Ten rok należy do nich. Wystąpili w wielu produkcjach. Gościli na dużym, bądź małym ekranie. Jak jeden mąż zostali nominowani do Złotej Kaczki. Oto oni. Pięciu wspaniałych. Wśród nich tylko jeden zwycięzca. Drodzy czytelnicy zapraszamy do oddania głosu na Najlepszego Polskiego Aktora 2010 roku!
Tomaszowi Karolakowi rozgłos przyniósł udział w serialu "39 i pół". Dzięki roli Darka Jankowskiego awansował do grona polskich celebrytów, a jego kariera nabrała tempa. Rok 2009 był ciszą przed burzą, która rozpętała się już na początku stycznia. Zaczęło się od "Ciacha", po którym aktor nabrał apetytu na coś zdecydowanie większego. Razem z Kingą Preis głowił się i troił jak zdobyć "Milion dolarów". Łatwa kasa nie zamydliła mu jednak oczu. Aktor nie zapomniał o przyjaciołach. Udowodnił, że w imię przyjaźni gotów jest poprzeć każdy projekt, nawet "Projekt dziecko". Jak się zakocha to na zabój, a wybrance swego serca gotów jest przynosić "Śniadanie do łóżka".
Paweł Małaszyński również połakomił się na "Ciacho", dzięki czemu wrócił do gry po prawie dwuletniej przerwie. Choć ma na koncie udział w rewelacyjnym serialu "Czas honoru", dalej kojarzony jest jako chłopak Magdy M. Aktor postanowił w końcu wyjść z tej szuflady. W "Skrzydlatych świniach" bez żadnego skrępowania obnażył się na jednej z gdyńskich ulic raz na zawsze zrywając z wizerunkiem grzecznego chłopca. Zaowocowało to posypaniem się nowych propozycji pracy. Rzucony w ich wir nie ma nawet czasu, by odpocząć sobie w "Weekend".
Borys Szyc na swoją wysoką pozycję pracował od ponad dziesięciu lat. W tym roku postanowił więc trochę odpocząć. Zaprosił Katarzynę Maciąg na "Randkę w ciemno", lecz gdy wycieczka po Lazurowym Wybrzeżu nie poszła po jego myśli, wrócił do Polski i razem z Maciejem Stuhrem zaczął smalić cholewki do Marty Żmudy-Trzebiatowskiej i Anny Cieślak. Nie było łatwo. Dziewczyny postanowiły bowiem utrzeć podrywaczom nosa i w tym celu złożyły "Śluby panieńskie".
Piotr Adamczyk ma żyłkę do biznesu jak nikt inny. Granie na dwa fronty nie sprawia mu najmniejszego problemu. Raz oszukuje ("Trick"), innym razem proponuje "Święty interes". I zawsze wychodzi na swoje. Choć żadnej kobiecie nie przyniósłby "Śniadania do łóżka", te z niewiadomych względów tracą dla niego głowę...
Robert Więckiewicz choć odniósł wiele sukcesów nie spoczął na laurach. Ten rok był dla niego równie pracowity jak poprzedni. Aktor pojawił się na planie obrazu Jana Hryniaka "Trick". Zapoznał się z krwistą wersją tradycyjnej "Kołysanki". Wdał się w burzliwy romans z Magdaleną Boczarską vel "Różyczką". Radził Maciejowi Stuhrowi jak okiełznać Annę Cieślak. A na koniec przyjął role w kolejnych produkcjach, które zobaczymy już za rok.
Fot. MWmedia