Zabawa z dywanem

W kategorii: młode, zdolne Polki nie może zabraknąć projektantek Agnieszki Czop i Joanny Rusin.
/ 29.06.2006 14:39
Agnieszka Czop i Joanna Rusin, absolwentki Pracowni Dywanu i Gobelinu łódzkiej ASP (dyplomy w 2003 roku), należą do prekursorek nowego sposobu artystycznej samorealizacji, przynajmniej w kręgu polskich twórców tej specjalności. Realizacja programu Pracowni, opartego na swobodnym, indywidualnym podejściu do projektowania i na motywowaniu do samodzielnej pracy artystycznej, dała w ich przypadku znakomite rezultaty.

Każdy projektant doskonale wie, że ostrogi profesjonalisty zdobywa się dopiero projektując dla przemysłu. Szereg ograniczeń technologicznych, stresujące oczekiwanie na rezultat weryfikacji rynkowej i presja pracodawcy skupionego na osiąganiu zysku – wszystko to często wypala świeżość i wolę podejmowania osobistych wyzwań. Agnieszka i Joanna dobrze poznały specyfikę projektowania przemysłowego – od kilku lat stale współpracują z fabrykami dywanów i nie boją się konfrontacji z rynkową rzeczywistością. Wybrały jednak, jak na absolwentki Akademii Sztuk Pięknych przystało, drogę zdecydowanie bardziej niezależną i twórczą. Postawiły więc na siebie, na odważne, autorskie pomysły – i wygrały! Ich filcowe wariacje na temat dywanu, łączące funkcje użytkowo-artystyczne i dydaktyczne, w 2004 roku zostały nagrodzone w konkursie Prodeco, organizowanym przez magazyn „Elle Decoration”. Jako laureatki wzięły udział w wystawie Talents International Young Designers we Frankfurcie.

Pierwsze pomysły dywanów-układanek dla dzieci projektantki oparły na najprostszych rozwiązaniach kolorystycznych. Podstawowym tworzywem jest wełniany filc w naturalnych odcieniach – od jasnego beżu po ciemną szarość – oraz kolorowe, warstwowo sklejane, sfilcowane sukno góralskie. Na uznanie zasługuje prostota rozwiązań technicznych: wycinanie za pomocą wykrojnika i sztancowanie. Naturalny filc został połączony z barwnymi elementami – samochodzikami, kółkami, pasiakami, motywami inspirowanymi wycinankami ludowymi, zwierzątkami. Można z nich tworzyć różne kompozycje – raz proste, rytmiczne, innym razem swobodne.
W uzasadnieniu nagrody Prodeco napisano: Zestawienie dwóch elementów: bazy i kolorowego wypełnienia pozwala na tworzenie indywidualnych dywanów. Filc wełniany daje wiele możliwości konstrukcyjnych: wycinanie, przeplot, haft, druk, ażur, relief, co wzbogaca materię, stwarzając wrażenia ruchu i zmienności. Nawiązanie do kultury masowej, fascynacji przedmiotem, schematyczności i multiplikacji elementów.

Udział w prestiżowych konkursach jest dziś szansą dla młodych, ambitnych projektantów. Po targach we Frankfurcie i po licznych publikacjach w mediach Agnieszka i Joanna zebrały kosz zamówień. Ale dobrym pomysłom musi towarzyszyć konsekwentna praca, w tym tak proste i oczywiste, wydawałoby się, powinności jak reagowanie na korespondencję, założenie strony internetowej, zaproszenia, pokazywanie prac na wystawach, targach, w galeriach, słowem asertywna autopromocja. Wymaga to czasu i zaangażowania, a przeszkodą stają się często nieprzewidywalne koszty prototypów, doskonalenia technologicznego, reklamy.
Wielokrotnie słyszałam skargi projektantek na nierzetelność ślusarza czy złą jakość materiału, na nocne sztancowanie w fabryce, czy wielogodzinną pracę na kolanach przy klejeniu dżetów. Ale widziałam też błysk w oczach przy emocjonującym uzgadnianiu szczegółów czy narodzinach nowych koncepcji – po prostu radość tworzenia, popartą zadowoleniem autorek i klienta.

Projektantki mają na koncie kilka wspólnych realizacji. Kolorowe kogutki, rozsypane kółeczka do manipulacji, opartowska tkanina unikatowa świetnie dopasowana do wnętrza; nowoczesna interpretacja dywanu klasycznego zbudowana na zasadzie puzzli czy wreszcie dywan w rybie łuski, wzbogacane o odważne dodatki w postaci dżetów, brokatu, koronkowych serwetek, nadruków.
Ostatnio postanowiły spróbować swoich sił oddzielnie. W ich projektach przenikają się wciąż jednakowe inspiracje, nadal korzystają z tych samych źródeł materiału i zaplecza technicznego, ale odnalezienie indywidualnego języka jest dla każdej z nich jedynie kwestią czasu.











Tekst: Jolanta Rudzka-Habisiak/2+3 D
Zdjęcia 2+3 D








Artykuł pochodzi z kwartalnika "2+3 D" poświęconego współczesnemu dizajnowi.
www.2plus3d.pl/