Choć Magda Cielecka rozstała się z aktorem Andrzejem Chyrą (44), nadal chodzi z nim na imprezy. Patrząc, jak się czule obejmują, można by pomyśleć, że uczucie między nimi nigdy nie wygasło. A jednak. Nowym wybrankiem Magdy jest Łukasz Garlicki (31), aktor znany m.in. z serialu „BrzydUla”. Spotykają się od kilku miesięcy. Chodzą nie tylko na spacery czy kolacje, ale też na bankiety. Nawet jeśli na imprezę aktorka przychodzi z Chyrą, to do domu odprowadza ją właśnie Łukasz. Prasa spekuluje, czy to tylko przyjaźń, czy już kochanie. Aktorzy milczą, ale wszędzie, gdzie się pojawią, zachowują się jak para. Czy to Garlicki okaże się tym jedynym?
Szef i kochanek
Magda Cielecka była już w kilku poważnych związkach. „Mam szczęście do mądrych i ciekawych mężczyzn”, mówiła w jednym z wywiadów. Wśród nich był Grzegorz Jarzyna, dyrektor warszawskiego Teatru Rozmaitości i jeden z najzdolniejszych reżyserów teatralnych w Polsce. Spotkali się w 1996 roku, na korytarzu krakowskiej szkoły teatralnej. Jarzyna czekał na swój egzamin, gdy usłyszał pogwizdywanie i zdecydowane żołnierskie kroki. To była Cielecka – studentka trzeciego roku wydziału aktorskiego. „Najpierw zobaczyłem usta, później piersi i twarz. Nie zdążyłem się zdziwić, że taka cienka i chuda pomaszerowała dalej”, wspominał reżyser. Pasowali do siebie jak dwie połówki jabłka: piekielnie zdolni, bardzo ambitni, kochali sztukę i egzotyczne podróże. Magda mówiła o nim „narzeczony”, on o niej – „kochanka wybranka”. Byli nierozłączni nie tylko w życiu, ale też w pracy. Jarzyna zrobił z Teatru Rozmaitości jedną z najważniejszych scen w Polsce, a Magda grała niemal w każdym jego spektaklu. Oboje zbierali świetne recenzje. Ale wielka miłość, mimo zawodowych sukcesów, zaczęła wygasać. Znajomi pary zauważali, że aktorkę i reżysera dzieli coraz większa przepaść. Magda nie ukrywała, że życie z nią jest trudne, choć długo zapewniała, że świetnie im się układa. Kiedy jednak na Festiwal Gwiazd do Międzyzdrojów w 2002 roku przyjechała sama, stało się jasne, że jej sześcioletni związek z Grzegorzem Jarzyną to już przeszłość.
Miłość czy przyjaźń?
Magdę Cielecką zaczęto widywać z przystojnym aktorem Andrzejem Chyrą. Z początku nie było w tym nic dziwnego, bo oboje grali akurat w filmie „Wstęga Mobiusa”, ale szybko wyszło na jaw, że łączy ich coś więcej niż koleżeńska znajomość. Poznali się w 2001 roku w warszawskim Teatrze Rozmaitości. Cielecka była jeszcze wtedy partnerką Grzegorza Jarzyny, a Chyra od kilku lat mężem Marty Kownackiej, producentki i aktorki. Pierwszy raz zagrali razem w sztuce „Bachantki” w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego, a później m.in. w spektaklu wyreżyserowanym przez partnera Magdy „Uroczystość”. Uczucie często dopada aktorów na scenie lub planie filmu, a namiętność wybucha tym gwałtowniej, im większe emocje towarzyszą pracy. W „Uroczystości” emocje sięgają zenitu. Miłość miesza się tam z nienawiścią, życie ze śmiercią. Między parą kolegów po fachu zaiskrzyło. Wkrótce potem Cielecka wyprowadziła się od Jarzyny, a Chyra z domu pod Warszawą, gdzie mieszkał z żoną. Rozpoczęli nowe życie.
