Celine Dion i Rene Angelil - 20 lat razem
Złośliwi śmieją się, że kanadyjski producent, nie mogąc znaleźć odpowiedniej kandydatki na żonę (kiedy spotkał Celine, Rene był już po dwóch rozwodach), postanowił po prostu... ją sobie wychować! Kiedy stał się opiekunem artystycznym przyszłej gwiazdy, ta miała zaledwie 13 lat. Parą zostali w 1989 roku – po 10 latach od pierwszego spotkania. Na ślubnym Celine Dion i Rene Angelil kobiercu stanęli pół dekady później. Razem przetrwali chorobę Rene, u którego parę lat po ślubie zdiagnozowano raka gardła, i oskarżenie o molestowanie seksualne, jakiego mąż Celine miał się dopuścić w Las Vegas, i to w chwili, kiedy jego żona występowała na scenie (sąd oddalił powództwo). Znajomi pary twierdzą, że Angelil nie widzi świata poza swoją żoną, a Celine w każdym wywiadzie głosi, że „znalazła swoją połówkę jabłka, opiekuna i partnera, księcia z bajki i księgowego, jednym słowem – ideał!”.
na zdj. Celine Dion i Rene Angelil
1
z
6
fot. ONS
Miejsce 6
Susan Sarandon i Tim Robbins - 21 lat razem
Aktorska para twierdzi, że są ze sobą tyle lat z powodu... różnicy wieku. Kiedy się poznali (i błyskawicznie zostali parą) w 1988 roku na planie filmu „Bull Durham”, Susan miała 42 lata, a Tim – 30. „Ja byłam już wtedy na etapie kupowania porcelanowych serwisów do kawy i słuchania wieczorem płyt Barbry Streisand z kieliszkiem wina w dłoni, a on ganiał na koncerty Guns N’Roses, nosił skórzaną kurtkę i jeździł na motorze. Szybko uświadomił mi, że za wcześnie chcę się zestarzeć...”. Odkrywszy w sobie ponownie nastolatkę, Sarandon przestała się w ogóle starzeć i nawet teraz, kiedy przekroczyła sześćdziesiątkę, jej uroda wywołuje zawiść większości kobiet na planecie. „Moja recepta na szczęśliwy związek? Podejmuj decyzje w taki sposób, żeby partner myślał, że to on rządzi!”, śmieje się Susan, a Tim dodaje do tego: „Rządź, ale tak, aby kobieta myślała, że jest od ciebie bardziej przebiegła!”. Wart Pac pałaca, a pałac Paca!
na zdj. Susan Sarandon i Tim Robbins
Susan Sarandon i Tim Robbins - 21 lat razem
Aktorska para twierdzi, że są ze sobą tyle lat z powodu... różnicy wieku. Kiedy się poznali (i błyskawicznie zostali parą) w 1988 roku na planie filmu „Bull Durham”, Susan miała 42 lata, a Tim – 30. „Ja byłam już wtedy na etapie kupowania porcelanowych serwisów do kawy i słuchania wieczorem płyt Barbry Streisand z kieliszkiem wina w dłoni, a on ganiał na koncerty Guns N’Roses, nosił skórzaną kurtkę i jeździł na motorze. Szybko uświadomił mi, że za wcześnie chcę się zestarzeć...”. Odkrywszy w sobie ponownie nastolatkę, Sarandon przestała się w ogóle starzeć i nawet teraz, kiedy przekroczyła sześćdziesiątkę, jej uroda wywołuje zawiść większości kobiet na planecie. „Moja recepta na szczęśliwy związek? Podejmuj decyzje w taki sposób, żeby partner myślał, że to on rządzi!”, śmieje się Susan, a Tim dodaje do tego: „Rządź, ale tak, aby kobieta myślała, że jest od ciebie bardziej przebiegła!”. Wart Pac pałaca, a pałac Paca!
