Premiera nowego teledysku Dody - XXX

Kariera Dody ześlizguje się po równi pochyłej. Piosenkarka robi wszystko, by zwracać na siebie uwagę. I zwraca. Skandalami. Bo muzycznie z roku na rok jest coraz gorzej...
/ 15.11.2011 07:09

Kariera Dody ześlizguje się po równi pochyłej. Piosenkarka robi wszystko, by zwracać na siebie uwagę. I zwraca. Skandalami. Bo muzycznie z roku na rok jest coraz gorzej...

W piątek w warszawskim klubie Platinium odbyła się premiera długo wyczekiwanego, jedynego, niepowtarzalnego, zapowiadającego koniec świata teledysku Dody do utworu XXX. Doda wyłania się z piany niczym Afrodyta. Wije się na plaży prezentując swoje wdzięki. Przemienia się w węża. Stoi na czołgu napędzanym nogami jej niewolników. Chwilami przypomina Beyonce z Run The World (Girls), chwilami Rihannę z czasów Hard. Jeśli myślała, że wyznaczy tym klipem nowe trendy, to się grubo myliła...

TELEDYSK ZOBACZYSZ TUTAJ

Doda wizualnie może upodabniać się do zachodnich gwiazd, nosić te same ubrania i dodatki, jednak nie o to w tym wszystkim chodzi. Najważniejsza jest muzyka. Co można powiedzieć o piosence XXX? Płytki, banalny tekst okraszony irytującym disco-polowym brzmieniem. Piosenkarka powinna pomyśleć o zatrudnieniu dobrego tekściarza i kompozytora, ponieważ utwór ten jest poniżej wszelkiej krytyki. A przecież wiemy, że Dodę stać na więcej! Udowodniła to kilka lat temu śpiewając wraz z Virgin. Była bardziej oddana muzyce, niż promowaniu własnej osoby w mediach i wychodziła na tym zdecydowanie lepiej.

Nowy klip Dody chce puszczać jedynie stacja VIVA. Czy oznacza to początek końca tej samozwańczej królowej? Jak Wam się podoba jej nowe dzieło? Czy naga Doda może jeszcze kogokolwiek zszokować?

Redakcja poleca

REKLAMA