Dziecko z nadwagą

dziecko, jedzenie, słodycze
Czy pulchnego kilkulatka powinno się wysłać na dietę? Odpowiada psycholog dziecięcy.
/ 08.10.2009 08:52
dziecko, jedzenie, słodycze
Lekarz twierdzi, że Franciszek musi schudnąć, bo ma nadwagę. Synek ma prawie 5 lat i przy wzroście 114 cm waży około 30 kg. Wydawało mi się, że jest w okresie intensywnego wzrostu, więc waga za chwilę się unormuje. Po co narażać go na stres związany z dietą? Czy da się w ogóle odchudzać dziecko w tym wieku?! Jola

Małgorzata Ohme:
Zadałabym pytanie pani Joli: a jeśli Franek nie wyrośnie z nadwagi? Jaki los czeka dziecko wyraźnie grubsze od innych i w efekcie mniej sprawne? Czy mama weźmie za to odpowiedzialność?

Anna Brzezińska: Nie bądźmy tak surowe. Rodzice mają niemały zamęt w głowie w sprawie odżywiania dzieci. Dawniej pulchne dzieci uważane były za okazy zdrowia, a dziś każe się im odchudzać. Zmienia się świadomość społeczna, wzrasta liczba badań nad konsekwencjami nadwagi i otyłości. Rodziców trzeba edukować – i pediatrzy to robią. Mądry lekarz za każdym razem mierzy i waży dziecko, zapisuje wyniki, sprawdza je na siatkach centylowych.

MO: Tak, ale też opór przed przyznaniem się, że nadwaga czy otyłość dziecka to problem, z którym trzeba się zmierzyć, jest ogromny. Pamiętam opowieść znajomej pediatry o tym, jak przyszli do niej rodzice z bardzo otyłym dzieckiem po skierowanie na rehabilitację. Powiedziała im: "Kochani, to dziecko nogi nie podniesie do góry, musi najpierw schudnąć". Nie wrócili już do niej. Przykłady można mnożyć. Rodzice podświadomie czują, że pod tłuszczykiem kryje się wiele problemów nie tylko dziecka, ale także całej rodziny.

AB: Często dzieci "zajadają" złe emocje, uspokajają się przy słodyczach lub są nauczone, że każda przyjemna chwila wiąże się z ucztowaniem, np. święta czy wspólne chwile z rodzicami. Słodycze zwykle są też prezentem dla dziecka. Ale objadanie się miewa wiele skrywanych znaczeń. Nierzadko bywa to sposób na stałe napięcie w domu, którego dziecko nie może znieść, lub narzuconą rolę, która je przygniata, np. mediowanie między rodzicami.

MO: Ale, niezależnie od lęku, rodzice muszą jak najszybciej zmierzyć się z problemem otyłości dziecka. Bo na każdym kolejnym etapie rozwoju pojawiają się nowe, negatywne konsekwencje bycia grubaskiem. Otyłe dzieci często są porównywane z innymi, zwraca się im uwagę, że czegoś nie potrafią lub robią zbyt wolno. Bywają prześladowane czy obśmiewane w szkole.

AB: Przy takich doświadczeniach trudno się dziwić, że mają trudności z nawiązywaniem bliskich relacji, często są skazane na samotność, którą... zajadają. Mają też gorszy obraz własnej osoby i niskie poczucie wartości.

MO: Tkwią często w błędnym kole. Smutek leczą jedzeniem, a poczucie winy i inne konsekwencje swojej wagi przypłacają gorszym nastrojem i złymi myślami o sobie.

AB: Trzeba jak najszybciej interweniować, jeśli zauważymy, że dziecko gwałtownie przybiera na wadze. Obserwować, co i w jakich okolicznościach je. A gdy dziecko już ma nadwagę lub jest otyłe, trzeba przyjrzeć się całej rodzinie – temu, co się w niej dzieje, i własnym nawykom żywieniowym. Odchudzanie dziecka to odchudzanie całej rodziny.

MO: A przede wszystkim walka z otyłością czy nadwagą to walka o zdrowie psychiczne – dziecka i rodziców.


prof. Anna Brzezińska, wykładowca na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie
dr Małgorzata Ohme, wykładowca w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie

Redakcja poleca

REKLAMA