Mediacja, czyli sztuka godzenia

Nieporozumienia i spory warto czasem rozwiązywać bez udziału sądu. fot. Fot. Corbis Whisson/Jordan/Corbis
Nieporozumienia i spory warto czasem rozwiązywać bez udziału sądu. Pomóc może w tym mediacja - pojednawcze spotkania z udziałem mediatora.
/ 20.05.2019 08:05
Nieporozumienia i spory warto czasem rozwiązywać bez udziału sądu. fot. Fot. Corbis Whisson/Jordan/Corbis

Konsultacja: Bożena Matuszewska, prawnik

Celem mediacji jest doprowadzenie do ugodowego załatwienia sporu. Przy czym nie chodzi o ustalenie, kto ma rację (jak w sądzie), ale o sprawienie, by strony konfliktu zdołały dojść do porozumienia. Czuwać ma nad tym mediator - osoba nie związana z będącymi w konflikcie, bezstronna, która profesjonalnie zajmuje się łagodzeniem sporów.

ZACHĘCANIE DO ROZMOWY

Mediator nie jest doradcą, nie podpowiada, jak rozstrzygnąć spór. Czuwa, by strony sporu doszły do porozumienia. Podjęcie decyzji, jak postąpić, należy do zainteresowanych. Mediator może co najwyżej opowiedzieć, jak ktoś postąpił w podobnym przypadku.

Obie strony konfliktu muszą się zgodzić na mediację - jeśli jedna z nich odmówi, do mediacji nie dojdzie. Mediacje są nie tylko dobrowolne, muszą być także poufne. Nic nie może wyjść na zewnątrz. Obie strony sporu mają równe prawa i powinny być traktowane jednakowo. Mediator zachęca do unikania konfrontacji, do rozmowy i szukania porozumienia. Można się wygadać, przedstawić swój punkt widzenia, opowiedzieć o swoich krzywdach. A szczera rozmowa pozwala na zrozumienie racji drugiej strony konfliktu. Można wspólnie wypracować takie rozwiązanie sporu, jakie będzie odpowiadało obu stronom, będzie dostosowane do indywidualnych oczekiwań, a nie będzie jedynie wyrokiem sądowym.

JAK SKORZYSTAĆ Z MEDIACJI

Możemy sami zdecydować się na tę metodę i zgłosić się do wybranego ośrodka. Zawieramy wtedy umowę z mediatorem. Na mediację możemy też zostać wysłani przez sąd. Jeśli jednak jedna ze stron nie godzi się na mediację, musi o tym powiadomić sąd w ciągu 7 dni od otrzymania skierowania.

Najczęściej mediację prowadzi się przed wszczęciem postępowania, co pozwala uniknąć długich rozpraw. Może do niej dojść też w toku rozprawy, jeżeli osoby skonfliktowane zgodzą się na to. Gdy zostanie zawarta ugoda, mediator ma obowiązek złożyć protokół z przebiegu mediacji w sądzie, a strony - wniosek o zatwierdzenie ugody. Jeśli sąd ją zatwierdzi, ma ona taką samą moc jak ugoda zawarta przed sądem. Sąd może odmówić zatwierdzenia ugody, jeżeli jest sprzeczna z prawem lub zasadami współżycia społecznego lub jest niezrozumiała.

SZYBKO I NIEDROGO

Jeśli mediacja dotyczy sprawy karnej lub przestępstwa popełnionego przez nieletniego, za procedurę płaci Skarb Państwa (o ile strony same nie zgłosiły się do mediatora). Za mediacje w sprawach cywilnych, na które kieruje sąd, w sporach, jeśli nie da się określić wartości przedmiotu sporu oraz w sprawach o prawa niemajątkowe - za pierwsze posiedzenie płacimy mediatorowi 60 zł, za każde następne: 25 zł. W sprawach, w których można określić wartość sporu, jego wynagrodzenie wynosi 1 proc. od wartości (nie mniej niż 30 zł i nie więcej niż 1000 zł). W obu przypadkach trzeba doliczyć koszty mediacji, np. dojazdów mediatora. Gdy sami zawieramy umowę z mediatorem, spotkanie kosztuje 190-250 zł. Mediacja jest tańsza niż proces sądowy, bo nie musimy ponosić opłat sądowych. Jeśli jednak mediacja nie powiedzie się i sprawa wróci do sądu, koszty mediacji w wysokości nieprzekraczającej czwartej części opłaty sądowej zalicza się do niezbędnych kosztów procesu. Są one zwracane przez stronę przegrywającą.

GDZIE ZNALEŹĆ MEDIATORA?

Gdy sąd kieruje na mediację, wybiera mediatora z tzw. listy stałych mediatorów. Ale możemy też sami wskazać wybraną przez nas osobę. Szukać jej można w organizacjach zrzeszających profesjonalnych mediatorów, np. w Stowarzyszeniu Mediatorów Rodzinnych, Ogólnopolskim Stowarzyszeniu Mediatorów, Krajowym Stowarzyszeniu Mediatorów itd. Organizacje można znaleźć przez internet lub w sądach.

Kiedy to my sami jesteśmy inicjatorami mediacji, zanim zdecydujemy się na mediatora, warto spotkać się z nim konsultacyjnie, zapytać o dotychczasową działalność, doświadczenie w mediacjach, przygotowanie zawodowe itp. Zobaczyć, jak nawiązuje kontakt ze stronami, co jest bardzo ważne, by podczas mediacji wytworzył się klimat zaufania.

KIEDY MEDIACJA NIE JEST POMOCNA

- Gdy jedna ze stron jest uzależniona od alkoholu lub narkotyków, wówczas wypracowany sposób rozwiązania konfliktu wisi na włosku, bo osoba uzależniona ma ograniczoną kontrolę nad swym postępowaniem i podczas mediacji może składać obietnice, których nie jest w stanie dotrzymać.

- Gdy w rodzinie panuje przemoc, słabsza strona konfliktu może być zastraszona, boi się okazać własne zdanie lub boi się odwetu drugiej strony.

- Gdy jedna ze stron jest chora psychicznie.

Podstawa prawna: art. 183(1)-183(15) kodeksu postępowania cywilnego