„Wojna domowa” Kristin Scott Thomas i Jessiki Biel

”To smutne, jak wiele osób jest zaszokowanych prawdą, a jak niewiele oszustwem.” (Noel Coward)
/ 24.08.2009 10:45
”To smutne, jak wiele osób jest zaszokowanych prawdą, a jak niewiele oszustwem.” (Noel Coward)

John Whittaker (Ben Barnes) młody Anglik zakochuje się szaleńczo w Laricie (Jessica Biel), seksownej i olśniewającej Amerykance, którą niezwłocznie poślubia. Kiedy jednak przywozi ją do rodzinnej posiadłości, jego matka, pani Whittaker (Kristin Scott Thomas) reaguje na synową alergicznie. Larita stara się jak może, żeby dopasować się do oczekiwań, ale nie udaje się jej przejść bezpieczną nogą przez pole minowe, które zgotowała dla niej teściowa. Nie trzeba wiele czasu, by dziewczyna przejrzała grę pani Whittaker i zdała sobie sprawę, że musi się bronić, jeśli nie chce stracić Johna. Rozpoczyna się inteligentna rozgrywka, która rozpala atmosferę do czerwoności. Teściowa wykorzystuje każdą sytuację, żeby pokazać synową w niekorzystnym świetle, natomiast Larita pozostaje irytująco spokojna i opracowuje błyskotliwe kontrataki. Niebawem jednak, manipulacje pani Whittaker zaczynają odnosić skutek i Larita czuje, że może stracić miłość Johna. W wielkiej scenie finałowej, gdy na światło dzienne wychodzą tajemnice z przeszłości Larity, wreszcie udaje się jej wyrwać na wolność z przytłaczającego domu...

„Wojna domowa” Kristin Scott Thomas i Jessiki Biel

Noel Coward napisał „Easy Virtue” w 1924 roku, w wieku zaledwie 23 lat i chociaż była to jedna z jego najmniej znanych sztuk, odniosła spory sukces.  Producent Barnaby Thompson mówi “Ta historia jest niezwykle interesująca, gdyż moim zdaniem ma uniwersalny charakter. Opowiada o mężczyźnie, który spotyka piękną kobietę, zakochują się w sobie i pobierają się, po czym on przywozi ją do domu, żeby poznała rodzinę. Wszystko zapowiada się świetnie, dopóki teściowa nie zaczyna pałać do dziewczyny natychmiastową niechęcią i zaczyna się wojna... a przecież wszyscy mamy teściowe.”
 
OBSADA:

Jessica Biel (Larita):

„Kiedy czytałam scenariusz, najbardziej podobał mi się błyskotliwy język Noela Cowarda. Dialog w sztuce jest niezwykle zgryźliwy, dowcipny i ostry, a poza tym toczy się błyskawicznie. Ponadto, tak wiele w nim niedomówień, tak wiele gotuje się pod powierzchnią. Pod pozorami konwenansów, wszyscy bohaterowie chcą sobie nawzajem pourywać głowy. Dla mnie jako aktorki było to bardzo ekscytujące, ponieważ naprawdę rozumiałam Laritę i stałam się tą kobietą o ognistym temperamencie. Osobiście taka nie jestem: mam nieco łagodniejsze usposobienie, więc wydawało mi się, że to bardzo ciekawe wyzwanie. Poza tym, bardzo podobał mi się pomysł odgrywania Amerykanki, wrzuconej do obcego świata, którego do końca nie rozumie, jak chociażby wszystkich tych angielskich tradycji i zwyczajów; robienia określonych rzeczy w określonej porze oraz przestrzeganie zasad etykiety. To niezwykle zabawne i pomogło mi poczuć się nieco wyalienowaną“.

„Wojna domowa” Kristin Scott Thomas i Jessiki Biel

Colin Firth (pan Whittaker):

“Niejeden raz musiałem dopasowywać się do pewnego wyobrażenia; kiedy cię już zaszufladkują, trudno się stamtąd wydostać. Ale kiedy Stephan powiedział, że nie będzie w stanie jeść ani spać, dopóki nie przyjmę roli, niezwykle mi to schlebiło i dałem się skusić! A mówiąc poważnie, kiedy przeczytałem scenariusz, jego subtelności zaczęły mnie intrygować i po prostu mnie wciągnął. Był o wiele ciekawszy i bardziej złożony niż wydawało się z pozoru. A gdy okazało się, że obsada będzie tak doskonała, zapragnąłem znaleźć się w tym towarzystwie, jako że nabiera to dla mnie z wiekiem coraz większego znaczenia”.

Kristin Scott Thomas (pani Whittaker):

“Pani Whittaker ma bardzo staroświeckie poglądy. A z drugiej strony, jest niezwykle odważna i zdeterminowana, by się nie poddać, mimo iż wszystko wokół niej rozpada się w proch. Jest przerażona, że jej jedyny syn wrócił do domu z kimś zupełnie nieodpowiednim, ze starszą od siebie żoną, która grozi, że zabierze go do Londynu, zmuszając do zaniedbania swoich obowiązków, związanych z zarządzaniem majątkiem. Pani Whittaker czuje, że Larita chce zająć jej miejsce, dlatego podejmuje tak zdecydowane działania skierowane przeciwko synowej. Biedna pani Whittaker, nie potrafię powstrzymać współczucia wobec niej, ale mogę być w tym osamotniona. Czasem bywa wybuchowa, a nawet podła!”

Ben Barnes (John Whittaker):

“Kiedy przeczytałem scenariusz, bardzo spodobały mi się elementy farsowej komedii. Ale to tylko początek. Fabuła szybko nabiera bardziej ponurego charakteru i pełna jest subtelnych tonów. Pomyślałem, że połączenie tych elementów może się świetnie sprawdzić, a fakt, iż miał to reżyserować szalony Australijczyk, sprawiał, że projekt stawał się jeszcze bardziej ekscytujący”.

„Wojna domowa” Kristin Scott Thomas i Jessiki Biel

Film w polskich kinach już od 28 sierpnia.

W związku ze zbliżającą się premierą „Wojny domowej” dystrybutor filmu, Best Film, przygotował dla naszych Czytelników specjalną niespodziankę.
Do końca sierpnia czekamy na odpowiedź na pytanie dotyczące odtwórcy jednej z głównych ról, ulubieńca kobiecej części publiczności, Colina Firtha: Która z ról tego uroczego aktora jest Waszym zdaniem najciekawsza?
Krótkie uzasadnienia należy wysłać do 31 sierpnia na adres: kultura@we-dwoje.pl
- dla dwóch osób przygotowaliśmy pierwszą serię kultowego serialu, „Pan wzywał, Milordzie?”

źródło: bestfilm.pl

(a.)

Redakcja poleca

REKLAMA