Giorgio Armani ma doświadczenie w pracy ze sportowcami. Do tej pory twarzami jego marki byli m.in. David Beckham, Cristiano Ronaldo oraz Rafael Nadal. Wiele lat temu projektant założył też własną, sportową linię EA7. Nie dziwi więc informacja, która kilka dni temu obiegła świat, że Armani został oficjalnym projektantem strojów dla włoskiej reprezentacji na Igrzyska Olimpijskie 2012 w Londynie.
Wyzwanie jest nie byle jakie. Temperaturę emocji dodatkowo podnosi fakt, że reprezentację gospodarzy na tą okazję ubierze Stella McCartney. 77-letni Armani jest jednak spokojny.
Pasja do sportu jest znamienna dla włoskiego modelu życia. Łączy ludzi i aplikuje pozytywne wartości. Jestem niezwykle szczęśliwy mogąc współpracować z Włoskim Narodowym Komitetem Olimpijskim, w związku ze zbliżającymi się igrzyskami. To dla mnie niewyobrażalny zaszczyt. Ta decyzja pokazuje mi też, jak ważne miejsce zajmuje marka, którą stworzyłem.– powiedział projektant w Guardian.
Armani i McCartney pójdą zatem w ślady Ralpha Laurena (zaprojektował stroje dla amerykańskiej reprezentacji w 2008 roku), Sophii Kokosalaki (stroje na rozpoczęcie i zamknięcie igrzysk w Atenach, 2004) oraz Very Wang (stroje do jazdy figurowej na igrzyska zimowe w Vancouver w 2010 roku).
Można się zatem spodziewać, że Igrzyska Olimpijskie w Londynie będą ucztą dla oczu, dla wszystkich fanów mody.
