Atak hakerów na Polskę - premier powołuje sztab kryzysowy

Haker fot. Fotolia
Szereg polskich firm zostało we wtorek zaatakowanych przez wirus typu ransomware.
Małgorzata Machnicka / 28.06.2017 12:38
Haker fot. Fotolia

Systemy komputerowe - m.in. na Ukrainie, USA, ale i w Polsce - padły we wtorek ofiarą cyberataków. Zdaniem szwajcarskich służb ds. cyberbezpieczeństwa za awarie systemów komputerowych odpowiedzialny jest wirus typu ransomware znany jako Petya. Premier Beata Szydło zwołała dzisiaj Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego.

To najpiękniejsza para na świecie! Jak wygląda?


Zaatakowanych zostało szereg polskich firm. W skrzynkach mailowych znalazły się podejrzane wiadomości. Atak rozpoczyna się od złośliwego załącznika, po którego otwarciu zaczyna się szyfrować nie tylko stacja odbiorcy, ale wirus stara się wyszukać wszystkie inne komputery w sieci wewnętrznej.

"Jeśli widzisz ten tekst, to oznacza, że Twoje pliki nie są już dostępne, bo zostały zaszyfrowane. Być może jesteś teraz zajęty poszukiwaniem sposobu, by odzyskać swoje pliki, ale nie trać czasu. Nikt nie może odzyskać plików bez odszyfrowania ich przez nas" - głosił napis, jaki pojawił się na ekranach komputerów.


Pierwszym celem zmasowanego ataku hakerskiego była Ukraina. Według wstępnych ustaleń celem zmasowanego ataku były: system bankowy i telekomunikacyjny, rządowe sieci komputerowe, najważniejsze lotniska w kraju, ciepłownie, elektrownie oraz metro w Kijowie i sieć supermarketów Auchan. Hakerzy zaatakowali m.in. sieć komputerową nieczynnej elektrowni atomowej w Czarnobylu, gdzie trzeba było przejść na ręczny monitoring promieniowania wokół czwartego reaktora, który wybuchł w 1986 roku. Później niepokojące sygnały zaczęły napływać także z Danii, Rosji, Wlk. Brytanii, Indii, USA i Holandii.

Staż w firmie za pozowanie w bikini na Facebooku?

Norweskie służby odpowiedzialne za cyberbezpieczeństwo przekazały, że w Norwegii celem ataku stała się "międzynarodowa firma", której nazwy nie podano. Również w tym przypadku hakerzy zażądali okupu za odblokowanie serwerów. Niemiecka telewizja NDR podała, że "nic nie działa w siedzibie" firmy Beiersdorf, znanej z produkcji kremu Nivea.

Eksperci ostrożnie wypowiadają się o dokładnym sposobie wtorkowego ataku. Amerykański producent oprogramowania antywirusowego Symatec wskazał, że za atakiem stoi grupa hakerska Lazarus, którą wiąże się z Koreą Północną. Strona ukraińska obciążyła Rosję odpowiedzialnością za cyberatak.

Redakcja poleca

REKLAMA