Wszyscy od początku wieszczyli tym dwóm celebrytkom pojedynek w finale, więc nie było zaskoczeniem, gdy werdykt o tym, że odpadnie Michał Kwiatkowski, obwieścili prowadzący. Ale od początku – co się działo na parkiecie studio TVN dzisiejszego wieczoru?
Półfinał był bardzo zacięty, ale i wyrównany, zarówno pod względem ocen jury (jeszcze nigdy chyba nie „poleciało” tyle czterdziestek podczas jednego wieczoru!), jak i głosowań widzów, bo właśnie im dano okazję do wysyłania smsów podczas całego dzisiejszego show. Każda z par miała do zaprezentowania dwa tańce konkursowe i po jedenastu tygodniach zmagań widać było mistrzostwo w technice tańczących gwiazd.
Samba Michała Kwiatkowskiego i Janji Lesar otworzyła triumfalny marsz czterdziestek i serce Iwony Pavlović, która chwaliła Michała za piękno tańca. Para po raz pierwszy w tej edycji dostała równe czterdzieści punktów, co powtórzyli przy swoim drugim tańcu tego wieczoru, czyli foxtrocie. Kolejne pochwały posypały się jak z rękawa.
Druga para, czyli Anna Mucha i Rafał Maserak, zatańczyła zmysłowe tango, do którego Pavlović nie dała rady, jak to sama stwierdziła, się przyczepić. „Poleciała” kolejna czterdziestka, ale przy kolejnym tańcu pary, sambie, nie poszło już tak gładko. Zbyt gwałtowny okazał się ten taniec dla Beaty Tyszkiewicz, choć – jak zwykle – pokazała tabliczkę z dziesiątką, natomiast rzeczowy Piotr Galiński jednak się „doczepił” do techniki. Mucha i Maserak dostali jednak 39 punktów.
Nie zawiodła też Natasza Urbańska wraz z Janem Klimentem: ich salsa sprawiła, że jurorzy szczerze dziękowali za wspaniały występ i pokazali same dziesiątki, zaś drugiego występu, czyli walca wiedeńskiego, po prostu było sędziom mało. Drugie czterdzieści punktów uplasowało parę na pierwszym miejscu wraz z Kwiatkowskim i Lesar.
W połowie odcinka podsumowano pierwszą turę smsów widzów i było zaskoczeniem, że po raz pierwszy udało się tak świetnie wyrównać głosy oglądających: Kwiatkowski otrzymał 32% głosów, zaś Urbańska i Mucha miały 34%. Ta minimalna różnica sprawiła jednak, że to właśnie Michał Kwiatkowski musiał pożegnać się z programem, choć poziom odcinka i przygotowanie par było wręcz idealnie wyrównane. Mimo to finałowy odcinek będzie zapewne jeszcze bardziej gorący i trzymający w napięciu. Oglądajcie „TzG” za tydzień!
Fot. MWmedia
mm