Rozmowa z Anne Hathaway i Topherem Grace

Na DVD nakładem Galapagos Films ukazała się zabawna komedia romantyczna w gwiazdorskiej obsadzie „Walentynki”. Zapraszamy do przeczytania wywiadu, w którym Anne Hathaway oraz Topher Grace – grający jedną z filmowych par – zdradzą, co myślą na temat walentynek, związków oraz pracy z Garrym Marshallem.
/ 16.06.2010 08:14

Na DVD nakładem Galapagos Films ukazała się zabawna komedia romantyczna w gwiazdorskiej obsadzie „Walentynki”. Zapraszamy do przeczytania wywiadu, w którym Anne Hathaway oraz Topher Grace – grający jedną z filmowych par – zdradzą, co myślą na temat walentynek, związków oraz pracy z Garrym Marshallem.

 

© 2010 Warner Bros Entertainment Inc. All rights reserved. Courtesy Warner Home Video

 

Pytanie: Możecie opowiedzieć trochę o swoich postaciach, o tym, jakie relacje zachodzą pomiędzy nimi w filmie?

ANNE HATHAWAY: Gram Liz, która niedawno przeprowadziła się do Los Angeles i która pracuje jako recepcjonistka w agencji sportowej. Właśnie dostała awans na stanowisko asystenki. Na boku dorabia w sex telefonie i o tym fakcie ma zamiar powiedzieć swojemu chłopakowi, z którym spotyka się od dwóch tygodni [Topher Grace].

TOPHER GRACE: Gram Jasona. Nigdy specjalnie nie utożsamiałem się z granymi przeze mnie postaciami, lecz jest to jedna z tych historii, które zdarzają się naprawdę. Kiedy jesteś w związku od dwóch tygodni, nie pokazałeś jeszcze swojego prawdziwego oblicza i wtedy nadchodzi ten dzień, w którym świętuje się to wzajemne zaangażowanie dwóch osób, dzień, w którym w końcu trzeba powiedzieć na czym się stoi. On nie wie czy powinien kupić jeden kwiatek, cały bukiet, kartkę, czy zaplanować całą randkę. I wtedy dowiaduje się (Jason jest także nowy w Los Angeles), że ona dorabia w sex telefonie.

ANNE HATHAWAY: Pracownica seks telefonu.  

TOPHER GRACE: Pracownica seks telefonu.

ANNE HATHAWAY: Muszę powiedzieć, że nie zgadzam się z Twoją opinią na temat tego zaangażowania. Myślę, że Walentynki są świętem wyrażania miłości. Nie wydaje mi się, że tego dnia chodzi o przypieczętowanie związku.

TOPHER GRACE: Ok, ale pomiędzy tym jest randka.

ANNE HATHAWAY: To byłoby trochę przerażające.

TOPHER GRACE: To co powiedziałaś, to nie jest zaangażowanie tylko.....

ANNE HATHAWAY: wyrażanie uczuć. 

TOPHER GRACE: Widzisz, chodzi o to, że dla facetów wyrażenie uczuć równa się zaangażowaniu, że chcieliby się zdeklarować, w którym miejscu są. No wiesz, na czym stoją.
 
ANNE HATHAWAY: Muszę się nauczyć męskiego sposobu myślenia.

TOPHER GRACE: Tak…ale powiedzenie tego ‘na czym stoimy’ jest naprawdę wielką sprawą.

ANNE HATHAWAY: Wydaje mi się, że powiedzenie komuś o swoich uczuciach nie jest takie straszne.

TOPHER GRACE: To prawda, dziewczyny tak myślą. Zgadzam się z Tobą.

ANNE HATHAWAY: Oczywiście, że musisz się ze mną zgodzić.

Film nosi tytuł Walentynki, jednak czy można go oglądać w inny dzień?


ANNE HATHAWAY: Razem z Topherem zgadzamy się co do tego, że Walentynki nie powinny trwać tylko jeden dzień. W tym szczególnym dniu jesteśmy bardziej otwarci na miłość i więcej ludzi wychodzi robić te same rzeczy. Lecz w gruncie rzeczy powinniśmy robić małe, miłosne gesty każdego dnia. Tak, żeby każdy dzień był przepełniony miłością.

TOPHER GRACE: Walentynki nie są jakąś tam wielką sprawą. Jeśli codziennie robisz małe gesty, wtedy dzień ten nie jest aż tak istotny. W Walentynki można iść po prostu zobaczyć jakąś komedię romantyczną.  

ANNE HATHAWAY: Albo w inny dzień. Komedie romantyczne można oglądać przez cały rok.

TOPHER GRACE: Zgadza się. Zwłaszcza, jeśli mamy je na DVD.

Co takiego sprawia, że wszyscy w Hollywood chcą pracować z Garrym Marshallem?

ANNE HATHAWAY: Mogę szczerze powiedzieć, że podczas pracy z Garrym jest o wiele więcej zabawy niż na jakimkolwiek innym planie. Każdy dzień przypomina obóz. Kiedyś podczas takich letnich obozów grałam w przedstawieniach. Nigdy nie byłam oceniania, czy zagrałam dobrze, czy źle, po prostu byłam szczęśliwa i chętnie występowałam każdego dnia. I właśnie tak pracuje się z Garrym. Wydaje mi się, że gdy był młodszy pewnie było inaczej, lecz odkąd go znam Garry był dla mnie jak dziadek. To wielka przyjemność mieć go w pobliżu. Jest zachwycony wszystkimi naszymi pomysłami i potrafi je połączyć w fantastyczny film. Na planie bawiliśmy się bardzo dobrze i myślę, że wiele ludzi chciałoby się do tej zabawy przyłączyć.

Chciałbyś coś dodać?

TOPHER GRACE: Znam się z Garrym ponad dziesięć lat.

ANNE HATHAWAY: Właściwie to jedenaście. 

TOPHER GRACE: Można powiedzieć, że od lat 90-tych. Odwiedzałem plan „Pamiętnika Księżniczki” i pomyślałem sobie wtedy, chciałbym w tym uczestniczyć. A tak przy okazji, film ten odniósł olbrzymi sukces i wszyscy wydawali się tacy....

ANNE HATHAWAY: szczęśliwi. 

TOPHER GRACE: Tak, szczęśliwi. A Garry wydawał się być wspaniałym facetem. Anne nie mogła wyjść z podziwu. Strasznie chciałem zagrać z nią w filmie Garry’ego no i jestem szczęśliwy, że w końcu to zrobiłem.

ANNE HATHAWAY: Pomimo tego, że był to tylko tydzień.  

TOPHER GRACE: Tylko tydzień, ale było wspaniale.

ANNE HATHAWAY: Jesteś bardzo uprzejmy. Mieliśmy dużo szczęścia. 

TOPHER GRACE: W pełni się z tym zgadzam.

wywiad/mat. dystrybutora
tłum. Anita Boharewicz

Redakcja poleca

REKLAMA