Kołnierzykowa mania

Jeśli do tej pory kołnierzyki kojarzyły ci się ze szkolną ławką, powinnaś zmienić nastawienie. Dziś kołnierzyki przeżywają prawdziwy came back. A jeszcze do niedawna stanowiły symbol nudy i pokory. Teraz pokazują pazur i odwagę. Świat bowiem oszalał na ich punkcie! Nosimy je bez względu na wiek i okoliczność.
/ 13.03.2012 07:12

Jeśli do tej pory kołnierzyki kojarzyły ci się ze szkolną ławką, powinnaś zmienić nastawienie. Dziś kołnierzyki przeżywają prawdziwy came back. A jeszcze do niedawna stanowiły symbol nudy i pokory. Teraz pokazują pazur i odwagę. Świat bowiem oszalał na ich punkcie! Nosimy je bez względu na wiek i okoliczność.

Kołnierzykowa mania

Wszyscy wiemy, że moda powraca… tak jest i tym razem. Przyszedł czas na kołnierzyki. Tyle, że dzisiejszym kołnierzykom daleko do tych sprzed lat. Wprawdzie te białe i wykrochmalone są najmodniejsze, ale moda stawia na odważniejsze rozwiązania! Teraz jest czas na wysadzane kamieniami, haftowane i te z aplikacjami. Na wybiegach rodzajom kołnierzyków nie ma końca. Kołnierzyki pojawiły się w rozmaitych wersjach: gładkie, bawełniane, koronkowe, skórzane, futrzane, biżuteryjne – wyszywane z drobnych korali i cekinów, wiązane za pomocą tasiemek, albo zapinane na zatrzask. Bywa, że kontrastują z tłem, kiedy indziej elegancko się z nim stapiają, stanowiąc dyskretne i szalenie modne wykończenie. Możemy więc wybierać spośród wysadzanych kryształkami, obszytych perłami, nabitych ćwiekami, w neonowych kolorach czy innych szalonych wzorach.

Fot. F&F

I to jest najważniejsze... nie myśleć o kołnierzykach sztampowo. Moda ewoluowała na tyle mocno, że nosimy je niemal do wszystkiego. Nieważny jest kształt (okrągły, spiczasty, czy koronkowy), ważniejszy jest kolor. Im wyraźniejszy tym lepszy. Ma się rzucać w oczy, a nie wprowadzać niepotrzebny zamęt (Inspiracją może być zestawienie jednej z kreacji Dody, która do eleganckiej, bordowej sukienki założyła jaskrawozielony kołnierz).

Ze wszystkich najbardziej rządzi, bardzo modny za czasów naszych mam i babć, kołnierzyk typu "bebe", albo jak kto woli „a la Piotruś Pan”. Na salonach to on ma pierwszeństwo! Ten bardzo dziewczęcy skrawek materii o zaokrąglonych rogach (dawniej wykończenie dziewczęcych fartuszków i szkolnych mundurków), dzisiaj stanowi konieczny akcent codziennego ubioru - przy sukience, sweterku, dzianinowej bluzce, płaszczyku czy zwykłym T- shircie jako oddzielna ozdoba. Modę na „Peter Pan Collar” podchwyciły w błyskawicznym tempie wielkie sieciówki, które inspirują się celebrytkami. Warto wspomnieć, że szał na kołnierzyki zapoczątkowała stylowa prezenterka telewizyjna i celebrytka Alexa Chung.

Tak więc zapożyczony z przeszłości, przywrócony do łask dowodzi, że nawet niewielki kawałek materiału może zdziałać cuda i stworzyć całą kreację. Dlatego proponuję nie konkretne ciuchy, a same kołnierzyki. Szalejemy w nich na domówkach i w klubach! Nada on waszym nienowym ubraniom nowego charakteru i obejdziecie się bez wydawania większych pieniędzy! Efekt „kołnierzyka” możecie uzyskać również zestawiając tradycyjną koszulą ze sweterkiem lub kamizelką, ale największą siłę rażenia według mnie mają kołnierzyki dopinane. Dzięki nim zwyczajny T- shirt czy bluzkę możemy zmienić w niebanalny ciuch.

Jestem pewna, że nie będziecie miały najmniejszego problemu z zaakceptowaniem i polubieniem tego trendu, a niejedna z was pokusi się o wykonanie samodzielnie takiej ozdoby. Ja już go lubię i noszę.

Redakcja poleca

REKLAMA