Wręczenie statuetek Akademii Sztuki i Techniki Rejestracji odbyło się bez większych niespodzianek: triumfatorką wieczoru była Beyoncé, która podobnie jak podczas gali MTV Europe Music Awards zdobyła najwięcej nominacji i tym samym nagród – odebrała aż 6 statuetek, m.in. za piosenkę roku i najlepszym album współczesnego R'n'B. Tuż za nią uplasowała się gwiazda amerykańskiego country, Taylor Swift, która odebrała aż cztery statuetki nie tylko w dziedzinie muzyki country, ale także zdobywając najbardziej pożądaną przez wszystkich nominowanych statuetkę wieczoru – za album roku. Jak na 20-latkę było to nie lada osiągnięcie i ona sama wydawała się być ogromnie zaskoczona odniesionym sukcesem.
Jeśli chodzi o debiuty, to za najlepszego nowego artystę uznano także wykonawcę country – Zac Brown Band. Pierwszy raz na scenie pojawił się także wieloletni „wyjadacz muzyczny” Neil Young, który odebrał statuetkę Złotego Gramofonu za album „Neil Young Archives Vol. I (1963-1972)” podsumowujący jego karierę.
Tym razem doceniono (nareszcie!) Kings of Leon – podczas gali MTV mimo wielu, bo aż pięciu, nominacji, odjechali z Berlina z pustymi rękami. Wczoraj jednak pojawili się na scenie trzykrotnie, odbierając należne im statuetki, tyle samo razy co Jay-Z i Black Eyed Peas. Gwiazda amerykańskiego R'n'B Maxwell oraz Eminem otrzymali po dwie nagrody, podobnie jak szokująca coraz ciekawszym imagem – nie tylko „wokalnym” – Lady GaGa.
Nie zabrakło też momentu bardziej poważnego – podczas gali oddano cześć w formie specjalnego występu zmarłemu Michaelowi Jacksonowi. Obecne podczas imprezy jego dzieci odebrały w jego imieniu statuetkę Grammy przyznaną mu za całokształt twórczości.
Fot. Grammy.com
Magdalena Mania