1. Varius Manx
fot. MWmedia
Jeden z najbardziej znanych i popularnych zespołów lat 90. Za sprawą pierwszej wokalistki, Anity Lipnickiej, I dzięki jej tekstom, przeżył swój “złoty okres”: każdy singiel był na szczytach list przebojów, płyty biła rekordy sprzedaży. Po odejściu Lipnickiej w zespole, dzięki programowi “Szansa na sukces”, pojawiła się jeszcze bardziej utalentowana wokalnie, choć już mniej “tekstowo”, Kasia Stankiewicz, popularność zaś nadal rosła, a wszyscy długo jeszcze nucili “Orła cień”. Potem była Monika Kuszyńska – I nagle zaczął się spadek w rankingu popularności I słuchalności. Finalnie zespół zawiesił działalność w 2006 roku, kiedy to w wypadku spowodowanym przez lidera zespołu, Roberta Jansona, została sparaliżowana Kuszyńska, a jemu samemu został wytoczony proces.
2. Arkadius
Inaczej Arkadiusz Weremczuk. W latach 2000-2001 najbardziej rozchwytywany polski projektant mody, którego znakiem rozpoznawczym były mające uchodzić za kontrowersyjne motywy Matki Boskiej w różnych, najczęściej mało sakralnych pozach, lub dwa białe gołębie, których pierzaste skrzydła uchodziły za cały ekstrawagancki strój. Równie szybko zjawił się w show-biznesie (dostał m.in. nagrodę Elle Style Award) i równie prędko z niego zniknął – po roku “bycia znanym z tego, że jest znanym” ogłosił upadłość. I wyjechał do Indii. Słuch o nim jako o projektancie zaginął.
3. “Gwiezdny cyrk” – Polsat, “Fort Boyard” – TVP2
fot. MWmedia
Programy, które miały być hitami stacji w czasach, gdy tego typu produkcje, które na siłę produkowały gwiazdy i pokazywały te, które straciły trochę już na uroku, cieszyły się niesłabnącą popularnością, a kulturalny “Pegaz” znikał z ramówki. Po pierwszej serii oba show zniknęły. Stacje nie przewidują kontynuacji.
4. Platynowa Płyta
Źródło: wikipedia.pl
Nagrody polskiego przemysłu fonograficznego dla najlepiej sprzedających się płyt na rynku. Historia wyróżnienia sięga głębokiego PRL-u, w latach 90. zyskała „konkurentki” w postaci Złotej i Diamentowej Płyty, ale i tak Platynowa uchodziła za najbardziej prestiżową. Jak długo istnieje, tak długo spada jej znaczenie: początkowo przyznawano ją albumom za sprzedaż 250 000 egzemplarzy dla wydawnictw polskich, a 100 000 dla zagranicznych. Potem jednak systematycznie obniżano próg: od 2003 roku „platynę” otrzymywał album polski za sprzedaż 100.000, zaś zagraniczny 70 000 sztuk, a od 2006 roku - odpowiednio: 30 000 i 20.000. Wioletta Villas wraz z wynikiem sprzedaży swej ostatniej płyty (731 sztuk) nie znalazła się nawet w przedbiegach. Choć gdyby ją wydała za kilka lat, to pewnie do tego czasu próg wymaganej sprzedaży do otrzymania Platynowej zostałby obniżony do 500 sztuk.
4. Ubiór Górniak podczas Wiktorów i sprawa „Hymnu”
fot. www.gazeta.pl
Różowe „coś”, co Górniak założyła podczas występu na gali Wiktorów 2001, nazwane zostało największą wpadką ubraniową nie tylko piosenkarki, ale też spektakularną klapą show-biznesu. Różowa bluzka zasłaniająca jedynie biust, jeszcze krótsza spódnica w tym samym typie, spod której wyzierała bielizna, oraz plastry pod biust, które zamiast znajdować się na przeznaczonym dla nich miejscu, dały się zarejestrować w okolicach pach piosenkarki. I polski hymn Górniak na Mistrzostwach Świata w piłce nożnej w Japonii przed meczem naszej reprezentacji. Została za jego „specyficzne” wykonanie nawet pozwana przez urażonego nim lublinianina za naruszenie „dóbr osobistych w związku z wykonaniem hymnu narodowego 4 czerwca”.
5. Jolanta Rutowicz w "Przekroju" i sama Jola
fot. MWmedia
Wywindował ją „BB”, a raczej romans z Jarkiem Jakimowiczem, sesja w CKM-ie, zaś rozmowa w „Przekroju” była jej pożegnaniem. Tak naprawdę nikt. I na tym skończmy.
6. Seks Frytki z Kenem w „Big Brotherze”
fot. MWmedia
Było o tym głośno – telewizja przekroczyła kolejny etap tabu, robiąc jednocześnie ludziom papkę z mózgu, bo pozwoliła, by tak żenujący spektakl dwojga nieznanych osób stał się czymś wartym uwagi i bycia „na topie”. Na szczęście kolejna edycja „BB” po tym wydarzeniu nie miała miejsca. Jednak Frytka (już bez Kena) jeszcze jakiś czas na nieszczęście się zjawiła w publicznej świadomości, ale w roli jeszcze mniej wartej uwagi.
7. „Pora mroku” Grzegorza Kuczeriszki
Źródło: www.filmweb.pl
Miał być pierwszy polski horror... a wyszła raczej kiepska pseudo-komedia. Twórca bijącego rekordy oglądalności serialu TVN „Teraz albo nigdy!” nie sprawdził się jako reżyser czegoś, co miało trzymać w napięciu. Jedynie, za co trzymali się widzowie, to były ich brzuchy, za które trzymali się podczas seansów ze śmiechu i niesmaku.
8. Alicja Janosz
fot. MWmedia
Laureatka pierwszej edycji polsatowskiego „Idola”, w tyle – według jury programu – zostawiająca pod względem talentu wokalnego konkurencję. A kariera piosenkarska Ali zakończyła się na singlu o jajecznicy i słuch o niej zaginął. Za to Ewelina Flinta i Szymon Wydra, którzy przegrali z nią, wydali do tej pory kilka płyt i nadal ich nazwiska pojawiają się w kolorowych gazetach.
Magdalena Mania