Ulubione wiersze
napisał/a:
~joancu
2009-07-14 16:56
Macie ulubione wiersze, do których lubicie wracać?
Ja uwielbiam wiersze Haliny Poświatowskiej.
Postaram się wrzucić kilka tutaj:)
Ja uwielbiam wiersze Haliny Poświatowskiej.
Postaram się wrzucić kilka tutaj:)
napisał/a:
~joancu
2009-07-14 16:57
pragnę mocniej
od pożółkłej topoli
na srebrnej drodze
pełnej lipcowego kurzu
pragnę ciebie
deszczem na moje nagie ciało
w spopielałe czoło
spłyń
drzewa szeptały trwożnie
dzień dzień śmiały się cicho
noc
nocą w moje rozchylone ręce
ciepłą nocą wilgotną rosą
przyjdź..
od pożółkłej topoli
na srebrnej drodze
pełnej lipcowego kurzu
pragnę ciebie
deszczem na moje nagie ciało
w spopielałe czoło
spłyń
drzewa szeptały trwożnie
dzień dzień śmiały się cicho
noc
nocą w moje rozchylone ręce
ciepłą nocą wilgotną rosą
przyjdź..
napisał/a:
~joancu
2009-07-14 16:58
mówiłeś: masz rzęsy
stąd do nieba nie
lubię takich rzęs
— a ja się śmiałam —
mówiłeś: masz stopy które w dłoni
kryją się wąsko nie trzeba
— a ja się śmiałam —
mówiłeś: masz uśmiech
jak skrzydła świerszcza
nie wolno
— a ja się śmiałam —
mówiłeś: spódniczkę masz cienką i
w ogóle wiatr
— a ja się śmiałam —
potem
na żółtym promyku jaskra
poprowadziłam cię ścieżką
ciężkiego niedźwiedzia
w zadąsanym futrze
uklękłam na trawie
i nie mówiłeś nic
stąd do nieba nie
lubię takich rzęs
— a ja się śmiałam —
mówiłeś: masz stopy które w dłoni
kryją się wąsko nie trzeba
— a ja się śmiałam —
mówiłeś: masz uśmiech
jak skrzydła świerszcza
nie wolno
— a ja się śmiałam —
mówiłeś: spódniczkę masz cienką i
w ogóle wiatr
— a ja się śmiałam —
potem
na żółtym promyku jaskra
poprowadziłam cię ścieżką
ciężkiego niedźwiedzia
w zadąsanym futrze
uklękłam na trawie
i nie mówiłeś nic
napisał/a:
~joancu
2009-07-14 16:58
Jestem Julią
mam lat 23
dotknęłam kiedyś miłości
miała smak gorzki
jak filiżanka ciemnej kawy
wzmogła
rytm serca
rozdrażniła
mój żywy organizm
rozkołysała zmysły
odeszła
Jestem Julią
na wysokim balkonie
zawisła
krzyczę wróć
wołam wróć
plamię
przygryzione wargi
barwą krwi
nie wróciła
Jestem Julią
mam lat tysiąc
żyję
mam lat 23
dotknęłam kiedyś miłości
miała smak gorzki
jak filiżanka ciemnej kawy
wzmogła
rytm serca
rozdrażniła
mój żywy organizm
rozkołysała zmysły
odeszła
Jestem Julią
na wysokim balkonie
zawisła
krzyczę wróć
wołam wróć
plamię
przygryzione wargi
barwą krwi
nie wróciła
Jestem Julią
mam lat tysiąc
żyję
napisał/a:
~joancu
2009-07-14 17:00
*** bądź przy mnie blisko
bądź przy mnie blisko bo
tylko wtedy nie jest mi
zimno
chłód wieje z przestrzeni
kiedy myślę
jaka ona duża i
jaka ja
to mi trzeba
twoich dwóch ramion zamkniętych
dwóch promieni wszechświata
bądź przy mnie blisko bo
tylko wtedy nie jest mi
zimno
chłód wieje z przestrzeni
kiedy myślę
jaka ona duża i
jaka ja
to mi trzeba
twoich dwóch ramion zamkniętych
dwóch promieni wszechświata
napisał/a:
~joancu
2009-07-14 17:02
***(kiedy umrę kochanie)
kiedy umrę kochanie
gdy się ze słońcem rozstanę
i będę długim przedmiotem raczej smutnym
czy mnie wtedy przygarniesz
ramionami ogarniesz
i naprawisz co popsuł los okrutny
często myślę o tobie
często piszę do ciebie
głupie listy - w nich miłość i uśmiech
potem w piecu je chowam
płomień skacze po słowach
nim spokojnie w popiele nie uśnie
patrząc w płomień kochanie
myślę - co się też stanie
z moim sercem miłości głodnym
a ty nie pozwól przecież
żebym umarła w świecie
który ciemny jest i który jest chłodny
kiedy umrę kochanie
gdy się ze słońcem rozstanę
i będę długim przedmiotem raczej smutnym
czy mnie wtedy przygarniesz
ramionami ogarniesz
i naprawisz co popsuł los okrutny
często myślę o tobie
często piszę do ciebie
głupie listy - w nich miłość i uśmiech
potem w piecu je chowam
płomień skacze po słowach
nim spokojnie w popiele nie uśnie
patrząc w płomień kochanie
myślę - co się też stanie
z moim sercem miłości głodnym
a ty nie pozwól przecież
żebym umarła w świecie
który ciemny jest i który jest chłodny
napisał/a:
~joancu
2009-07-14 17:04
***(bez ciebie jak)
bez ciebie jak
bez uśmiechu
niebo pochmurnieje
słońce
wstaje tak wolno
przeciera oczy
zaspanymi dłońmi
dzień -
szeptem
modlę się do uśpionego nieba
o zwykły chleb miłości
bez ciebie jak
bez uśmiechu
niebo pochmurnieje
słońce
wstaje tak wolno
przeciera oczy
zaspanymi dłońmi
dzień -
szeptem
modlę się do uśpionego nieba
o zwykły chleb miłości
napisał/a:
agnes_joan
2009-07-14 17:14
Ach......poezja jest piękna sprawą, bo jak pisał Josif Brodski : ,,Człowieka, który czyta poezję, jesttrudniej złamać niż tego, który jej nie czyta"
Ja osobiście pozeję cenie...nie mogę powiedzieć , ze kocham, gdyż poniekąd słowo to zostaje coraz powszechnie używane podobnie jak szacunek, ojczyzna itd....
