Na pozór wszystko wygląda tak samo jak trzy lata temu, gdy Anna Mucha (34) wracała do pracy po urodzeniu Stefanii. Wtedy aktorka też zrobiła sobie bardzo krótki urlop macierzyński – zaledwie trzy tygodnie po porodzie zaczęła negocjować z TVP warunki emisji swojego filmu „Wędrowcy – Wigilia 2010”, niedługo potem pojawiła się na planie serialu „M jak miłość”. Nikogo nie zdziwił więc fakt, że gwiazda, która w styczniu została mamą po raz drugi, już w marcu pojawiła się na konferencji kosmetyków firmy Oriflame, której jest ambasadorką, a niebawem wróci też do swoich obowiązków aktorskich. Ale na tym podobieństwa się kończą, bo tym razem Anna Mucha ma zupełnie inny pomysł na to, jak połączyć karierę z wychowywaniem dzieci.
W drogę z dziećmi
Aktorka do pracy chce wracać stopniowo. – Na przełomie marca i kwietnia Ania pojawi się na próbach do „Singli i remiksów”. Gdy zaszła w ciążę, scenariusz tego przedstawienia został zmieniony i dopasowany do jej stanu. Teraz, gdy Ania urodziła, wracamy do pierwotnej wersji scenariusza, dlatego po raz kolejny zaczynamy próby – zdradza w rozmowie z „Fleszem” producent spektaklu Zdzisław Marcinkowski. Nie zmieniło się jednak to, że inscenizacja nie będzie wystawiana w jednym teatrze, ale, tak jak dotychczas, będzie pokazywana w różnych miejscach Polski. – Z „Singlami i remiksami” odwiedzimy wiele miast. Aby jednak młoda mama mogła jak najwięcej czasu spędzać z dziećmi, chcemy zaplanować nasze wyjazdy tylko na weekendy – dodaje Marcinkowski. Ale to nie wszystko, bo już na początku czerwca aktorzy grający w tej sztuce wyruszą na minitournée po Anglii. I choć do planowanego wyjazdu zostało jeszcze dużo czasu, Mucha zaczęła się do niego skrupulatnie przygotowywać. I nie chodzi tylko o ćwiczenie roli, lecz także… o planowanie trasy. – To Ania zdecyduje, w których hotelach będziemy się zatrzymywać. Ona doskonale wie, które z tych miejsc są najlepsze dla matek z małymi dziećmi – tłumaczy nam producent „Singli i remiksów”. Nie oznacza to jednak, że Mucha stawia wygórowane żądania i oczekuje specjalnego traktowania w pracy. – Troska o dziecko to nie jest żadna gwiazdorska zachcianka, ale normalne zachowanie rodzica! A ekipa „Singli i remiksów” jest bardzo rodzinną grupą aktorów. Kiedy wcześniej jeździliśmy w trasy z tym spektaklem, to oprócz Ani, która zabierała ze sobą córeczkę Stefanię, również Weronice Książkiewicz zdarzało się jechać ze swoim synkiem Borysem. Teraz ta nasza dziecięca grupa powiększy się o Teodora. Fakt, że dzieciaki z nami podróżują, to dla nas powód do radości, a nie do zmartwień – zapewnia Zdzisław Marcinkowski. Mucha będzie miała idealne warunki do pracy, nic więc dziwnego, że – jak twierdzą jej znajomi – nie może się już doczekać powrotu na deski teatru.
Na serial przyjdzie czas
Aktorka nie zamierza za to na razie wracać na plan „M jak miłość”. Powód? Praca w serialu mogłaby pochłonąć znacznie więcej czasu młodej mamie niż weekendowe występy w spektaklu. Dlatego na nowe sceny z jej udziałem widzowie będą musieli prawdopodobnie długo poczekać. – Z tego, co wiem, producenci serialu z niecierpliwością czekają na powrót Ani. Ale ona zamierza pojawić się na planie dopiero jesienią. Dla niej ta praca jest bardzo ważna, aczkolwiek teraz najważniejsze jest to, żeby mieć czas dla córki i maleńkiego synka – wyjaśnia „Fleszowi” znajoma Muchy. Właśnie w podejściu aktorki do gry w „M jak miłość” najlepiej widać, jak bardzo zmieniło ją macierzyństwo. Gdy trzy lata temu gwiazda po raz pierwszy została mamą, zależało jej na tym, by jak najszybciej wrócić na plan serialu, który przyniósł jej ogromną popularność. Ani wtedy bardzo pomogli producenci, zapewniając m.in. specjalny samochód. Maleńka Stefania czekała w nim pod opieką niani, podczas gdy jej mama kręciła kolejne ujęcia. Ania podczas każdej przerwy w zdjęciach biegła do córeczki, by ją nakarmić lub chociaż przez chwilę z nią pobyć. Aktorka wspominała później w wywiadach, że był to szalony i trudny czas. Teraz, gdy urodziła drugie dziecko, postanowiła zwolnić tempo i nie brać na siebie jednocześnie zbyt wielu obowiązków. – Zależy jej na karierze, chce pracować, lecz pilnuje, by wszystkie zobowiązania były rozłożone w czasie – opowiada znajoma Ani.
Ale to nie koniec ważnych decyzji, jakie podjęła ostatnio Anna Mucha. Gwiazda postanowiła też zrezygnować z prowadzenia bloga. Powodem nie jest jednak to, że znudziło się jej opisywanie wydarzeń ze swojego życia. W tym przypadku chodzi o zasady! – Ona miała swój blog na platformie Wirtualnej Polski, która została niedawno kupiona przez portal o2.pl, do którego należy też Pudelek.pl. Ania nie chce mieć z nim nic wspólnego, więc postanowiła zlikwidować blog – tłumaczy „Fleszowi” znajoma aktorki. Czy to znaczy, że Mucha nie będzie się już dzieliła z fanami swoimi przemyśleniami w Internecie? Niekoniecznie. – Jak ją znam, to pewnie otworzy blog na innym portalu albo uaktywni się na Facebooku. Nie sądzę, by całkowicie zrezygnowała z pisania w sieci, bo za bardzo to lubi – zdradza nam koleżanka Muchy.
Kiedy Ania wróci do publikowania? To trudno przewidzieć. Łatwo za to zgadnąć, że najczęstszym tematem jej wpisów będzie wychowywanie dzieci. Gwiazda, która kiedyś twierdziła, że młode matki to kury domowe bez ambicji, dziś mówi, że czas spędzony z dziećmi pozwolił jej na nowo odkryć piękno świata i delektować się nim. Ale temu akurat wcale nie należy się dziwić. Przecież Anna Mucha zawsze lubiła
nas zaskakiwać.
MAŁGORZATA KAMIŃSKA, JOANNA RUTKOWSKA