Gwiazdkowe menu zdrowia

Kutia, łazanki z makiem, kompot z suszonych owoców, orzechy, miód, a przede wszystkim ryby. Wigilijne dania są niezwykle... zdrowe.
/ 20.12.2006 14:07
W każdym domu świąteczne specjały przygotowuje się trochę inaczej, najczęściej według sprawdzonych, babcinych receptur. Szkoda jednak, że robimy je tylko na Wigilię. Naprawdę warto byłoby niektóre rarytasy na stałe włączyć do menu maluszka. Kilka z nich szczególnie polecamy.

Ryby dla mózgu
W Wigilię tradycyjnie je się karpia (smażonego, pieczonego, w galarecie), a niekiedy również inną rybę: pstrąga, tuńczyka, lina. Oprócz tego na stole zazwyczaj są śledzie (w oleju lub śmietanie), często także rybna sałatka.
Warto choć jedną potrawę zrobić tak, by zjadł ją maluch. Dla niego w zasadzie zdrowe są wszystkie ryby (nie podawaj tylko tzw. maślanej, bo w jej tłuszczu znajdują się woski, trudne do strawienia). Najlepiej, gdy dziecko je morskie, ponieważ zawierają jod i mnóstwo dobrych nienasyconych kwasów tłuszczowych, szczególnie ważnych dla mózgu. Jest w nich też witamina D (której dzieciom powyżej dwóch lat często brakuje!), konieczna, by organizm mógł przyswoić wapń.
Czasem malec nie lubi ryb, bo – nawet jeśli bardzo się starasz i wyjmujesz wszystkie ości – on zawsze znajduje w swojej porcji chociaż jedną. Najlepiej mięsko dokładnie zmiel i zrób nadzienie do pierogów lub minikrokietów.
Ryby są odpowiednie dla dzieci, które skończyły rok.

Zdrowe ziarenka
W maku kryje się całe bogactwo magnezu, wyjątkowo potrzebnego dzieciom. Wspomaga on cały układ nerwowy. Nałóż więc śmiało maluszkowi na talerzyk kutii, klusek z makiem, łamańców czy makowca. To pyszne i zdrowe desery. Masę makową zrób sama, bo w gotowej (tzw. do makowca), którą możesz kupić w sklepie, jest sporo cukru, a często także innych środków dodatkowych.
Mak, bardzo dokładnie zmielony, można podawać malcom od drugiego roku życia.

Orzechy na IQ
Nieprzypadkowo te włoskie wyglądem przypominają mózg! Orzechy to prawdziwa skarbnica kwasów tłuszczowych, wyjątkowo potrzebnych właśnie jemu. Szczególnie cenne pod tym względem są orzechy włoskie. Wszystkie gatunki mają też sporo magnezu, potasu i wapnia. Najbogatsze w magnez są migdały. Spróbuj na Wigilię zrobić zupę migdałową (pyszna!).
Polecamy też orzechy laskowe. Nie ma w nich konserwantów i soli. Sprawdź tylko, czy są świeże: w środku powinny być jasne. Można je dodawać do świątecznych smakołyków: kutii, łamańców, makowca, pierniczków.
Orzechy, koniecznie dobrze zmielone, podawaj maluchowi po pierwszych urodzinach.

Różne miody
Dodaje się je do pierniczków, kutii lub klusek z makiem (wtedy nie trzeba już sypać cukru). Najlepszy dla dzieci jest lipowy, wielokwiatowy i ze spadzi iglastej – te gatunki zawierają najwięcej specjalnych substancji, które hamują rozwój bakterii i uodporniają malca. Pamiętaj tylko, że miodu nie można podgrzewać, bo wówczas traci sporo ze swoich cennych właściwości. Na szczęście do słodkich wigilijnych deserów podgrzewać go nie trzeba.
Miód malec może jeść od drugiego miesiąca życia.

Skarby z suszu
Rodzynki, morele, daktyle, figi oraz polskie śliwki, jabłka, gruszki – suszone owoce to prawdziwy koncentrat witamin i składników mineralnych. Mają sporo błonnika, a także potasu, wapnia, żelaza, magnezu, cynku. W morelach jest mnóstwo prowitaminy A, w rodzynkach – żelaza, figi zaś wzmacniają serce.
Z owocowego suszu przygotowuje się tradycyjny wigilijny kompot. Jest pyszny i będzie zdrowy, jeśli tylko wcześniej sparzysz suszone owoce. To konieczne szczególnie w przypadku tych, które są przywożone z ciepłych krajów: niestety często konserwuje się je związkami siarki.
Można podawać od drugiego roku życia.

Katarzyna Pinkosz
Konsultacja: Aleksandra Cichocka, dietetyk, Instytut Żywności i Żywienia