Magdalena Cielecka i Andrzej Chyra oglądali te same filmy, czytali te same książki, a wieczorami jeździli rowerami po Warszawie. Byli jak papużki nierozłączki. Gdziekolwiek się pojawili, wzbudzali sensację. Szybko zostali okrzyknięci przez media najpiękniejszą parą show-biznesu. Zawodowo też mieli wspaniały czas. Ona stworzyła ciekawe kreacje w filmach „Trzeci”, „Po sezonie” i „Droga wewnętrzna”, on zagrał w głośnych produkcjach „Symetria”, „Komornik” i „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”. Po czterech latach coś zaczęło się psuć. Plotkowano, że poszło o zazdrość. Chyra rzeczywiście coraz częściej był widywany z innymi kobietami. Skandal wybuchł jednak dopiero wtedy, gdy jedna z gazet opublikowała zdjęcia aktora namiętnie całującego się na ulicy z jakąś dziewczyną. Podobno Cielecka próbowała jeszcze ratować związek. Kilka razy schodzili się i rozstawali. Mówiono, że się kochają i nienawidzą jednocześnie. On spotykał się czasem z innymi kobietami, ona wpadała w objęcia innych mężczyzn. Po dwóch latach uznali, że to naprawdę koniec. Dziś się przyjaźnią, choć na imprezach, przed obiektywami paparazzich, nie szczędzą sobie bardzo czułych gestów. Czy Magda myśli o powrocie? Chyba nie... Ostatnio Magdalena Cielecka jest coraz bardziej pochłonięta znajomością z pięć lat młodszym Łukaszem Garlickim.
Nowe życie
„Kiedy buduję związek na nowo, wchodzę w niego na sto procent”, mówiła Cielecka w jednym z wywiadów. Pierwszy raz Magda Cielecka pokazała się z Łukaszem Garlickim w czerwcu, na bankiecie w jednej z warszawskich restauracji. Oboje nie ukrywali swoich uczuć. Tańcząc, namiętnie się przytulali, ciągle szeptali sobie coś do ucha i sprawiali wrażenie, że świat wokół nich nie istnieje. We wrześniu na festiwalu filmowym w Gdyni nie rozstawali się już ani na chwilę. Wspólnie oglądali filmy, bawili się na imprezach i chodzili na długie spacery. Chociaż na tym samym festiwalu był też Andrzej Chyra, to właśnie z Garlickim piękna aktorka spędzała cały wolny czas.
Teraz Magda i Łukasz widują się prawie codziennie. Nawet gdy Garlicki pracuje w nocy jako didżej w jednym z warszawskich klubów, Magda przychodzi się z nim zobaczyć i choć na chwilę przytulić. Parę tygodni temu wyruszyli w podróż na Kubę. Z dala od wścibskich spojrzeń, wtuleni w siebie zwiedzali wyspę. Ci, którzy dobrze znają Cielecką, przyznają, że aktorka już dawno nie była taka radosna. Kwitnie. Chętnie korzysta z zaproszeń na imprezy, gdzie bawi się na całego. Widać, że przy Garlickim czuje się pewna siebie, atrakcyjna i kochana. Zdaje się, że w jej życiu rozpoczął się nowy etap... Magda sprawia wrażenie kobiety, która wie, czego chce od życia. Nie da się ukryć, że w związku z Łukaszem to ona jest stroną dojrzalszą i bardziej doświadczoną. Wbrew pozorom ta eteryczna blondynka bardzo mocno chodzi po ziemi. „Najtrudniejszy moment przychodzi, gdy przestajemy czuć motyle w brzuchu. Wtedy albo pierwsze uderzenie pioruna przekształca się w dojrzałe uczucie, już bez tego całego szaleństwa, albo trzeba się rozstać”, powiedziała kiedyś. Jak będzie tym razem?
Piotr Kozłowski / Party