na zdj. Susan Sarandon i Tim Robbins
2
z
6
fot. ONS
Miejsce 5
Goldie Hawn i Kurt Russell - 25 lat razem
Ona jest rozrywkowa i cudownie roztargniona. On – władczy i stanowczy. Mimo to pasują do siebie jak ulał. I choć oboje lata młodości mają za sobą (Goldie skończyła 64 lata, Kurt – 58), ciągle prezentują się równie atrakcyjnie i seksownie (tak, tak!) jak ćwierć wieku temu, kiedy to przenieśli swój ekranowy romans w filmie „Swing Shift” do życia prywatnego. Choć Goldie Hawn i Kurt Russell nigdy nie zdecydowali się zawrzeć małżeństwa, cieszą się opinią jednej z najbardziej zakochanych w sobie par Ameryki. Udało im się także uniknąć jakiegokolwiek skandalu, a to już, jeśli idzie o Hollywood, prawdziwy ewenement. Goldie pytana o tajemnicę sukcesu swojego związku mówi, że pomaga jej świadomość braku formalnych zobowiązań. „Budzę się codziennie rano i wiem, że gdybym tylko chciała, mogę spakować walizki i odejść. I nigdy tego nie chcę...”, opowiada. A co na to Kurt? „Kiedy jestem wkurzony, wystarczy jeden jej uśmiech, aby rozładować wszystkie stresy. Kto chciałby kończyć związek z taką terapeutką?!”, śmieje się.
na zdj. Goldie Hawn i Kurt Russell
Goldie Hawn i Kurt Russell - 25 lat razem
Ona jest rozrywkowa i cudownie roztargniona. On – władczy i stanowczy. Mimo to pasują do siebie jak ulał. I choć oboje lata młodości mają za sobą (Goldie skończyła 64 lata, Kurt – 58), ciągle prezentują się równie atrakcyjnie i seksownie (tak, tak!) jak ćwierć wieku temu, kiedy to przenieśli swój ekranowy romans w filmie „Swing Shift” do życia prywatnego. Choć Goldie Hawn i Kurt Russell nigdy nie zdecydowali się zawrzeć małżeństwa, cieszą się opinią jednej z najbardziej zakochanych w sobie par Ameryki. Udało im się także uniknąć jakiegokolwiek skandalu, a to już, jeśli idzie o Hollywood, prawdziwy ewenement. Goldie pytana o tajemnicę sukcesu swojego związku mówi, że pomaga jej świadomość braku formalnych zobowiązań. „Budzę się codziennie rano i wiem, że gdybym tylko chciała, mogę spakować walizki i odejść. I nigdy tego nie chcę...”, opowiada. A co na to Kurt? „Kiedy jestem wkurzony, wystarczy jeden jej uśmiech, aby rozładować wszystkie stresy. Kto chciałby kończyć związek z taką terapeutką?!”, śmieje się.
na zdj. Goldie Hawn i Kurt Russell
3
z
6
fot. ZOOM
Miejsce 4
Monika i Robert Gawlińscy - 26 lat razem
Ze świecą szukać rockmanów, którym udało się ułożyć sobie życie prywatne. Nic dziwnego, wziąwszy pod uwagę tłumy seksownych fanek szturmujących po koncertach garderoby swoich idoli... Na szczęście liderowi Wilków udało się uniknąć pokus. Swoją przyszłą żonę poznał w 1983 roku i od tego czasu jego wielbicielki nie mają już co liczyć na przelotny romansik. Monika i Robert Gawlińscy wzięli ślub cztery lata później i bynajmniej nie byli wtedy najszczęśliwszą parą świata. Na trzy dni przed ceremonią Robert dowiedział się, że ma nowotwór. „Powiedziałem Monice: »Odwołajmy to wszystko, bo nie wiadomo, czy jeszcze tutaj zostanę«. I chyba dopiero wtedy, w czasie tego miesiąca w szpitalu, naprawdę wydoroślałem”, wspomina Robert. Jego operacja zakończyła się pomyślnie. Monika zaś została nie tylko jego żoną (i matką dwójki synów), ale też menedżerką Wilków. „Razem w pracy i razem w domu – to nasz patent na szczęście”, stwierdziła w jednym z wywiadów.
na zdj. Monika i Robert Gawlińscy
Monika i Robert Gawlińscy - 26 lat razem
Ze świecą szukać rockmanów, którym udało się ułożyć sobie życie prywatne. Nic dziwnego, wziąwszy pod uwagę tłumy seksownych fanek szturmujących po koncertach garderoby swoich idoli... Na szczęście liderowi Wilków udało się uniknąć pokus. Swoją przyszłą żonę poznał w 1983 roku i od tego czasu jego wielbicielki nie mają już co liczyć na przelotny romansik. Monika i Robert Gawlińscy wzięli ślub cztery lata później i bynajmniej nie byli wtedy najszczęśliwszą parą świata. Na trzy dni przed ceremonią Robert dowiedział się, że ma nowotwór. „Powiedziałem Monice: »Odwołajmy to wszystko, bo nie wiadomo, czy jeszcze tutaj zostanę«. I chyba dopiero wtedy, w czasie tego miesiąca w szpitalu, naprawdę wydoroślałem”, wspomina Robert. Jego operacja zakończyła się pomyślnie. Monika zaś została nie tylko jego żoną (i matką dwójki synów), ale też menedżerką Wilków. „Razem w pracy i razem w domu – to nasz patent na szczęście”, stwierdziła w jednym z wywiadów.
