Czy opłaca się sadzić warzywa?

napisał/a: Itzal 2009-02-02 21:18
Oooo matko... Teraz bedzie upór, ze pomidory tylko pod folią....sunshain, lepiej napisac, ze niektorym rosną lepiej bez folii, a innym pod folią- nie musisz zaznaczac, ze
sunshain napisal(a):ja się wychowałam na wsi

iw iem z praktyki na czym polega rolnictwo czy uprawa

bo to zabrzmialo tak, jakby tu sami mieszkancy miast byli, ktorzy nigdy z grządką uprawną do czynienia nie mieli a zdaje sie, ze 80 % tego forum jednak z uprawą jakąkolwiek mialo do czynienia Moj tata pomidory w ogródku przy domu mial pod folią, na dzialce mial bez folii, i pieknie rosły i rodziły jedne i drugie wiec to nie tylko od folii zalezy

Wracając do tematu- oplaca sie sadzic, jesli nie ze wzgledów ekonomicznych, to smakowych na pewno
napisał/a: sunshain 2009-02-02 21:56
Pelliroja, jak juz cytujesz to całość i dopiero potem pisz filozofię
napisał/a: Monini 2009-02-02 22:09
Moi tesciowie mieszkaja na wsi, kiedys hodowali pomidory, ale ktos przeszedl przez plot i powyrywal cale krzaki, od tamtego czasu nie sadza pomidorow, ale por, seler, marchewke pietruszke itd jak najbardziej...

sunshain napisal(a):Pelliroja, jak juz cytujesz to całość i dopiero potem pisz filozofię

to byl akurat dobry fragment... a tak w ogole to mozna wiedziec, kogo takiego nie masz w rodzinie, bo chyba wszelie zawody swiata...
sorki za OT
napisał/a: sunshain 2009-02-02 23:53
Monini napisal(a): kogo takiego nie masz w rodzinie, bo chyba wszelie zawody swiata...
sorki za OT


jak przeszkadzają Tobie dziadkowie rolnicy no cóż

to co mam wystrzelać rodzinkę za to kim są (bo prof., lekarze, prawnicy, rolnicy); bo się komuś na forum nie podoba

dla mnie pytanie w stylu czy warto uprawiać warzywa znaczy jedno - daj sobie z tym spokój bo albo ma się chęci i serce do tego albo nie i potem zabraknie czasu na plewienie, nawożenie i opryskiwanie; to tak na zasadzie chciałabym a się boję

jak nie wyjdzie to najwyżej chwast będzie większy niz warzywa a jak sie przekopie to będzie dosyć dobry nawóz

a tak w kestii nawożenia bardzo dobry nawóz do nawożenia roślin ozdobnych na dworze lub warzyw (pomidor, papryka itd) to nawóz gołebi (czytaj qupa ) tylko trzeba go zebrać suchy a potem w odpowiedniej proporcjii rozrobić z wodą (można spalić rośliny jak za duże stężenie) i podlewać nie za często; tylko nie podlewaj warzyw korzeniowych tym specjałem lepiej na wiosnę przekopać trochę obornika
napisał/a: AmantWszechCz 2009-02-06 22:00
Jakby ktoś chciał stosować nawozy to odradzam azotowe .One są najgroźniejsze bo w roślinie moga łatwo powstać szkodliwe azotany a czasami one same są azotanami.Ze środków ochrony rośliny chyba tylko siarczan miedziowy jest w miarę bezpieczny ale też nie do końca .Poza tym z tego rodzaju nie przypominam sobie nic skutecznego i bezpiecznego .
napisał/a: sorrow 2009-02-07 12:50
AmantWszechCz, ale chodzi ci w końcu o środki ochrony roślin, czy o nawożenie? To dwie różne sprawy... a czy rośliny potrzebują azotu i w jakiej formie to chyba sam wiesz.
napisał/a: k_zielinski 2009-02-09 23:06
Witam,
uprawinie warzyw jest finansowo nieopłacalne pozatym trzeba się duzo napracoweać. Natomiast bardzo opłaci się zbieraqć plony swojej pracy, jesz świreze pomidory i ogórki ze swojego ogródka i one maja smak, tak samo cała reszta innych ciekawych warzywek. Wychoduj cos zjedz i popczuj różnice między naturalnym a zmienionym genetycznie, które jesz na codzień.
Pozdrawiam
napisał/a: sunshain 2009-02-10 06:42
k_zielinski napisal(a):Wychoduj cos zjedz i popczuj różnice między naturalnym a zmienionym genetycznie, które jesz na codzień.
Pozdrawiam


zmienione genetycznie jest już wszystko chyba, że ktoś jest zapalonym ogrodnikiem i sam zbiera nasiona, suszy je potem sieje i tak co roku może od co najmniej 10 - 15 lat lub dłużej i to wtedy ma stare odmiany, róznica jest w smaku bo nie ma tyle nawozów i oprysków. Obecnie czy od kilku lat wstecz jakiekolwiek nasionko kupisz w sklepie to juz zostalo że tak powiem "udoskonalone"
napisał/a: k_zielinski 2009-02-13 00:18
napewno masz sporo racji z tym ze u mnie w okolicy jest taki sklepik gdzie sprzedaja nasiona dla takich małych przydomowych ogródków z tego co mi wyjasniono te nie sa ulepszane bo sie nie opłaci robi sie to tylko w przypadku upraw powiedzmy 100 hektarów, a nawet jesli jest to zmodyfikowane to i tak smakouje inaczej chociaż z tego co wiem to sprawa rozchodzi sie o odmiane czyli ze sa i takie i takie.
Pozdrawiam
napisał/a: sunshain 2009-02-13 08:47
k_zielinski napisal(a):napewno masz sporo racji z tym ze u mnie w okolicy jest taki sklepik gdzie sprzedaja nasiona dla takich małych przydomowych ogródków z tego co mi wyjasniono te nie sa ulepszane bo sie nie opłaci robi sie to tylko w przypadku upraw powiedzmy 100 hektarów, a nawet jesli jest to zmodyfikowane to i tak smakouje inaczej chociaż z tego co wiem to sprawa rozchodzi sie o odmiane czyli ze sa i takie i takie.
Pozdrawiam


a powiedz mi taki zwykły dzialkowiec kupuje nasione w malych sklepikach a gdzie one się zaopatrują nie powiesz mi, że same hodują nasiona
napisał/a: k_zielinski 2009-02-18 22:48
sklepik kupuje to u hurtownika który handluje różnymi odmianami tego samego warzywa, a nasiona zienione genetycznie stosuje sie do hurtowej uprawy i sprzedaje w workach po 25 lub 50 kilo, ponadto Polsak jest krajem w europiue gdzie tej zmodyfikowanej zywności jest najmniej i słyniemy teraz z tego ze nasze jest smaczne, wiec jestem w stanie uwierzyc w to ze nasionka w torebeczce malutkiej, które kuouję sa niemodyfikowane poniewaz w tym przypadku nikt nie musi sie nastawiać na duże plony a po to modyfikuje sie roslinki
napisał/a: 2zet 2009-02-19 20:58
witam! mam wrażenie że z prostej sprawy zrobiliście debatę niemalże o ekologii... ech a przeciez warto miec własny ogródek nawet mały i dla własnej satysfakcji cos w nim mieć... ja mam nie za duży w sam raz nie zawsze mam czas na prace w nim ale za to jak miło jak wiem że rosnie i jak już sobie zjem co moje... a truskawki. mniam mniam i marcheawa!!!aby do wiosny!