porod rodzinny.Zanim ten dojechal przyszla do mnie pielegniarka i pyta "duzy ten pani chlop?" no to mowie ze wysoki...nie minelo 10 min,wchodzi na sale maz,w spodniach za krotkich o jakies 15 cm juz wtedy myslalm ze spadne z lozka ze smiechu...a na sam koniec jak juz urodzil sie synek ,maz dal poloznej aparat zeby zrobila pierwsze zdjecie nasze trojce.W momebcie kiedy siadal strzelily mu gatki na pupie.Ja poszyta,cala obolala nie moglam smiechu opanowac...:)
napisał/a: Netinka 2008-03-12 18:26
Kiedy zaczelam rodzic to dali mnie na sale odwiedzin (pelno ludzi odwiedzajacych)i kazali siedziec na pilce ubrana bylam w koszulke w ktorej bylo mi widac piersi i ....a do tego odchodzily mi wody.A kiedy zaczely sie bole parte i o wlasnych silach poszlam na sale porodowa to wyprosili mnie i kazali czekac na swoja kolej bo lozko bylo zjete wiec zaczelam rodzic na lozku a jak skonczyli z tamta to kazali mi z glowka miedzy nogami isc na lozko do porodu.