Planeta Pandora przegrywa z wojną w Iraku

Nie było wielkich niespodzianek. Oscarowa noc należała bezdyskusyjnie do filmu The Hurt Locker, nagrodzonego aż 6 razy. Konkurencyjny Avatar Jamesa Camerona dostał „jedynie” trzy statuetki. Sprawdziły się notowania bukmacherów i opinie krytyków. Sensacji nie było. Nie było też specjalnej rozrywki.
/ 08.03.2010 12:34
Nie było wielkich niespodzianek. Oscarowa noc należała bezdyskusyjnie do filmu The Hurt Locker, nagrodzonego aż 6 razy. Konkurencyjny Avatar Jamesa Camerona dostał „jedynie” trzy statuetki. Sprawdziły się notowania bukmacherów i opinie krytyków. Sensacji nie było. Nie było też specjalnej rozrywki.

The Hurt Locker okazał się niekwestionowanym zwycięzcą całej gali. Ameryka pokazała, że cały czas kocha filmy o tematyce wojennej, w szczególności te, które tę wojnę potępiają. Pomimo kontrowersji otaczających film Bigelow, pozwów do sądu i wykluczenia w ostatniej chwili z ceremonii Oscarów jednego z producentów, to właśnie The Hurt Locker stanął na samym szczycie. Dostał 6 Oscarów, w tym te najważniejsze, za najlepszy film i scenariusz. Kathryn Bigelow jako pierwsza kobieta reżyser w historii wróciła do domu z własną statuetką.

Planeta Pandora przegrywa z wojną w Iraku

Czy film warty jest tylu nagród pozostaje kwestią dyskusyjną, tak samo zresztą, jak wprowadzony w tym roku sposób głosowania. Trudno jednak zaprzeczyć, iż spór The Hurt Locker kontra Avatar wygrał bezsprzecznie ten pierwszy. Cameron musiał zadowolić się „zaledwie” trzema Oscarami, za zdjęcia, scenografię i efekty specjalne.

Nie było ani jednej niespodzianki aktorskiej. Najlepszym aktorem został Jeff Bridges, najlepszą aktorką Sandra Bullock. Nagroda dla Bullock kolejny raz udowodniła przewagę ról dramatycznych nad komediowymi. Wielu krytyków obstawiało Meryl Streep ale mówiło jednocześnie, że Oscar za komedię może być niepewny. Jak się okazuje słusznie. Wygrała Bullock. W 24 godziny stała się zresztą właścicielką nagrody za najlepszą i za najgorszą rolę. W sobotni wieczór samodzielnie odebrała Złotą Malinę za rolę w filmie Wszystko o Stevenie.

W rolach drugoplanowych wiadomo było wszystko z góry. Christoph Waltz mógł w zasadzie występować w swojej kategorii sam. Nie miał żadnych rywali a pozostałych czterech panów dostało nominacje chyba z przyzwoitości i wymogów regulaminowych. Najlepszą aktorką drugoplanową została, całkiem zresztą słusznie Mo'Nique. Jej rola w filmie Precious została zauważona przez krytyków na całym świecie a sam film święci tryumfy na kolejnych festiwalach kina niezależnego. Oscar dla aktorki jest ostatecznym dowodem na to, że Akademia otwiera się na kino niskobudżetowe, trudne społecznie i ambitne. W czasach kiedy Titanic zgarniał 11 Oscarów taka sytuacja byłaby nie do wyobrażenia.

Niespodzianką była nagroda w kategorii Najlepszy Film Nieanglojęzyczny. Wszyscy, czy to krytycy, czy widzowie przewidywali Oscara dla Białej Wstążki lub francuskiego Proroka. Oscara otrzymał jednak, znacznie mniej znany El secreto de sus ojos z Argentyny. Mimo dużych nadziei z naszej strony, bez nagrody wyjechał też Królik po Berlińsku, który musiał ustąpić pierwszeństwa filmowi Music by Prudence.

Cała ceremonia była jak zwykle oficjalna, rozciągnięta i miejscami nużąca. Organizatorzy gali od lat walczą z filmowcami, aby ci maksymalnie skracali swoje przemówienia. Tym razem nawet trochę się udało, bo nagrodzeni nie byli specjalnie wylewni. Jedynie Jeff Bridges skorzystał ze swojego przywileju i mówił przez dobre kilka minut.

Zawiedli prowadzący, czy to przez samych siebie, czy przez marnie napisane i nieciekawe dialogi. Organizatorzy powinni już słać listy z prośbą o prowadzenie przyszłorocznej gali do Billego Crystala, bo to on i tylko on pozostaje niedoścignionym wzorem w tej kategorii. Steve Martin i Alec Baldwin wydawali się być przerysowani, na siłę zabawni. Znacznie więcej śmiechu wywołało pojawienie się Bena Stillera, który ucharakteryzowany na bohatera filmu Avatar zaczepiał Jamesa Camerona.
Ceremonia zamknięta. Nie znaczy to jednak, że świat filmu odpoczywa. W takim biznesie twórcy już myślą o przyszłorocznych nagrodach, o tym co już nakręcone, o tym co jeszcze powstanie. The show must go on…. Do zobaczenia za rok.

Pełna lista nagrodzonych

Najlepszy film
"The Hurt Locker. W pułapce wojny"

Reżyser
Kathryn Bigelow - "The Hurt Locker"

Aktorka pierwszoplanowa
Sandra Bullock - "The Blind Side"

Aktor pierwszoplanowy
Jeff Bridges - "Szalone serce"

Aktorka drugoplanowa
Mo'Nique - "Precious: Based on the Novel 'Push' by Sapphire"

Aktor drugoplanowy
Christoph Waltz - "Bękarty wojny"

Scenariusz adaptowany
Geoffrey Fletcher - "Precious: Based on the Novel 'Push' by Sapphire"

Scenariusz oryginalny
Mark Boal - "The Hurt Locker"

Długometrażowy film animowany
"Odlot"

Film nieanglojęzyczny
"El secreto de sus ojos" (Argentyna)

Zdjęcia
Mauro Fiore - "Avatar"

Montaż
Bob Murawski , Chris Innis - "The Hurt Locker"

Charakteryzacja
Barney Burman, Mindy Hall, Joel Harlow - "Star Trek"

Scenografia i dekoracje
"Avatar"
Rick Carter , Robert Stromberg, Kim Sinclair

Kostiumy
Sandy Powell - "Młoda Wiktoria"

Muzyka
Michael Giacchino - "Odlot"

Piosenka
“The Weary Kind" z filmu “Szalone serce"

Montaż efektów dźwiękowych
Paul N.J. Ottosson - "The Hurt Locker"

Dźwięk
Paul N.J. Ottosson, Ray Beckett - "The Hurt Locker"

Efekty specjalne
Joe Letteri, Stephen Rosenbaum, Richard Baneham, Andrew R. Jones - "Avatar"

Animowany film krótkometrażowy
“Logorama" - Nicolas Schmerkin

Aktorski film krótkometrażowy
“The New Tenants" - Joachim Back, Tivi Magnusson

Długometrażowy film dokumentalny
"The Cove"

Krótkometrażowy film dokumentalny
"Music by Prudence" - Roger Ross Williams, Elinor Burkett

Marta Czabała

Redakcja poleca

REKLAMA