Egzotyczne kursy językowe

Francja, Hiszpania, Wielka Brytania – to tradycyjne kierunki turystki językowej, tymczasem w ofertach agencji edukacyjnych w Polsce pojawiły ciekawsze kierunki
/ 31.03.2011 07:31
Polacy coraz chętniej wybierają egzotyczne kraje. Najpopularniejsza jest Kenia, wybierze ją w tym roku aż 31 proc. podróżujących do egzotycznych krajów. Numer dwa to Indie – 22 proc. i Dominikana – 18 proc. – wynika z danych Wakacje.pl i EasyGo.pl. W tym roku jednak do ciepłych krajów pojedziemy nie tylko na wypoczynek. Coraz częściej do Ameryki Południowej lub do Afryki wybieramy się na kurs językowy, co ciekawe ucząc się tam mało egzotycznych języków. Najpopularniejszy wciąż jest angielski.

Nowe kierunki turystyki językowej
Nie Londyn, a Sydney i nie Berlin, a Belmopan u wybrzeży Meksyku, w polskich agencjach turystycznych coraz częściej wśród ofert kursów językowych za granicą, pojawiają się te w egzotycznych krajach. Już dziś można wybierać spośród ofert szkół w Australii, Nowej Zelandii, RPA, Japonii czy krajów Ameryki Południowej. Trzeba jednak przygotować się na spory wydatek. Za kurs językowy pod palmami zapłacimy od 1000 NZD – to dwutygodniowy kurs językowy w Nowej Zelandii. Za naukę na plażach Belize z kolei przyjdzie nam zapłacić 1500 CAD Jak twierdzą jednak przedstawiciele agencji edukacyjnych chętnych nie brakuje. Pod palmy jadą uczyć się głównie managerowie.

- Wybierając się do szkoły językowej po środku Oceanu Indyjskiego czy na krańcu Afryki trzeba liczyć się z kosztami zarówno samej podróży, głównie drogiego biletu lotniczego, wiz, zakwaterowania i wyżywienia, jak również kosztami kursów w tamtejszych szkołach językowych lub uczelniach wyższych. Często dochodzą do tego także dodatkowe wycieczki, kupowane na miejscu. W odróżnieniu od kursów językowych w Europie, chętnie wybieranych przez studentów, na te egzotyczne częściej jeżdżą przedstawiciele kadr zarządzających - mówi Halina Juszczyk, dyrektor agencji edukacyjnej Language Abroad, w której ofercie znajdują się egzotyczne kursy językowe. I dodaje: - W zamian uczestnicy kursów otrzymują naukę w najlepszych na świecie szkołach językowych i collegach, w grupach multinarodowościowych, a także dodatkowe atrakcje, jakie przygotowują tamtejsze szkoły – od safari na afrykańskiej sawannie, grę w golfa i zwiedzenie winnic w RPA po atrakcje sportowe w Australii – mówi.

Z wizytą u Mandeli i Aborygenów
Kierunkami, które cieszą się rosnącym zainteresowaniem są Antypody i Republika Południowej Afryki. I tak oto w Australii mamy do wyboru szkoły językowe aż w 5 miastach – Sydney, Brisbane, Perth, Melbourne, Cairns. Ceny zaczynają się od 1500 AUD. W koszta wliczony jest kurs językowy intensywny i zakwaterowanie u australijskiej rodziny z dwoma posiłkami. Dodatkowo płaci się za przelot około 4 tys. zł. Na miejscu można wybierać spośród kursów wakacyjnych - 20 godzin tygodniowo plus program wakacyjny, ogólnych 20 godzin nauki w grupie i 7 indywidualnych z nauczycielem, a także specjalnych Study Tours, czyli lekcji przed południem i zwiedzania Australii po południu. – Szkoły na w Australii są niezwykle elastyczne, jeśli chodzi o poziom kursów językowych i ich intensywność. Kładzie się tam zarówno nacisk na liczbę godzin przeznaczonych na naukę, jak również poznawanie kraju i kultury. Oprócz tego, że kursanci ćwiczą język, mają okazję poznać Australię, pokazywaną im przez nauczycieli, w gronie ludzi z całego świata – mówi Juszczyk.

Ale nie tylko Australia staje się gorącym kierunkiem egzotycznych wakacji językowych. Rządni przygód językowych globtroterzy mogą wybrać się np. na wakacje połączone z nauką języka do Republiki Południowej Afryki. Dwutygodniowy pobyt w tamtejszej szkole językowej kosztuje obecnie około 1100 EUR za 2-tygodnie z zakwaterowaniem w rezydencji szkolnej z dwoma posiłkami. Najpopularniejszym kierunkiem jest Cape Town. – Kursanci na miejscu przebywają w nowoczesnym centrum językowym w sąsiedzie portu rybackiego. Oprócz nauki na poziomie general lub intensywnym mogą wybrać opcję English Plus, czyli naukę połączoną z poznawaniem kraju. Ta ostatnia daje szansę zobaczenia historycznych miejsc w Południowej Afryce, tamtejszych winnic, pół golfowych, a także gwarantuje udział w prawdziwym safari. RPA można poznawać także na własną rękę, wynajmując od szkoły samochód – mówi Juszczyk.

Nauka na plaży: Floryda i Belize
Naukę można połączyć także z leniuchowaniem. Umożliwia to kurs językowy w Belize, na którym część zajęć organizowana jest na plaży. Wypoczynek z nauką można połączyć także na kursie na Florydzie. Najpopularniejszym dziś kierunkiem egzotycznych wakacji językowych w USA jest Fort Lauderdale, plażowy kurort nad samym Atlantykiem. Kursanci mogą tam liczyć zarówno na kursy ogólne, intensywne, egzaminacyjne, jak również biznesowe, po godzinach zajęć wygrzewając się w słońcu. – Floryda jest dla tych, którzy chcą spędzić wakacje z językiem w dużym, tętniącym życiem mieście, jednocześnie marząc o tropikalnej plaży za oknem. Wiele szkół na Florydzie zapewnia także dodatkowe atrakcje m.in. rejs statkiem po Atlantyku, zajęcia fitness, udział w wycieczkach tematycznych. Większość szkół w USA ma dziś bardzo rozwinięty program kulturalno-sportowy – mówi Juszczyk.

Redakcja poleca

REKLAMA