Zdajecie sobie sprawę czy jesteście atrakcyjne?

pisklakowa
napisał/a: pisklakowa 2010-11-09 17:00
Kiedyś tak.Kwiaty do pracy od nieznajomych i zaproszenia na kawe.Teraz zdcydowanie nie.I zdaje sobie sprawe przez to jak bardzo zmieniła mnie ciaza.A co za tym idzie stabilnosc uczuciowa, nie zwracam na facetow uwagi wie moze jakos to czuja.Po ciazy czuje sie antyseksi.
daria8392
napisał/a: daria8392 2010-11-09 20:43
wydaje mi sie ze tak :) mam taka nadzieje.. moze kwiatow nie dostaje od nieznajomych - ale ogladac sie ogladaja :) jest to mile ale nienawidze kiedy ktos gwizda - NIGDY na takie cos nie reaguje...
Sayuri22
napisał/a: Sayuri22 2010-11-09 20:51
Ja akurat jestem w związku z mężczyzną któremu się wszystko we mnie podoba i wystarczy mi to w zupełności ;) Ale fajnie być zauważaną przez mężczyzn, to dodaje pewności siebie.
Katalina
napisał/a: Katalina 2010-11-09 21:35
Niemal całe dzieciństwo byłam okrągłym dzieckiem, które chłopaki z podwórka z lubością wytykali palcami. Nie czułam się ładna, nie zwracałam uwagi chłopaków i było tak dopóki nie poszłam do liceum. Wtedy sytuacja powoli zaczęła się zmieniać. Chudłam, mój styl zaczął się klarować, ja sama przywiązywałam coraz większą uwagę do swojego wyglądu. Jednak dopiero na studiach dano mi odczuć że jestem atrakcyjna. Nigdy wcześniej nie myślałam o sobie w ten sposób.
Można powiedzieć, że na studiach rozkwitłam i odkryłam siebie. Nabrałam pewności, samoświadomości. Teraz bez fałszywej skromności - mając pełną świadomość mnóstwa swoich wad - akceptuję siebie taką jaka jestem i wiem, że podobam się mężczyznom, bo dają mi tego wyraz.
seeya84
napisał/a: seeya84 2010-11-09 22:10
jestem atrakcyjna dla mojego męża i to mi wystarczy:)
napisał/a: maika86 2010-11-09 22:16
Pewnie, że jestem świadoma swojej atrakcyjności. I zdaję sobie sprawę z tego, że się podobam mężczyznom.
Jednak pojęcie atrakcyjności rozumiem jako mieszankę urody zewnętrznej i wewnętrznej.
Nie ma nic gorszego jak piękna i głupia dziewczyna :]
Miło mi jak płeć brzydka docenia moją urodę, ale jeszcze milej mi usłyszeć, że jestem po prostu świetną osobą.

Podrywanie nie ma nic wspólnego z gwizdaniem, komentarzami typu "te laska, umów się ze mną" czy oklepanymi formułami "podrywu"
- dla mnie to prostactwo i nic więcej.
Karla648
napisał/a: Karla648 2010-11-09 22:31
ja jestem swiadoma swojej urody i wdzięku ,ale najwazniejsze jest to zeby sie czuć dobrze sama ze soba
kapliczka
napisał/a: kapliczka 2010-11-11 13:22
nie wiem, obecnie po rozstaniu czuję się średnio, nigdy również mnie nie zaczepiano, podrywano.... ale jestem dość zamknięta i może dlatego, jest jak jest ;)
wosana
napisał/a: wosana 2010-11-11 15:01
mnie tez podrywa plec brzydka nie lubie tego i od zawsze tak bylo.