na zdj. Monika i Robert Gawlińscy
4
z
6
fot. REPORTER
Miejsce 3
Beata Kozidrak i Andrzej Pietras - 30 lat razem
Kolejna po Gawlińskich rockowa para w naszym rankingu. „Andrzej był kolegą mojego brata i przychodził do naszego domu, kiedy byłam jeszcze nastolatką. Starszy o sześć lat, w ogóle nie zwracał na mnie uwagi, to naturalne. Dopiero kiedy zaczęliśmy razem muzykować, coś »zaiskrzyło« i... iskrzy do dzisiaj!”, opowiada wokalistka. Beata Kozidrak i Andrzej Pietras stworzyli zgraną spółkę nie tylko w życiu prywatnym, ale też zawodowym. Zespół Bajm, kierowany przez cieszącego się opinią jednego z najbardziej sprawnych menedżerów w naszym show-biznesie Pietrasa, przetrwał na polskiej scenie już trzy dekady i ciągle jest w ścisłej czołówce polskich gwiazd. Koncerty, wywiady, sesje, nagrania nie przeszkodziły małżonkom wychować dwóch fantastycznych córek, wybudować pod Lublinem rezydencji godnej gwiazd Hollywood i... ciągle cieszyć się każdym wspólnym dniem. A ich przepis na długowieczność? „Trochę tolerancji, co jakiś czas jakieś pozytywne zaskoczenie i... całe morze miłości. Proste!”, śmieje się Beata.
na zdj. Beata Kozidrak i Andrzej Pietras
Beata Kozidrak i Andrzej Pietras - 30 lat razem
Kolejna po Gawlińskich rockowa para w naszym rankingu. „Andrzej był kolegą mojego brata i przychodził do naszego domu, kiedy byłam jeszcze nastolatką. Starszy o sześć lat, w ogóle nie zwracał na mnie uwagi, to naturalne. Dopiero kiedy zaczęliśmy razem muzykować, coś »zaiskrzyło« i... iskrzy do dzisiaj!”, opowiada wokalistka. Beata Kozidrak i Andrzej Pietras stworzyli zgraną spółkę nie tylko w życiu prywatnym, ale też zawodowym. Zespół Bajm, kierowany przez cieszącego się opinią jednego z najbardziej sprawnych menedżerów w naszym show-biznesie Pietrasa, przetrwał na polskiej scenie już trzy dekady i ciągle jest w ścisłej czołówce polskich gwiazd. Koncerty, wywiady, sesje, nagrania nie przeszkodziły małżonkom wychować dwóch fantastycznych córek, wybudować pod Lublinem rezydencji godnej gwiazd Hollywood i... ciągle cieszyć się każdym wspólnym dniem. A ich przepis na długowieczność? „Trochę tolerancji, co jakiś czas jakieś pozytywne zaskoczenie i... całe morze miłości. Proste!”, śmieje się Beata.
na zdj. Beata Kozidrak i Andrzej Pietras
5
z
6
fot. ONS
Miejsce 2
Meryl Streep i Donald Gummer - 31 lat razem
„Gdy spotkałam Donalda, byłam w żałobie po narzeczonym, który zmarł na raka – wyznaje Meryl. – Wydawało mi się, że wszystko, co dobre, już się w moim życiu skończyło. Donald udowodnił mi, że to nieprawda”. Ślub ulubienicy Hollywood z nieznanym rzeźbiarzem wywołał w 1978 roku sensację, która o mało co nie zakończyła ich związku. „Donald nie lubi hałasu wokół siebie – śmieje się Streep – i pilnuje, żeby mi także woda sodowa nie uderzyła do głowy. Dzięki niemu żyję jak zwykła kobieta, a nie zdziwaczała gwiazda. Pamiętam, jak kiedyś wróciłam zmartwiona z rozdania Złotych Globów i powiedziałam mu: »Dziewiąta nominacja i znowu nic nie dostałam!«, a on spojrzał na mnie z roztargnieniem i odpowiedział: »Mleko się skończyło i nie mam czego ci dolać do kawy. To jest powód do zmartwienia, a nie jakieś tam figurki. Chcesz, to ci coś wyrzeźbię, postawisz sobie na kominku«. Z drugiej strony Donald jak nikt potrafi mnie wspierać w trudnych chwilach”. A co o swoim małżeństwie sądzi sam Gummer? Nie wiadomo. W ciągu 30 lat udzielił co prawda kilku wywiadów, ale… tylko na tematy zawodowe.
