„Hej bystra woda” śpiewali Anna Bosak i Piotr Kupicha. Zaprezentowali góralskie pogo w nowej aranżacji. Ogniste show porwało publiczność zgromadzoną w studiu. Było skocznie i zabawnie, a co najważniejsze, czuło się zawartą w tej piosence prawdę. Jury było prawie jednomyślne, co do postępów Ani. Znowu padło 29 punktów!
„Jakbym mogła klaskałabym uszami” – rzekła Doda. „Mi opadła kopara” – dodał Tomek Karolak. Kasia świetnie poprowadziła swojego ucznia. Para u niejednego widza wywołała zarówno ciary na ciele, jak i łzy w oczach. Utwór „Góralu, czy ci nie żal” wywindował Kasię i Radka Brzózkę na szczyt notowania jury. Po raz pierwszy w programie padły trzy dziesiątki! Duet ten uplasował się na pierwszym miejscu także w zestawieniu widzów. Brawa dla Radka i Kasi!
Artur Partyka i Paulla zawiedli zarówno publiczność, jak i jury wybierając sobie prościutką piosenkę „Hej sokoły”. Było ładnie, ale... Para zaczęła z bardzo wysokiej półki, lecz teraz najwyraźniej utknęła w martwym punkcie. Podczas gdy inne duety eksperymentuja, przedstawiają własne aranżacje znanych przebojów, Paulla i Artur skupiają się na tym, by wykonać je po prostu poprawnie. Brakuje spontaniczności, zabawy, a nawet chemii między nauczycielką i jej uczniem. 26 punktów od jury oraz trafienie do zagrożonej strefy to chyba dostateczny dowód na to, że występy Artura i Paulli (jak również jej stylizacje) zaczęły wiać nudą.
Grzegorz Halama i Małgorzata Ostrowska w przeciwieństwie do Artura i Paulli co program wyciągają z rękawów nowego asa. Tym razem przedstawili własną improwizację na temat „Czerwonego jabłuszka”. „Lubię takich freaków, którzy mają na siebie pomysł” – skwitowała ich występ Doda. Było oryginalnie, nietypowo, wręcz bombowo! „Tylko wariaci są coś warci” i tylko Grzegorz i Małgosia mogli ponownie otrzymać 29 punktów!
„Nie miałam w umowie tortur psychicznych” – rzekła nie bez powodu Doda po występie Ewy Wachowicz i Jacka Wójcickiego. Ewa jednym słowem skatowała utwór Skaldów „Na wirsycku”. Czego jednak nie dośpiewała, to dowyglądała. Jury z okazji świąt nie komentowało wokalu Ewy i nagrodziło ten sympatyczny duet 21 punktami.
I znowu najgorszy okazał się wcale nie taki zły zdaniem jurorów duet. Joanna Koroniewska i Łukasz Zagrobelny energicznie wykonali utwór Brathanków „W kinie w Lublinie”. Choć Asia przefałszowała parę razy i w dalszym ciągu nie potrafiła zapanować nad dźwiękiem, nie było tak źle. „Za pozbywanie się mizdrzenia i mimozowatości” otrzymała od Tomasza Karolaka 9 punktów, co łącznie z notami pozostałej dwójki jury dało 24 punkty. Niestety pozytywny werdykt jury nie uratował tej pary. Joasia i Łukasz to już trzeci duet, który głosami widzów musiał rozstać się z programem.
A tak przy okazji. Jak Wam się podobało nowe wcielenie Dody - skrzyżowanie krolika z androidą?
Fot. MWmedia
Anita Boharewicz