Jak zażartowała sobie Katarzyna Skrzynecka wybiła dwunasta... edycja "Tańca z gwiazdami". Do śmiechu nam jednak nie jest, bo z edycji na edycję jest coraz gorzej z tymi gwiazdami... Kto odpadł jako pierwszy?
Dwunasta edycję tego programu zainaugurował Andrzej Gołota. Jak zauważył Zbigniew Wodecki to chyba pierwszy raz, gdy na występ boksera nie trzeba było czekać do czwartej nad ranem. Andrzej wraz z Magdaleną Soszyńską zaimponowali Iwonie Pavlović swoim walcem angielskim. Jurorka była pod wrażeniem pracy stóp, wdzięku i delikatności boksera. Nazwała go maskotką tej edycji, czyli takim drugim Pudzianem. Tylko, czy to wystarczy by dotrzeć do finału? Nie było źle, ale mogłoby być lepiej, gdyby Andrzej Gołota nie był taki spięty. W sumie para zdobyła 30 punktów. Zdecydowanie lepiej poradzili sobie na parkiecie Paweł Staliński i Izabela Janachowska. Swoją cza-czą powalili na łopaty Piotra Galińskiego. Paweł Staliński dał upust rozpierającej go energii i wytańczył 36 punktów. Jakby ktoś nie wiedział kim jest ta gwiazda - zdradzę, że jest modelem, a także synem znanej polskiej aktorki Doroty Stalińskiej. Ot wielki gwiazdor!
Po ognistej czaczy przyszedł czas na spokojny walc angielski w wykonaniu Andrzeja Deskura (aktora grającego w "Majce") oraz Katarzyny Krupy. Ach jak Piotr Galiński rozpływał się nad nienaganną ramą aktora. W historii programu nie zdarzyło się bowiem, żeby ktoś tak wspaniale zatańczył pierwszy taniec. Jury było w siódmym niebie. Piotr Galiński razem z Beatą Tyszkiewicz od razu chwycili za dziesiątki. Łącznie para zdobyła 37 punktów. Maciej Jachowski i Janja Lesar zaprezentowali zdaniem jury zbyt przekombinowaną cza-czę. Taniec był bardzo radosny, lecz niedopracowany pod względem technicznym. Para otrzymała 32 punkty. Kim jest Maciej Jachowski zapytacie. No więc aktorem mającym na koncie gościnne występy w serialach, a nawet jedną filmową rolę, co prawda w źle przyjętej przez krytykę komedii Tadeusza Paradowicza ("Fenomen"), no ale to zawsze coś!
Marcin Kwaśny i Nina Tyrka to najgorzej oceniona para tego wieczoru. Aktor pojawiający się gościnnie zarówno na małym jak i dużym ekranie zdaniem Iwony Pavlović zatańczył tak "jakby łapał karaluchy". Co konieczne jest w przypadku cza-czy, lecz absolutnie niedopuszczalne w walcu angielskim. Para zdobyła zaledwie 28 punktów. Kolejna gwiazda, znany głównie fanom "M jak Miłość" - Andrzej Młynarczyk razem z Blanką Winiarską zaprezentowali cza-czę. I tak jak Marcin Kwaśny usilnie starał się zlikwidować wszystkie karaluchy na parkiecie, tak Andrzej Młynarczyk pozwolił im po nim biegać. Zabrakło tego charakterystycznego dla czaczy "karalucha gnieconego stopami", lecz sam taniec nie został oceniony najgorzej, bo na całe 33 punkty.
Ostatnią parą tego wieczoru byli Robert Korzeniowski i Anna Głogowska. Czterokrotny mistrz olimpijski w chodzie nie ma najmniejszego problemu z tańcem. Ułożona przez Anię choreografia nie należała do prostych, a mimo to Robert wykonał ją na medal, może nie złoty, ale jednak. Piotr Galiński pochwalił Roberta za akcję przedłużenia na trzy w rytmie. Reszta jury też była zachwycona. Nie przełożyło się to jednak na noty, ponieważ Ania i Robert otrzymali tylko 33 punkty.
Po występie Roberta Korzeniowskiego swoje umiejętności taneczne zaprezentowały panie. Przyodziane w cukierkowe sukienki, w których nawet Edyta Górniak wyglądała okropnie (okazało się, że nawet ładnemu nie we wszystkim ładnie), zatańczyły ze swoimi partnerami salsę. Każdy z jurorów wyróżnił jedną z pań. Czarnej Mambie w oko wpadła Patrycja Kazadi. Zbigniew Wodecki docenił pląsy Doroty Zawadzkiej. Beata Tyszkiewicz, jak było zresztą do przewidzenia, pochwaliła Edytę Górniak. Piotrowi Galińskiemu spodobała się natomiast Monika Pyrek. Ciekawe, czy jurorzy też będą tak słodzić paniom, gdy te staną do zawodów o kryształową kulę. Przekonamy się o tym za tydzień.
Pierwszy odcinek dwunastej edycji "Tańca z gwiazdami" opuścili... Maciej Jachowski i Janja Lesar. Nie było żadnej niespodzianki. Z góry było do przewidzenia, że program opuści któraś z mniej znanych twarzy. Padło na Macieja. I jak podobało Wam się? Upatrzyliście już jakieś gwiazdy, którym będziecie kibicować?
Fot. Mwmedia