Michelle Obama była zdecydowanie jedną z najbardziej charakterystycznych i niezwykłych pierwszych dam Ameryki. Towarzyszyła w Białym Domu swojemu mężowi Barackowi, będącemu 44. prezydentem USA od 2009 do 2017 roku.
Michelle stanowi inspirację dla kobiet i jest silną postacią feministyczną, która aktywnie walczyła o prawa człowieka i pracowała społecznie przez cały okres obejmowania swojego „stanowiska”. Jak wspomina ten okres?
Michelle Obama o byciu pierwszą damą
Obama przyznała, że cały okres prezydentury swojego męża mogła spędzić w ciszy i spokoju na dyplomatycznych spotkaniach i bankietach. Nie chciała tego. Wiedziała, że musi się angażować w ważne dla Amerykanów (i nie tylko) kwestie.
Wszystko, co robimy, jest kwestią naszego wyboru. Mogłam spędzić te osiem lat, nie robiąc nic. Mogłam zająć się ogrodem, dekoracją... Każda pierwsza dama musi sama zdefiniować swoją rolę - mówiła Michelle
Obama pokazała całemu światu, że oprócz ogromnej siły i wpływów, jest też bardzo ludzka i spotkały ją w życiu trudne chwile. Była pierwsza dama zdradziła m.in., że w wieku 34 lat straciła ciążę.
Czułam, że przegrałam. Że zawiodłam siebie i jego - podsumowała wówczas
To nie koniec odważnych wyznań, na które zdobyła się Michelle Obama. Przyznała również, że obie jej córki, Sasha i Malia, urodziły się w wyniku zapłodnienia in vitro.
O swoim życiu w Białym Domu i byciu w cieniu męża opowiedziała w głośnej autobiografii „Becoming. Moja historia”, która sprzedała się na całym świecie w milionach egzemplarzy. Kobieta zyskała również wielu wielbicieli, który do dziś uważają, że była jedną z najbardziej charyzmatycznych pierwszych dam świata.
Zobacz więcej newsów z życia gwiazd:
Gwiazda „365 dni” Anna-Maria Sieklucka o Strajku Kobiet. Popiera walkę z prawem aborcyjnym?
Doda ostro o wpisie Małgorzaty Rozenek. „Ja bym nigdy nie nazwała prezydenta...”
Olga Kalicka żegna przyjaciela, który zmarł przez koronawirusa. „To nie są żarty”