Agnieszka Fitkau-Perepeczko

Agnieszka Fitkau-Perepeczko
Promocja "Babiego Lata" i kontrowersyjna wyprzedaż.
/ 30.10.2007 13:39
Agnieszka Fitkau-Perepeczko
W centrum handlowym Panorama w Warszawie odbyła się oficjalna premiera książki Agnieszki Fitkau-Perepeczko "Babie lato, czyli bądź szczęśliwa całe życie". Premiera była połączona z aukcją obrazów i pamiątek z kolekcji państwa Perepeczko.

Część dochodu z aukcji autorka przeznaczy na cele charytatywne, w szczególności na placówki kulturalne w Częstochowie, z którymi związany był Marek Perepeczko. Aukcję poprowadził Jan Juchniewicz.

Wielu ludzi nieprzychylnym okiem patrzyło na decyzję pani Agnieszki. Ta jednak powiedziała, że nie ma w tym nic zdrożnego - tego typu wyprzedaże są bardzo popularne w Australii, gdzie mieszkała długie lata. "Niemożliwością jest przechowywanie w nieskończoność tak wielkich zbiorów, będzie lepiej gdy zostaną realizacją pasji i marzeń innych ludzi. Kolekcjonowanie wielu rzeczy było ogromną pasją mojego męża - tłumaczy aktorka. - Muszę wynajmować dwa garaże, żeby je wszystkie pomieścić. Marek często kupował dwie identyczne książki - dla siebie i dla mnie". Jest zatem w licznych zbiorach wiele dublujących się rzeczy. Było też kilkanaście wiertarek, 19 rowerów oraz części zapasowych do tychże jednośladów. Na szczęście większość z tych rzeczy udało się aktorce sprezentować tym, którym się one do czegoś przydadzą.

Aukcję odwiedziło wiele znakomitości, między innymi Teresa Rosati, Małgorzata Pieńkowska, Laura Łącz czy Wojciech Medyński. Laura Łącz wypatrzyła dla siebie bardzo interesujący herbarz. "Mam jeden podobny w domu, ale nie zaszkodziłoby mieć drugi" - powiedziała ze śmiechem. "To są bardzo osobiste i trudne sprawy" - dodała zapytana o szeroko komentowaną wyprzedaż aktorka. - Myślę, że jest to dobra forma na pozbycie się rzeczy niepotrzebnych, a jeżeli jest okazja, żeby w taki elegancki sposób się ich pozbyć, to nic nie stoi na przeszkodzie".

Zdania na ten temat pozostaną skrajnie odmienne, wielu będzie w tym wietrzyć skandal i sensację. Agnieszka Perepeczko zapewnia jednak, że w życiu nie sprzedałaby pamiątek bliskich jej sercu, a jej małe mieszkanie ma niestety ograniczona powierzchnię.

Redakcja poleca

REKLAMA