1
z
5
fot. Piotr Małecki
Siostra Małgorzata Chmielewska zbliża się do sześćdziesiątki. Całe życie poświęciła ubogim. Wspólnota „Chleb Życia”, którego jest przełożoną, daje schronienie tysiącom bezdomnych. A ona od miesiąca po raz pierwszy w życiu... ma własny pokój!
2
z
5
fot. Piotr Małecki
W Zochcinie Siostra Małgorzata Chmielewska zatrudniła bezrobotnych. Robione tam pyszne konfitury i elegancką bieliznę sprzedaje w warszawskim sklepie Skarby Babuni przy Nowogrodzkiej 8.
3
z
5
fot. Piotr Małecki
Siostra Małgorzata Chmielewska: „In vitro? Każde życie ludzkie ma nieskończoną wartość. Nie ma dyskusji. Jeśli pójdziemy za logiką niszczenia zarodków, dojdziemy na końcu do eutanazji i kary śmierci. Na to nie ma mojej zgody. Chcesz mieć dziecko? Zaadoptuj. Ogromna liczba dzieci czeka na to”.
4
z
5
fot. Piotr Małecki
Siostra Małgorzata Chmielewska: „Sprawia mi przyjemność patrzenie na przystojnych mężczyzn. Co nie oznacza, że mam ochotę rzucić się na każdego. Ale na wszelki wypadek unikam pokus”.
5
z
5
fot. Piotr Małecki
Siostra Małgorzata Chmielewska: „Ja też marzyłam o rodzinie. Ale gdy dotarło do mnie, że Bóg jest największą miłością, uznałam, że nie ma sensu się rozpraszać. Małżeństwo bywa trudniejsze od celibatu. Jestem przybraną matką, bo nie można być świnią. Głosić piękne hasła, a jednocześnie wywalać dziecko do przytułku”.