Ale ją cenię....On ma w sobie to czego obecnie człowiek potrzebuje....Magię, rozsądek, tajemnicę, urok i taki wymiar Z.
Wiersze Poświatowskiej uosabiają głównie miłość. Tęsknote za uczuciem. Jednak jest w niej ból podobnie jak w utworach Pawlikowsko-Jasnorzewskiej.
Mam jeden wiersz, który pamiętam od podstawówki...utwór John'a Donna...,,Przyneta"....Dla mnie najwspanialszy wiersz....
My sami mozemy byc szczęśliwi, gdyżz naszego kraju wyszło wielu wpsaniałych poetówi poetek...oprócz wspomnianych, bardzo lubię twórczość Bursy, Wojaczka, Baczyńskiego, Różewicza czy Szymborskiej.....Twórczosc tych pierwszych jest na ogół przesiaknięta tym katastrofizmem...moze nawet jest to symbol apokalipsy spełnionej. nie zmienia to jednak faktu iz twórczosć artystów pozostała zakorzeniona w historii polskiej literartuy pięknej
Ja osobiście pozeję cenie...nie mogę powiedzieć , ze kocham, gdyż poniekąd słowo to zostaje coraz powszechnie używane podobnie jak szacunek, ojczyzna itd....
Ale ją cenię....On ma w sobie to czego obecnie człowiek potrzebuje....Magię, rozsądek, tajemnicę, urok i taki wymiar Z.
Wiersze Poświatowskiej uosabiają głównie miłość. Tęsknote za uczuciem. Jednak jest w niej ból podobnie jak w utworach Pawlikowsko-Jasnorzewskiej.
Mam jeden wiersz, który pamiętam od podstawówki...utwór John'a Donna...,,Przyneta"....Dla mnie najwspanialszy wiersz....
My sami mozemy byc szczęśliwi, gdyżz naszego kraju wyszło wielu wpsaniałych poetówi poetek...oprócz wspomnianych, bardzo lubię twórczość Bursy, Wojaczka, Baczyńskiego, Różewicza czy Szymborskiej.....Twórczosc tych pierwszych jest na ogół przesiaknięta tym katastrofizmem...moze nawet jest to symbol apokalipsy spełnionej. nie zmienia to jednak faktu iz twórczosć artystów pozostała zakorzeniona w historii polskiej literartuy pięknej
napisał/a:
~joancu
2009-07-14 17:16
Agnes, wrzuć, nie znam np.Donna;)
napisał/a:
~joancu
2009-07-14 17:17
he he Bursa- małe miasteczka są do dupy...
Baczyński- umrzeć przyjdzie, gdy się kochało wielkie sprawy głupią miłością...
Szymborska- żaden dzień się nie powtórzy...
Baczyński- umrzeć przyjdzie, gdy się kochało wielkie sprawy głupią miłością...
Szymborska- żaden dzień się nie powtórzy...
napisał/a:
~joancu
2009-07-14 17:23
Nic dwa razy
Nic dwa raz się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodziliśmy sie bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny.
Choćbyśmy uczniami byli
najtępszymi w szkole świata
nie będziemy repetować
żadnej zimy ani lata.
Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch tych samych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.
Wczoraj, kiedy twoje imię
ktoś wymówił przy mnie głośno,
tak mi byo, jakby róża
przez otwarte wpadła okno.
Dziś, kiedy jesteśmy razem,
odwróciłam twarz ku ścianie.
Róża ? Jak wygląda róża?
Czy to kwiat ? A może kamień ?
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem ?
Jesteś - a więc musisz minąć.
Miniesz - a więc to jest piękne.
Uśmiechnięci, współobjęci
spróbujemy szkać zgody,
choć różnimy się od siebie
jak dwie krople czystej wody.
(Szymborska)
Nic dwa raz się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodziliśmy sie bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny.
Choćbyśmy uczniami byli
najtępszymi w szkole świata
nie będziemy repetować
żadnej zimy ani lata.
Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch tych samych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.
Wczoraj, kiedy twoje imię
ktoś wymówił przy mnie głośno,
tak mi byo, jakby róża
przez otwarte wpadła okno.
Dziś, kiedy jesteśmy razem,
odwróciłam twarz ku ścianie.
Róża ? Jak wygląda róża?
Czy to kwiat ? A może kamień ?
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem ?
Jesteś - a więc musisz minąć.
Miniesz - a więc to jest piękne.
Uśmiechnięci, współobjęci
spróbujemy szkać zgody,
choć różnimy się od siebie
jak dwie krople czystej wody.
(Szymborska)
napisał/a:
~joancu
2009-07-14 17:46
Nie płacz w liście
nie pisz że los ciebie kopnął
nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno.
/ks. Jan Twardowski/
nie pisz że los ciebie kopnął
nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno.
/ks. Jan Twardowski/