na zdj. Meryl Streep i Donald Gummer
Meryl Streep i Donald Gummer - 31 lat razem
„Gdy spotkałam Donalda, byłam w żałobie po narzeczonym, który zmarł na raka – wyznaje Meryl. – Wydawało mi się, że wszystko, co dobre, już się w moim życiu skończyło. Donald udowodnił mi, że to nieprawda”. Ślub ulubienicy Hollywood z nieznanym rzeźbiarzem wywołał w 1978 roku sensację, która o mało co nie zakończyła ich związku. „Donald nie lubi hałasu wokół siebie – śmieje się Streep – i pilnuje, żeby mi także woda sodowa nie uderzyła do głowy. Dzięki niemu żyję jak zwykła kobieta, a nie zdziwaczała gwiazda. Pamiętam, jak kiedyś wróciłam zmartwiona z rozdania Złotych Globów i powiedziałam mu: »Dziewiąta nominacja i znowu nic nie dostałam!«, a on spojrzał na mnie z roztargnieniem i odpowiedział: »Mleko się skończyło i nie mam czego ci dolać do kawy. To jest powód do zmartwienia, a nie jakieś tam figurki. Chcesz, to ci coś wyrzeźbię, postawisz sobie na kominku«. Z drugiej strony Donald jak nikt potrafi mnie wspierać w trudnych chwilach”. A co o swoim małżeństwie sądzi sam Gummer? Nie wiadomo. W ciągu 30 lat udzielił co prawda kilku wywiadów, ale… tylko na tematy zawodowe.
na zdj. Meryl Streep i Donald Gummer
6
z
6
fot. ONS
Miejsce 1
Sean Connery i Micheline Roquebrune - 35 lat razem
Choć jako James Bond zmieniał kobiety niczym rękawiczki, w życiu prywatnym najprzystojniejszy szkocki aktor jest monogamistą i uczuciowym długodystansowcem. Niestety, nie umiała tego docenić jego pierwsza partnerka Diane Cilento. W 1973 roku, po 11 latach małżeństwa, poczuła się wielce zaniedbywana i kazała Seanowi wybierać: albo ona, albo gra w golfa! Connery wybrał sport i, jak się rychło okazało, zrobił słusznie. W rok po rozwodzie poznał bowiem na jednym z turniejów golfowych Tunezyjkę Micheline Roquebrune. Kilka miesięcy później wzięli sekretny ślub w Casablance. „Cóż może być lepszego od żony, która gra w golfa równie dobrze jak ty?”, tak zawsze wyjaśnia sekret udanego związku Sean, a Micheline dodaje: „Z dwojga złego lepiej, żeby mąż ganiał piłeczki na polu golfowym, niż wiecznie oglądał się za innymi piłeczkami...”. Choć brzmi to trywialnie, fakt jest faktem: bez golfa związek agenta 007 i uroczej Micheline nie byłby tak zgodny i szczęśliwy. Jak widać, czasem sport to nie tylko zdrowie, ale też... miłość.
na zdj. Sean Connery i Micheline Roquebrune
Sean Connery i Micheline Roquebrune - 35 lat razem
Choć jako James Bond zmieniał kobiety niczym rękawiczki, w życiu prywatnym najprzystojniejszy szkocki aktor jest monogamistą i uczuciowym długodystansowcem. Niestety, nie umiała tego docenić jego pierwsza partnerka Diane Cilento. W 1973 roku, po 11 latach małżeństwa, poczuła się wielce zaniedbywana i kazała Seanowi wybierać: albo ona, albo gra w golfa! Connery wybrał sport i, jak się rychło okazało, zrobił słusznie. W rok po rozwodzie poznał bowiem na jednym z turniejów golfowych Tunezyjkę Micheline Roquebrune. Kilka miesięcy później wzięli sekretny ślub w Casablance. „Cóż może być lepszego od żony, która gra w golfa równie dobrze jak ty?”, tak zawsze wyjaśnia sekret udanego związku Sean, a Micheline dodaje: „Z dwojga złego lepiej, żeby mąż ganiał piłeczki na polu golfowym, niż wiecznie oglądał się za innymi piłeczkami...”. Choć brzmi to trywialnie, fakt jest faktem: bez golfa związek agenta 007 i uroczej Micheline nie byłby tak zgodny i szczęśliwy. Jak widać, czasem sport to nie tylko zdrowie, ale też... miłość.
na zdj. Sean Connery i Micheline Roquebrune