Renee Zellweger - Kres klątwy Bridget...

Renee Zellweger fot. ONS
Do tej pory życie uczuciowe Renee Zellweger było pasmem niepowodzeń. Czy związek z Bradleyem Cooperem wreszcie to zmieni? Możliwe, bo aktorka podobno właśnie się zaręczyła!
/ 29.09.2009 08:24
Renee Zellweger fot. ONS
Kiedy pod koniec czerwca świat obiegły pierwsze wspólne zdjęcia Renee Zellweger (40) i aktora Bradleya Coopera (34) zrobione podczas ich wypadu do Paryża, nikt nie przypuszczał, że ta znajomość ma szansę przerodzić się w głębokie uczucie. Ona od dłuższego czasu była zdeklarowaną i mocno zapracowaną singielką. Do niego zaś przylgnęła łatka kobieciarza, który jak ognia unika stałych związków. Jednak po tym, jak w sierpniu paparazzi znów przyłapali Renee i Bradleya razem, tym razem w Barcelonie, nikt już nie miał wątpliwości, że to coś więcej niż zwykła znajomość. Z wycieczki do Hiszpanii aktorka wróciła rozpromieniona, a na serdecznym palcu jej prawej ręki błyszczał pierścionek! Ale czy zaręczynowy? Zarówno Renee, jak i Bradley wypytywani o biżuterię zbywali dziennikarzy uśmiechem. Gdy po powrocie Zellweger wystąpiła w show Davida Lettermana, nie miała na palcu nowego pierścionka i... nie przyznała się do romansu z Cooperem! Czyżby aktorka bała się, że Bradley okaże się tylko jej kolejną miłosną pomyłką?

Duet po przejściach
Renee Zellwegger i Bradley Cooper poznali się na planie filmu „Przypadek 39” (polska premiera 4 grudnia). Osoby związane z produkcją twierdzą, że najbardziej zbliżyły ich do siebie... rozmowy przy kawie w papierowych kubkach! To właśnie wtedy okazało się, że wiele ich łączy. Oboje mają za sobą nieudane małżeństwa. Renee rozwiodła się z muzykiem country Kennym Chesneyem w zaledwie cztery miesiące po ślubie (pobrali się w maju 2005 roku). Powód? Podejrzewała męża o homoseksualizm. Ten związek gwiazda podsumowała jako „największy błąd swojego życia”. By zapomnieć o Kennym, aktorka rzuciła się w wir pracy. Brukowce zaczęły wytykać Renee, że podobnie jak jej bohaterka Bridget Jones zawsze wybiera niewłaściwych facetów. Nie da się ukryć, że aktorka rzeczywiście miała w miłości pecha. Jej pierwszy narzeczony Sims Ellison – basista grupy Pariah – popełnił samobójstwo na początku lat 90. Śmierć muzyka, który bezskutecznie próbował wyleczyć się z depresji, była dla Zellweger szokiem. Potem już zawsze wybierała facetów skomplikowanych, skupionych na sobie, skrywających jakąś tajemnicę. Miała słabość do ekscentrycznych muzyków (była związana m.in. z gitarzystą grupy The White Stripes, Jackiem White’em) lub wiecznych kawalerów, którym nie w głowie było się ustatkować (George Clooney, Matthew Perry). Nie pasowali do niej. Nic dziwnego, że wszystkie te związki, tak jak u Bridget Jones, kończyły się wielkim rozczarowaniem. 

Porozmawiajmy o gwiazdach - forum >>


Czy Bradley Cooper zdejmie z Renee Zellweger tę klątwę? Aktor był już żonaty z aktorką Jennifer Esposito, ale ich małżeństwo przetrwało niespełna rok. Oficjalnym powodem rozwodu była różnica charakterów, ale wkrótce Jennifer wyznała, że miała dość męża, który nigdy nie był dla niej wsparciem. Cooper się tym nie przejął i tuż po rozwodzie zaczął się pojawiać na pierwszych stronach gazet – jako nadworny podrywacz Hollywood. Na długiej liście jego miłosnych podbojów znalazły się m.in. Jennifer Aniston, Denise Richards i Cameron Diaz. Jednak ostatnio gwiazdor wyznał, że ma zamiar się ustatkować. „Dorastałem w katolickiej rodzinie. Rodzice pokazali mi, że prawdziwa miłość na całe życie naprawdę istnieje. Wierzę, że i mnie uda się wreszcie spotkać kobietę, z którą będę mógł się zestarzeć”, zapewniał w jednym z wywiadów.

Renee Zellweger też nie ukrywa, że coraz częściej myśli poważnie o swojej przyszłości. Po kilku latach morderczej pracy na planach filmowych aktorka chce zwolnić tempo i założyć rodzinę. Czy właśnie z Bradleyem? „W ostatnich latach zjadłam wiele deserów. Czas ucieka i pora znaleźć swoj ulubiony”, odpowiada tajemniczo gwiazda.

W pogoni za... mężem!
Choć media nie wróżą związkowi Renee i Bradleya przyszłości, aktorka nie przejmuje się artykułami w prasie. To zaskakuje, bo do niedawna gwiazda bardzo przeżywała to, jak jej związki opisują media. Zmian będzie więcej, bo w 40. urodziny Renee wymyśliła na siebie całkiem nowy plan, który chce konsekwentnie realizować. Od czego zacznie? Lista jest długa. Nadrobić braki w wykształceniu i skończyć dodatkowe studia. Kochać i być kochaną. Oraz... trochę przytyć. To ostatnie nieco zdziwiło dziennikarzy. Wszyscy pamiętają przecież, ile wysiłku Renee włożyła w zgubienie nadwagi po roli Bridget i jak była dumna ze swojej nowej figury. Zapytana, czy to między innymi nie dzięki szczupłej sylwetce znalazła nową miłość, Zellweger odpowiedziała słowami Bridget Jones: „Wierzę, że zawsze można znaleźć szczęście, nawet... mając tyłek wielkości dwóch kul do kręgli!”.

Magdalena Jabłońska / Party

Redakcja poleca

REKLAMA